5 przyjaźni, które Cię zainspirują

Każdy potrzebuje mentora, kibica, powiernika, który przychodzi, gdy się liczy. Pięć kobiet składa hołd przyjaciołom, którzy wzbogacili swoje dni ponad miarę.

Rozpocznij prezentację

Każdy nasz produkt został niezależnie wybrany i sprawdzony przez nasz zespół redakcyjny. Jeśli dokonasz zakupu za pomocą zawartych w nim linków, możemy otrzymać prowizję.

Jennifer Cox (po prawej), 58, asystentka administracyjna kościoła, Dallas
Pam Silvestri, 46 lat, dyrektor ds. Public relations, Dallas
Pam musi się wyspowiadać: „Nie zawsze byłam miłą osobą” - mówi. „W wieku 20 lat koncentrowałem się na perfekcyjnym wyglądzie i zdobyciu ładniejszego domu i samochodu. Nawet po tym, jak zacząłem pracować w Southwest Transplant Alliance [STA], agencji dawców narządów w Dallas, w 1995 roku, uważałem to za dobry krok w karierze, a nie osobistą misję. ”
Około rok później poznała Jennifer, która otrzymała darowaną nerkę i rozpoczęła pracę jako wolontariuszka w STA. Obaj szybko stali się bliskimi, choć mało prawdopodobnymi, przyjaciółmi. „Dorastałem na farmie w Oklahomie i łączyłem wszystko z moją chrześcijańską wiarą” - mówi Jennifer. „Pam jest świeckim Nowojorczykiem. Mimo to nasze duchy się połączyły ”. Pam dodaje:„ Jennifer została moją zastępczą matką. Kochała i współczuła i nauczyła mnie widzieć w ludziach dobro ”. Kiedy Pam ujawniła, że ​​nie ma matki, Jennifer zachęciła ją do zawarcia pokoju. (Po siedmiu latach milczenia zrobili to w 2001 r.). Podczas rozwodu Pam w 2005 r. Jennifer pomogła jej pozostać przyjaciółmi z byłą.


W zeszłym roku Pam widział sposób, by odwdzięczyć się za życzliwość Jennifer. Lekarze powiedzieli Jennifer, że jej przeszczepiona nerka zaczęła zawodzić. Została ponownie umieszczona na liście oczekujących na dawcę, ale jej szanse na uzyskanie nerki wkrótce nie były dobre.
Kiedy Pam dowiedziała się, że Jennifer potrzebuje dawcy, natychmiast się postąpiła. Zadzwoniła do Jennifer do kościoła, w którym pracuje, i oznajmiła, że ​​znalazła pasującą grupę krwi Jennifer. „To ja”, powiedziała Pam, a potem odłożyła słuchawkę, zanim Jennifer zdążyła się kłócić. „Przez chwilę siedziałem przy biurku, zastanawiając się, czy naprawdę dostałem właśnie ten telefon?” - mówi Jennifer. „Tiffany, najmłodsza z moich trojga dzieci, była tak podekscytowana, kiedy powiedziałem jej o nowościach.”
Szczęście rodziny było krótkotrwałe. Dwa dni później Tiffany, która walczyła z toczniem od dzieciństwa, niespodziewanie zmarł z powodu powikłań w wieku 24 lat. Potem Jennifer znalazła w dzienniku jedno z ostatnich życzeń swojej córki: „Boże, proszę napraw nerkę mojej mamy lub daj jej nową”.
W styczniu życzenie Tiffany zostało spełnione. Jennifer otrzymała nerkę Pama i oboje przeszli operację bez żadnych problemów. „Martwiłem się”, mówi Jennifer. „Pam nigdy nie miała operacji w swoim życiu.” Ze swojej strony Pam wzrusza pochwałę, jaką otrzymuje za poświęcenie. „Szczerze mówiąc, nie dałabym nikomu nerki” - przyznaje. „Ale oddałbym Jennifer obie moje, gdybym mógł.”
Jennifer mówi, że nigdy nie zapomni tego wyjątkowego prezentu. „Dzięki Pam będę mogła pozostać na tej ziemi - z moimi trzema pięknymi wnukami - trochę dłużej”.

