10 sposobów na uwolnienie się od rzeczy

Frances Janisch

1. Zburz muzeum. W młodości byłem nieustraszony. Zawarłem silne przyjaźnie i stworzyłem dla siebie historię, która wydawała się warta zapamiętania. Trzymałem się więc każdego bibelotu z mojej przeszłości. Ale zachowałem tyle historycznych artefaktów (patrz Hair, Matt's), że nie miałem miejsca na teraźniejszość. Chciałem organizować imprezy i mieć przyjaciół do odwiedzenia w domu, w którym mogliby usiąść. Więc sfotografowałem te trzymające rzeczy, a następnie wyczyściłem je, aby zrobić miejsce na następne rozdziały mojego życia.
2. Oceń prawdziwą wartość. Ogromnym kawałkiem tego, co wprowadziłem do naszego domu, był przestarzały sprzęt komputerowy. Kiedy na to spojrzałem, zobaczyłem znaki dolara. Wtedy mój przyjaciel ekonomista Stephen przypomniał mi o błędach kosztów utopionych. Oceniałem te stare komputery na podstawie tego, co wydałem, a nie ich obecnej wartości: bliskiej zeru. Sprzedałem dużo do sklepu z używaną elektroniką za 60 USD (nieźle, biorąc pod uwagę) i dostałem bardzo potrzebną fryzurę za gotówkę.


3. Poznaj siebie. Lubiłem myśleć o sobie jako o kimś, kto ćwiczy każdego dnia, biegając na olbrzymiej bieżni z napędem, czytając literaturę klasyczną i piecząc ciasteczka na każdą specjalną okazję. Rzeczywistość? Nie jestem biegaczem, lubię czytać pop-fiction, a ciasteczka tak naprawdę nie są moje. Bieżnia, pudełka z książkami i niektóre kuchenne gadżety znalazły nowe domy.
4. Zaufaj mi: nie naprawisz tego. Większość zepsutych rzeczy, które przyniosłem ze sobą, to buty. Obcasy lub paski odpadły i byłem przekonany, że kiedyś je naprawię. Mój mąż podniósł przede mną buty, para po parze i zadał dwa pytania: „Gdybyś dzisiaj widział te buty w sklepie, kupujesz je? ”i„ Jeśli powiesz tak, ile byś za nie zapłacił? ”We wszystkich przypadkach oprócz jednego przyznałem, że nie kupiłbym butów jeszcze raz. A te czerwone kociaki na obcasie ze złamaną podeszwą? Kwota, którą chciałem zapłacić, była mniejsza niż koszt ich naprawy.
5. Spójrz koniowi prezentowi w usta. Moje upodobania do dekoracji mogą się z czasem zmieniać, ale jestem pewien, że nigdy nie będę cieszyć się domem wypełnionym serią przerażających klaunów z akcentami z kryształu górskiego. Mimo to zgromadziłem te i inne nieatrakcyjne prezenty, ponieważ uważałem, że to przyzwoite posunięcie. Nie byłem również pewien, co powiedziałbym, gdyby ktoś zauważył, że jego prezent zaginął i zapytał, dlaczego. Wiesz co? Nikt nie ma. Nawet obdarowujący przerażających klaunów.
6. Dostosuj się do swojego otoczenia. Miałem używane Volvo 740 GLE, które było pierwszym samochodem, który kupiłem po studiach. Przed przeprowadzką do Waszyngtonu mieszkałem na Środkowym Zachodzie, gdzie ciężko było poruszać się bez samochodu. W D.C. mieszkaliśmy jednak obok stacji metra, a sklep spożywczy był dwie przecznice dalej. Cena parkowania - 150 USD miesięcznie - przypieczętowała: GLE to G-O-N-E.
7. Po prostu przyznaj, że ci się nie podoba. Przeglądając swoje rzeczy, uświadomiłem sobie, że nawet tego nie zrobiłem chcieć trochę. Były rzeczy, których nie lubiłem, ale których nie nienawidziłem ― i dlatego żyłem z nich z czystej apatii. To był najłatwiejszy bałagan do uwolnienia. Wystarczyła niewielka motywacja, aby spakować kilka pudeł i wysłać je do lokalnej organizacji charytatywnej.
8. Wiesz co ty naprawdę potrzeba. Często potrzebujemy tylko związane z do rzeczy, które mamy. Miałem na przykład ogromną maszynę do popcornu, ale z łatwością mogłem zrzucić niewielką ilość kukurydzy, którą zjedliśmy w małym garnku na kuchence. Wyszło. Miałem także tysiące dokumentów w obszernych szafkach na dokumenty. Potrzebowałem jednak informacji na stronach, a nie samego papieru. Zachowałem tylko dokumenty, które musiałem mieć w ich oryginalnej formie, zeskanowałem i zapisałem inne jako pliki cyfrowe, a resztę wyrzuciłem, eliminując 300 funtów papieru.
9. Puść poczucie winy. Kiedy moi dziadkowie zmarli, odziedziczyłem kolekcję 27 zardzewiałych noży, wypaczony arkusz ciasteczek i miedzianą bransoletę, którą moja babcia uwielbiała nosić. Trzymałem wszystkie te przedmioty przez ponad dekadę. W końcu zdałem sobie sprawę, że gdyby moi dziadkowie żyli, zastąpiliby prześcieradło z ciasteczkami i zestaw noży (i martwiło mnie, że ciotki przekazały tak niebezpieczne wyposażenie). Przetwarzałem przybory kuchenne, ale zachowałem bransoletkę, którą noszę i cieszę się tak samo jak moja babcia.
10. Spójrz prawdzie w oczy: „One day” prawie nigdy nie nadejdzie. Usprawiedliwiłem przechowywanie połowy mojej garderoby na podstawie tego, że kiedyś z niej skorzystam. Gorąca różowa sukienka druhny z pierwszego ślubu mojej kuzynki zajęła miejsce w mojej szafie cztery razy dłużej niż jej małżeństwo. Nienawidzę wyrzucania potencjalnie użytecznych rzeczy. Ale nie było nas stać na większe mieszkanie; przechowywanie wszystkich „jednodniowych” przedmiotów kosztowałoby więcej niż były warte; i, co jest jeszcze prostsze, muszę zostać zaproszonym na wydarzenie, na którym fuksja z kokardkami z tafty może wydawać się odpowiednia.