Teoria chaosu: Przewlekłe życie jednej rodziny

Amerykańscy rodzice czują się obecnie dość przesadnie, z powodu ciągłej rundy sportu, imprez, lekcji i zabaw. Czy jesteśmy szaleni zajęci… czy po prostu szaleni? Oto jak wiedzieć, kiedy zatrzymać szaleństwo.

Ali Macadam i jej synowie - (od lewej) Peter, Owen, Graham i Ford - z psem rodzinnym Scout na podwórku ich domu w Connecticut.

Gail Albert Halaban

Ali Macadam z czterema młodymi chłopcami ma kilka strategii radzenia sobie. Na początek organizacja jej blatu kuchennego, który wygląda jak mało zaawansowana wersja kontroli misji. Pod każdym z nich znajduje się rząd pudełek na lunch z notatką określającą, czego dziecko potrzebuje w danym dniu: filtr przeciwsłoneczny na wycieczkę? Czek. Butelka wody? Dokument uprawniający? Przebrać się? Sprawdź, sprawdź, sprawdź.
Po południu, gdy tylko Ali odbiera swojego dwuletniego Grahama z opieki dziennej i wraca do domu, przygotowuje się do pełnienia funkcji szofera, gdy reszta jej potomstwa - Peter, 11, Owen, 9 i Ford, 7 - wraca do domu z szkoła. Plecaki są wymieniane na ochraniacze goleni. Peter i Owen grają w lacrosse; Ford gra w piłkę nożną. (Peter ma także lekcje gry na gitarze. A Ford ma korepetycje raz w tygodniu.) „Staram się prowadzić inne dzieci na praktyki, aby moje dzieci mogły pojechać do domu”, mówi Ali. Czasami upuszcza Petera i jego dwóch kolegów z drużyny na boisko 40 minut wcześniej, wracając do Owena i jego przyjaciela, upuszczając ich i ruszam do domu, żeby ugotować obiad, który serwowany jest na dwie zmiany: wczesna dla Forda i Grahama, z hot dogami lub inną przyjazną dla dzieci opłata; a później jeden, kiedy Peter, Owen i jej mąż, Chris, wilk zjadają obiad, podczas gdy Ali kąpie młodszych chłopców. W weekendy nic nie zwalnia tempa, gdy jest pełen zestaw meczów sportowych połączonych z przyjęciami urodzinowymi, spotkaniami rodzinnymi i noclegami. Chris, kręgarz, kieruje weekendowymi grami.


Ali żałuje, że nie miała więcej czasu na pewne rzeczy. Oddychanie, na przykład. Jest certyfikowanym instruktorem jogi i uczy, kiedy może. A w 2010 r. Założyła firmę sprzedającą masła wieloskładnikowe, ale „w tym roku nie będzie latać”, mówi. Nie ma już dużo energii na przyjaźnie, za którymi tęskni. Podczas gdy Chris spędza część swojego weekendu grając w golfa z przyjaciółmi, wolałaby sama się rozpakować. „Pod koniec dnia jestem zbyt zmęczona, by robić wieczór dla dziewcząt” - mówi. „Co mnie trochę smuci.” I randki? Co kilka miesięcy, jeśli ona i Chris mają szczęście.
„Staram się przyjmować to jeden dzień na raz”, mówi Ali. „Wspaniale jest mieć dużą rodzinę.” Ona jest jednym z 10 dzieci, a duża rodzina to coś, czego zawsze pragnęła. „W końcu przypomnę sobie te najlepsze dni w moim życiu” - mówi. „Ale niektóre tygodnie są przytłaczające.”


