Poranne wychodzenie z domu: dlaczego dwie godziny wyprzedzenia wciąż nie są wystarczające

Mark Lund

Aby dostać się do szkoły na czas *, musimy wyjść z domu przed 8:10. Szkoła jest oddalona o cztery i pół długości przecznicy i możemy przejść ją w 10 minut, jeśli nie mamy wadliwego działania buta lub plecaka. Wolę chodzić, chyba że leje lub poniżej 20 stopni, ponieważ czasami to moja jedyna pora dnia na świeżym powietrzu. (Pociąga nosem) Niemniej jednak o 8:10 niezmiennie na górze myję zęby, podczas gdy Middle jest na dole, udając, że zawiązuje buty, ale częściej nie oglądając jeszcze pięciu minut ESPN zanim uderzę w dach.
Każdego ranka zastanawiam się na nowo, jak konstytucyjnie nie jestem w stanie wyjść na czas na czas, chociaż o 8:10 zwykle nie śpię dłużej niż dwie godziny. Zgadza się, ludzie, a dwugodzinny czas realizacji i wciąż się spóźniam. I tak spacer do szkoły nie jest czasem spędzania wolnego czasu, o którym marzę, ale raczej mruczącym, napiętym ćwiczeniem, w którym Middle jest zwykle około 10 kroków za mną. Dziś rano wymamrotałem do męża ze szczoteczką do zębów o 8:11: „Jeśli umrę przedwcześnie, to będzie stres stresujący wyjście rano, gdy nasze dzieci były w szkole podstawowej, która zabija mnie."


Odpowiadając na twoje pytanie, tak, robię wszystkie rzeczy w czasopismach (w tym magazyny takie jak Naprawdę proste) polecam: –planuj mój strój poprzedniej nocy
–Prysznic w nocy, jeśli to możliwe
–Pakuj przekąskę / lunch / cokolwiek wcześniej (cóż, przynajmniej czasami)
–Posiadają wszystkie formularze szkolne wypełnione i odłożone
–W razie potrzeby napisz moją notatkę do naszej opiekunki Christiny ze szczegółami na ten dzień
Jednak jak mówi przysłowie, zawsze coś jest. Odkryłem, że nie ma sposobu, aby przewidzieć pewne sytuacje, które po prostu wyrzucają wszystko z równowagi, bez względu na to, ile przeczytanych artykułów w czasopismach czytasz:
- kot wymiotuje, dwa razy, raz w jadalni i raz w kuchni
–Middle przełamuje sznurowadło na swoich jedynych pasujących tenisówkach, a noszenie kościelnych butów do szkoły absolutnie nie wchodzi w rachubę
–Najstarszy śpi do 6:50, mimo że obudziłeś go o 6:15, a potem trzeba jechać do szkoły
–Baby obudziło się zrzędliwe i musi być trzymane
– Problemy z włosami. I czyjeś włosy są potencjalnie problematyczne
-deszcz
-że wycieczka o którym wszyscy zapomnieli jest dzisiaj, a Middle nagle potrzebuje przekąski i lunchu w oznakowanej torbie Ziploc
Pytam was, drodzy czytelnicy: czy na wszelki wypadek muszę dodać dodatkowe pół godziny, aby uwzględnić którąkolwiek z powyższych sytuacji?
* to znaczy bez nadmiernego krzyku lub konieczności biegania do połowy

Poranne wychodzenie z domu: dlaczego dwie godziny wyprzedzenia wciąż nie są wystarczające