Leticia de la Vara (po lewej), 33, konsultant non-profit, Phoenix
Beth Stiner, 34 lata, dyrektor ds. Zasobów ludzkich, Phoenix
"Wsparcie! Nie wiem, co chcę zrobić ze swoim życiem ”, powiedziała Leteth Beth, kiedy się poznali w 2004 roku. Samotna matka rocznej dziewczynki Leticia poczuła się uwięziona w pracy na poziomie podstawowym. „Wiedziałam, że dyplom uniwersytecki ma kluczowe znaczenie, ale nie wiedziałam, jak znaleźć czas i pieniądze na pójście do szkoły” - mówi.
Mniej więcej miesiąc wcześniej Leticia zadzwoniła do Fresh Start Women's Foundation, centrum zasobów z siedzibą w Phoenix, które połączyło ją z Beth, mentorką-wolontariuszem. I tak rozpoczęła się przyjaźń zmieniająca życie.
Dzięki wsparciu Beth Leticia otrzymała pomoc finansową i zaczęła brać wieczorowe i internetowe zajęcia na studiach. „Ciężko było chodzić do szkoły, pracować w pełnym wymiarze godzin i opiekować się moją córką, Pilar” - mówi. „Ale kiedy mnie ogarnęło, pomyślałem o Beth. Podczas mentorowania mnie doradzała somalijskiej rodzinie uchodźców i zgłosił się na ochotnika do harcerki! Gdyby mogła znaleźć energię, by to wszystko zrobić, powiedziałem sobie, ja też.
Beth mówi: „Niektórzy ludzie rodzą się dobrymi śpiewakami. Urodziłem się z pasją pomagania ludziom. Ale nie jestem bezbłędna, ponieważ potwierdzą to kierowcy, których odcięłam na autostradzie ”. Dodaje:„ Łatwiej jest pomóc komuś, kto jest zmotywowany. I Leticia miała tak duży potencjał. ”Rzeczywiście, Leticia ukończyła studia w 2010 r. Z tytułem licencjata w zakresie zarządzania organizacjami non-profit i doradztwem dotyczącym miejsc pracy dla grup latynoskich.
Chociaż Beth opiekowała się innymi kobietami, mówi: „moje związki z Leticją są bardzo głębokie”. Obydwaj towarzysko, a nawet ćwiczą razem (oboje uwielbiają boks). A w 2009 roku, kiedy Beth i jej mąż zostali rodzicami, adoptując siedmioletniego przybranego syna, spojrzała na swoją protegowaną jako wzór do naśladowania. „Rodzicielstwo sprawiło, że poczułem się niepewnie” - mówi Beth. „Próbowałem naśladować Leticia, która wychowywała Pilar z taką inteligencją i wdziękiem. Teraz Leticia jest mój trener."

Rebecca Brown (po prawej), 36, starszy adwokat ds. Polityki, Nowy Jork
Janine Jackson, 46, dyrektor programowa, Nowy Jork
Kiedy Rebecca poznała Janine w 1995 roku, „znalazłem wszystko w jej zastraszaniu, od jej oszałamiającego wyglądu po jej nonsensowne zachowanie”, mówi Rebecca. Drugi student college'u właśnie odbył staż w grupie nadzorującej media Fairness & Accuracy in Reporting (FAIR), a Janine była jej nowym szefem. „Często czułem się związany z językiem, kiedy byłem wokół niej”, wspomina Rebecca. Pewnego dnia Rebecca została poproszona o sprawdzenie książki, nad którą pracowała Janine. W jednym rozdziale Janine podjęła miejscową gazetę, aby zaostrzyć stereotypy rasowe i szybko i swobodnie grać z faktami. „To był moment otwierający oczy”, mówi Rebecca. „To, że tak kiepskie reportaże mogłyby nadać się do druku, sprawiło, że zakwestionowałem zawód dziennikarza”.
Rebecca poszła porozmawiać z Janine o swoich obawach. Od tego momentu para regularnie przeprowadzała merytoryczne, prowokujące do myślenia rozmowy: porywali się nad gazetą artykuły razem i dyskutuj nie tylko o tym, co mówi każda historia, ale także o założeniach, jakie poczyniła na temat ludzi i innych kultura. Podczas rozmów Rebecca poczuła się bardziej świadoma.
Na przykład, kiedy pewnego dnia jechała metrem w Nowym Jorku, Rebecca patrzyła, jak elegancka biznesmen przepycha się przez tłum ludzi, w tym ciężko ciężarną kobietę, by zająć ostatnie miejsce. „Przed Janine zarejestrowałbym ten akt jako zwykłą niegrzeczność” - mówi. „Ale dzięki naszym rozmowom zrozumiałem, że postawa tego człowieka - że był ważniejszy niż ktokolwiek inny - była związana z większymi problemami społecznymi. Kiedy jednostki działają samolubnie, nie wróży to dobrze nikomu ”.
Rebecca zdała sobie sprawę, że chce kariery, w której mogłaby pozytywnie wpłynąć na życie ludzi. Dzięki wsparciu Janine w 2002 roku ukończyła studia magisterskie z planowania urbanistycznego. Około trzy lata później pracowała w Innocence Project, organizacji non-profit, która pomaga w uwięzieniu niesłusznie skazanych więźniów poprzez testy DNA. (Janine pozostała na targach).
Minęło wiele lat, odkąd Rebecca była stażystką Janine, ale nadal spotykają się często. „Rozmawiamy, śmiejemy się. Czasami chodzi o irlandzką whisky - mówi Janine. Rebecca mówi, że Janine pozostaje jej wzorem do naśladowania: „Większość ludzi jest pełna sprzeczności. Działają dobrze w jednej dziedzinie życia, a następnie działają zupełnie inaczej w innej. Ale nie Janine. Jest niezachwianie związana z istotą tego, kim jest, i czyni mnie lepszą osobą poprzez przykład. ”