W 2012 roku stała się nieuniknioną częścią życia rodzinnego w Ameryce: baseny samochodowe, stosy sprzętu sportowego, zapakowane kalendarze. „Życie dzieci jest bardziej uporządkowane niż 40 lat temu”, mówi socjolog Sandra Hofferth, dyrektor Maryland Population Research Center na University of Maryland w College Park. Kiedy Hofferth była na University of Michigan, studiowała, jak dzieci w wieku od 3 do 12 lat spędzały czas w latach 1981–1997 (jej jest najbardziej aktualne tego typu badanie na dużą skalę) i stwierdzono, że czas wolny zmniejszył się o 71⁄2 godziny tygodniowo, co odpowiada jednej szkole dzień. W przypadku dzieci w wieku od 9 do 12 lat udział w sporcie wzrósł o 35 procent, a udział w sztuce o 145 procent. Hofferth kontynuował badanie w 2003 roku i stwierdził, że sytuacja się wyrównała: czas wolny spadł tylko o kolejne 4 procent. Ale darmowa gra na wolnym powietrzu spadła aż o 50 procent, prawdopodobnie z powodu zwiększonych pokus technologii.
Pięć lat później Hofferth zbadała inną grupę dzieci, aby ocenić emocjonalny wpływ zorganizowanej aktywności i spodziewała się znaleźć zestresowane dzieci. Ku jej zaskoczeniu, większość z nich nazywała „zrównoważoną”, mimo że byli zaangażowani w dwie czynności w ciągu dwóch dni, w których przeprowadzała wywiady. Te dzieci nie były według niej wypalone. W rzeczywistości to dzieci bez dodatkowych programów nauczania Hofferth uznał za „wycofane i niespokojne”.
„To, że dziecko się spieszy, nie oznacza, że ​​jest zestresowany” - mówi Hofferth. Ale zgadnij, kto jest zestresowany? „To rodzice”, mówi Hofferth, „ponieważ muszą to wszystko załatwić”. Tak, ludzie, którzy wkładają korki do woreczków i sprawiają, że wszystko jest możliwe.
„Obecnie mam ogromne współczucie dla rodziców” - mówi Tamar Kremer-Sadlik, dyrektor ds. Programów w Wydziale nauk społecznych i adiunkt antropologii na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles (UCLA). „Badania pokazują, że gdy rodzice są zaangażowani, wyniki dziecka są lepsze, a więc robią to, co uważają za moralnie odpowiedzialne”.
W 2010 roku Kremer-Sadlik był współautorem badania UCLA dotyczącego działań dzieci z klasy średniej w Stanach Zjednoczonych i we Włoszech. Odkryła, że ​​rodziny amerykańskie zaplanowały średnio trzy zajęcia tygodniowo; włoskie rodziny średnio 2,5. Dzieci w obu krajach preferowały sport, ale uczestniczyły także w lekcjach muzyki i klubach pozaszkolnych.
Ale była jedna wielka różnica: amerykańscy rodzice odczuli większą presję, aby ich dzieci wzięły udział i odnoszą sukcesy w nauce, ponieważ uważają, że jest to ważne dla przyszłości ich dzieci, mówi Kremer-Sadlik. (Warto zauważyć, że działania we Włoszech zazwyczaj nie są bezpośrednio związane z przyjęciem na studia i stypendiami). „Amerykańscy rodzice czują się odpowiedzialni” - mówi. „Ta presja sprawia, że ​​czują się zajęci, nawet gdy mają czas na relaks. W tym wydarzeniu dominuje pośpiech ”.
Dzisiaj nawet nieustrukturyzowany czas jest zorganizowany. Weźmy playdate, termin, który wszedł do leksykonu w połowie lat 80., prawdopodobnie mniej więcej w tym samym czasie, gdy obawy dotyczące bezpieczeństwa dzieci zaczęły przenikać świadomość rodzicielską. Teraz, zamiast pozwolić Bobkowi wybiec tylnymi drzwiami, rodzic planuje i schleps. Według raportu o spadku darmowej gry opublikowanego w zeszłym roku w American Journal of Play, rodzice zgłosili, że niechętnie pozwalają swoim dzieciom wędrować po okolicy z obawy przed ruchem ulicznym, nieznajomymi i prześladowcami.


