Rodzicielstwo z wolnego wybiegu będzie oficjalnie legalne
Rodzice debatowali nad kontrowersyjnym stylem rodzicielstwa, odkąd Lenore Skenazy wprowadził go do swojej książki, Dzieci z wolnego wybiegu.
Każdy nasz produkt został niezależnie wybrany i sprawdzony przez nasz zespół redakcyjny. Jeśli dokonasz zakupu za pomocą zawartych w nim linków, możemy otrzymać prowizję.
Czy musisz uważać na swoje dzieci? Każdy. Pojedynczy. Minuta. dnia? A może powinny pozwolić im biegać na podwórku, a nawet - sapnąć! - przejść pół mili na plac zabaw samotnie, bez pukania policji do drzwi i oskarżania cię o bycie okropnym rodzicem?
Od tego czasu autor i adwokat Lenore Skenazy po raz pierwszy wprowadził świat do tego terminu „Rodzicielstwo na wolnym wybiegu” dekadę temu mamy i tatusiowie spierali się po obu stronach problemu „gorących przycisków”, a ci, którzy uważają, że dzieci powinny mieć swobodę odkrywania i zabawy z jednej strony, a ci, którzy martwią się, że pozwolenie dzieciom na przejazd metrem lub przejście do centrum handlowego bez dorosłego, po prostu prosi o kłopoty inny.
Cóż, jeśli mieszkasz w Utah, spodziewaj się, że debata stanie się jeszcze głośniejsza w ciągu najbliższych kilku tygodni. Utah, stan najbardziej znany z narciarstwa, mormonów i mistrzów tańca towarzyskiego, już niedługo pierwszy stan USA, który faktycznie zalegalizował rodzicielstwo z wolnego wybiegu. Na początku tego tygodnia senator stanu republikańskiego Lincoln Fillmore (nie, nie wymyśliliśmy tej prezydenckiej nazwy!) Wprowadził projekt ustawy, która przepisałaby prawo stanowe, aby było jasne że rodzice nie mogą być powoływani za zaniedbanie tego, że pozwalają swoim dzieciom chodzić samotnie do parku lub siedzieć w samochodzie bez opieki, o ile są one szczęśliwe, bezpieczne i zadbane.
Chociaż wydaje się to oczywiste, wyjaśnił Fillmore w komentarzu zeszłego lata w Deseret News że chce chronić rodziny, które zostały niesprawiedliwie oskarżone o zaniedbywanie dzieci - niektórzy nawet umieścili w rejestrach wykorzystywania dzieci lub zabrano ich dzieci - po prostu pozwalając im biegać na zewnątrz bez jastrzębiego oka rodzica obserwującego każde z nich ruszaj się.
„Kochający rodzice, którzy dają dzieciom możliwość ćwiczenia i uczenia się z odrobiny niezależności, nie powinni podlegać sankcjom karnym” - napisał Fillmore. „Wszyscy chcemy chronić nasze dzieci, a czasem oznacza to ochronę przed agencjami rządowymi, które mogą z nich korzystać marne preteksty do podważania praw rodzicielskich i usuwania dzieci, które jedynie doświadczają czegoś zwanego 'dzieciństwo.'"
Oczywiście nie oznacza to, że rodzice mogą po prostu uwolnić swoje dzieci na całą noc, aby same mogły sobie radzić podczas imprezy. Fillmore twierdzi, że państwo nadal ma obowiązek wkraczać i chronić dzieci, które są naprawdę w niebezpieczeństwie: „Istnieją granice że wszyscy możemy zgodzić się na zaniedbanie lub nadużycie i wszyscy możemy się zgodzić, że istnieją organizacje, które chronią dzieci. Jednak odmienne zdanie niekoniecznie powoduje, że rodzic jest zaniedbany ”.
We wtorek panel prawodawców jednogłośnie zatwierdził projekt ustawy, wysyłając go do senatu stanowego w celu pełnego głosowania, co prawdopodobnie spowoduje, że projekt ustawy stanie się prawem. Spodziewaj się, że wielu rodziców odetchnie z ulgą - podczas gdy inni mają tylko coś innego do gniewu.