Margaret Babyak (po lewej), 32 lata, kliniczny pracownik socjalny, Fairfield, Connecticut

Jill Lauren, 50, specjalista ds. Uczenia się i autor, Nowy Jork
Pomieszane litery. To wszystko Margaret widziała, kiedy patrzyła na tablicę. W 1986 roku, w wieku ośmiu lat, zdiagnozowano u niej dysleksję. Chociaż nauczycielka Margaret zdawała sobie sprawę z trudności w uczeniu się, wciąż wzywała ją do czytania na głos. „Nie rozumiała, jak bolesne to było” - mówi Margaret. W rezultacie Margaret udawałaby chorobę lub chowała się w łazience. Dręczyły ją bezlitośnie inne dzieci.
Pewnego ranka została wyciągnięta z klasy na spotkanie z nowym specjalistą od nauki. „Myślałam, że pani Lauren była najwspanialszą kobietą na świecie”, wspomina. „Umiała ze mną rozmawiać, co sprawiło, że poczułam się wyjątkowo”. Kiedy Margaret przyznała się do strachu przed głośnym czytaniem, Jill zasugerowała, by powiedziała coś nauczycielowi. Przez wiele dni ćwiczyli to, co powiedziała Margaret. Potem Jill stanęła przy niej, prosząc nauczyciela, aby nie wzywała jej lub nie dawała jej wcześniejszego przejścia, aby mogła ćwiczyć. Zadziałało.
„Nie mogłem uwierzyć, że jakiś autorytet mnie wysłuchał” - mówi Margaret. „Wzmocniło to, co powiedziała mi Jill: ja mógłby kontroluj moje życie. Jill uczyła ją przez następne trzy lata. I nawet po tym, jak Margaret przeniosła się do gimnazjum, Jill pozostała przy jej radach: w szóstej klasie, kiedy była przydzielona do klasy dla dzieci z problemami behawioralnymi, poszła do biura dyrektora i poprosiła o umieszczenie jej w głównym nurcie klasa.
Każdego roku szkolnego Margaret spotykała się ze swoimi nauczycielami i prosiła o pomoc. „Na początku niektórzy skarcili mnie za wykorzystywanie mojej dysleksji jako pretekstu do gorszych wyników” - mówi. „Ale zawsze pytałam”. A kiedy nauczycielka z liceum powiedziała Margaret, żeby zamiast tego dostała pracę w college'u, nie chciała iść na studia, Margaret nie słuchała. „Jill wierciła mi się w głowie, że mogę odnieść sukces we wszystkim” - mówi. Rzeczywiście Margaret zdobyła tytuł magistra pracy społecznej.
Margaret z kolei zmieniła trajektorię życia Jill. „Kiedy poznałem Margaret, nie wiedziała, na czym polega różnica w nauce” - mówi Jill. „Wyjaśniłem, że czasami inteligentni ludzie mają trudności z przetwarzaniem informacji w jednym obszarze, ale mogą opracować strategie rozwiązania tego problemu. Margaret słuchała i powiedziała: „To powinna być książka dla dzieci”. Jill nigdy nie zapomniała tej sugestii. Osiem lat później napisała książkę Sukces z LD ($17, amazon.com) i poświęcił ją częściowo jednemu szczególnie „inteligentnemu i odważnemu uczniowi”.
Margaret wciąż zmaga się z dysleksją. „Wiadomość e-mail, której napisanie zajmuje większości ludzi 10 minut, zajmie mi 30” - mówi. „Ale w końcu to załatwię”. I za każdym razem próbuje powiedzieć Jill, która ma prywatną praktykę Margaret mówi, że ucząc dzieci z trudnościami w uczeniu się, jak bardzo jej pomogła, „odwraca się od Jill na około. „Nie, pomogłeś mnie!„Po tylu latach odkryłam jedną rzecz, której ten wspaniały wychowawca musi się nauczyć: jak się pochwalić”.