Nawet Ali, względnie wyluzowana mama, przyznaje, że nieuporządkowany czas nie idzie zbyt dobrze. „Kiedy dzieci po prostu się kręcą” - mówi - „zaczynają walczyć”. Wykop je na zewnątrz i wkrótce wrócą - i skulą się na konsoli Xbox. „Świat się zmienił” - mówi. „Wysyłanie dzieci na zewnątrz nie działa tak pięknie, jak kiedyś”.
Chłopcy też kochają sport. Nawet małe dziecko, mówi Ali, „jest maniakiem z piłką”. I lubi wartości, których się uczą. „Trener pozwoli dziecku, które daje z siebie wszystko, na grę więcej niż osoba, która nie próbuje” - mówi. „To dobrze, że dzieci to widzą”.
Oczywiście nikt nie mówi, że dzieci nie korzystają ze zorganizowanych zajęć. Badania pokazują, że sport, lekcje i kluby wiążą się z lepszymi ocenami i wyższą samooceną. „Robisz to wszystko, ponieważ chcesz, aby twoje dzieci miały najlepsze życie”, mówi Alvin Rosenfeld, dziecięcy psychiatra na wydziale Weill Cornell Medical College w Nowym Jorku i autor Przekroczone dziecko: unikanie pułapki hiper-rodzicielstwa ($17, amazon.com).
Zwrot „najlepsze intencje” jest często rzucany, gdy porusza się kwestię przekroczenia harmonogramu, a ci torują drogę do wiesz, gdzie. „Gdy dzieci się starzeją, odczuwają stres”, mówi Rosenfeld. Według badania Stress in America z 2010 r. Przeprowadzonego przez Amerykańskie Stowarzyszenie Psychologiczne, rodzice ogólnie poinformowali, że ich poziom stresu był wyższy niż to, co uważali za zdrowe, ale ponad dwie trzecie rodziców nastolatków i nastolatków twierdziło, że ich stres miał niewielki lub żaden wpływ na ich Dzieci. Jednak tylko 14 procent dzieci zgodziło się, że stres ich rodziców wcale im nie przeszkadzał.
„Ludzie pytają mnie:„ Co najlepiej zrobić dla swoich dzieci? ”, Mówi Rosenfeld. „Mówię im:„ Baw się lepiej z małżonkiem jako parą ”. Jeśli cierpi małżeństwo, cierpi dziecko.” Jeśli jest to jeszcze jedna rzecz, aby sprawdzić listę rzeczy do zrobienia, to dobry znak, że jesteś wypalony. Jeszcze kilka znaków, dodaje Rosenfeld: „Gdy nie masz czasu iść do łazienki sam. Jeśli nic nie zrobiłeś dla siebie w ciągu dziesięcioleci. A jeśli zrównasz męczeństwo - wszystko dla ciebie i nic dla mnie - ze wspaniałym macierzyństwem, to może powinieneś zwolnić.
„Jeśli masz dziecko, które chce zrobić wszystko, pomóż mu wybrać”, mówi Kim John Payne, doradca rodzinny w Northampton w stanie Massachusetts i autor Prostota Rodzicielstwo ($15, amazon.com). „Kiedy rodzice kłócą się:„ Ale Johnny to lubi ”, mówi Payne,„ pytam: „Czy on lubi frytki?” Nie wszystko, co dziecko polubienie jest dla niego dobre. ”A jeśli twoje dziecko często jest płaczliwe lub nerwowe, może brać na siebie więcej niż może uchwyt.
Payne również nie uważa, że ​​rodzice powinni organizować wiele playdates w każdym tygodniu. Jest fanem playdate w grupie: jedno lub dwoje rodziców idzie do parku, w którym inni rodzice podrzucają dzieci. Dzieci spotykają się z kilkoma przyjaciółmi jednocześnie i spędzają czas na świeżym powietrzu, a dorośli bez nadzoru mają przerwę.
Wreszcie, mówi łagodnie Rosenfeld, rodzice nie muszą mówić „tak” przy każdej okazji. Nikt nie chce grać Wredną Mamą, więc zamiast tego pomyśl o powiedzeniu „nie” jednemu rzeczowi jako „tak” dla czegoś innego (jak rozsądek). „Jeśli nie możesz odmówić” - mówi - „jak twoje dziecko nauczy się to robić?”
Ali nauczył się odpuszczać pewne rzeczy. Pamięta popołudnie zeszłej wiosny, kiedy Ford wysiadł z autobusu. „To był piękny dzień”, mówi, „a on miał baseball, więc musiał się pośpieszyć. Spojrzał na mnie jak „To ostatnia rzecz, którą chcę teraz zrobić”. Pomyślałem Czy pominięcie tej jednej gry coś zaszkodzi? Więc poszliśmy popływać. ”