Jeanne Muchnick (po prawej), 49, pisarka, Larchmont, Nowy Jork

Susie Sigel, 50, producent projektów specjalnych, Larchmont, Nowy Jork
W wieku siedmiu miesięcy Hannah była apatyczna i nie mogła przełknąć nawet kropli do oczu. Jej matka, Jeanne, myślała, że ​​to grypa żołądkowa. Ale wiadomość od lekarza była znacznie gorsza: Hannah cierpiała na chorobę spichrzeniową glikogenu (GSD), rzadkie zaburzenie metaboliczne, którego nie można wyleczyć. Hannah będzie musiała pić mieszaninę wody i skrobi kukurydzianej co trzy godziny, nawet przez noc, aby ustabilizować poziom cukru we krwi. Brak lub spóźnienie się tylko na jeden napój może spowodować napad hipoglikemiczny lub śmierć.
Z powodu GSD Hannah chodziła i rozmawiała późno. Musiała namawiać ją do jedzenia, skoro wypełniła ją skrobia kukurydziana. „Czułam się wyobcowana od innych mam” - mówi Jeanne. „Jedyne, o czym myślałem, to utrzymywanie Hannah w zdrowiu”. W obawie, że Hannah będzie traktowana inaczej, Jeanne ujawniła chorobę tylko swoim bliskim przyjaciołom i nauczycielom Hannah. Ale tajemnica zaczęła izolować Jeanne.
Pewnego dnia, gdy Hannah była w przedszkolu, jej przyjaciółka Natalie i mama Natalie, Susie, wpadły do ​​niej na randkę. Kiedy uruchomiono wiele budzików wskazujących, że nadszedł czas na drinka Hannah, Jeanne została zmuszona do wyjaśnienia, że ​​jej córka jest chora. „Byłem zszokowany, że taka lśniąca dziewczynka ma niebezpieczną chorobę” - mówi Susie. „Byłem zdumiony, że Jeanne zniosła to bez zarzutu.” Z biegiem lat obie kobiety zbliżyły się. Susie czuła się zmuszona zrobić coś, co przyniosłoby korzyści badaniom GSD, ale nie chciała naruszać prywatności Jeanne. Jak rzucić światło na chorobę, nie denerwując Jeanne? zastanawiała się.
W 2005 r., Kiedy Hannah miała 12 lat, Susie zwróciła się do Jeanne o przekazanie fundacji. Jeanne była niechętna, ale po szturchnięciu powiedziała „tak”. „Zdałam sobie sprawę, ile dobrego możemy zrobić dla GSD” - mówi. Susie pomogła zorganizować wydarzenie: kolacja dla 100 osób i cicha aukcja. Tam po raz pierwszy Jeanne wstała i opowiedziała o chorobie córki. „Wyjaśniłam, że Hannah była hospitalizowana 32 razy i że walki z firmą ubezpieczeniową sprawiły, że mój mąż i ja byliśmy wyczerpani finansowo”, mówi. „Czułam się cudownie, będąc otwartym i szczerym, i byłem zdumiony napływem wsparcia, które otrzymałem w odpowiedzi”.
Wydarzenie zgromadziło 44 000 $ na badania GSD. Jeanne uznała, że ​​to wystarczy. Nie Susie. „Więc co będziemy robić dalej?” Radośnie spytała Jeanne następnego dnia. W ciągu ostatnich kilku lat Susie pomogła Jeanne zorganizować trzy kolejne osoby zbierające fundusze - coś, co Jeanne kiedyś uznałaby za nie do pomyślenia: „Nadal ukrywałbym prawdę, gdyby nie Susie. Zamiast tego pracuję nad znalezieniem lekarstwa ”.