Myśli z magazynu: luty 2012 r
Marcus Nilsson
Kiedy osiągniesz pewien wiek, wiesz, że nie powinieneś kochać rzeczy. Och, jasne, możesz podziwiać mistrzowską rzeźbę, wspaniały kawałek biżuterii lub pięknie wykonany stół, lampę lub krzesło; możesz podziwiać - a nawet polegać - na określonych bez recepty lekach lub rodzajach wina. Ale nie kochasz tych rzeczy. Kochasz ludzi w swoim życiu (i, mówiąc z doświadczenia, niektóre niezwykłe zwierzęta). Osiągnięcie stadium dojrzałości, kiedy wiesz, że miłość jest dla ludzi, a podziw dla rzeczy, jest momentem wzrostu i mądrości.
A jednak… Naprawdę kocham moją wolnowar. Starałem się przekonać samego siebie, że to, co czuję do mojej powolnej kuchenki, to nie miłość, ale poleganie. Poświęcenie. Głęboki podziw. Ale wstyd mi przyznać, że myślę, że to naprawdę miłość. I nie mogę tego zatrzymać.
To typowa niedziela. Budzę się w stanie pół-paniki, kiedy zastanawiam się nad dniem: pamiętaj, aby w kiesie umieścić naklejkę na kościół, aby mój czterolatek mógł się bawić; pamiętajcie, że samochód jest pusty, więc potrzebuję benzyny, jak tylko wyjdę z domu; pamiętaj, że śmierdzące piłkarskie goleniówki są w pralni w piwnicy; pamiętajcie, że jeśli nie nawożę roślin domowych, wszyscy się na mnie poddadzą; pamiętaj, że muszę oddzwonić na telefon mojej siostry; pamiętajcie o wypełnieniu tego formularza wycieczki jutro; i pamiętajcie - o mój Boże - że muszę zrobić obiad. Obiad! Jest za 12 godzin i już moje ciśnienie krwi rośnie.
A potem w moim umyśle pojawiają się dwa słowa: powolna kuchenka. Nagle moje ciśnienie krwi wraca do normy. Jestem spokojny i kontrolowany, a co najważniejsze, mogę wstać z łóżka. To tak, jakbym wziął małą magiczną pigułkę.
Teraz są dwa rodzaje ludzi na tym świecie: ci, którzy kochają powolne kuchenki i ci, którzy nie wiedzą, o co tyle zamieszania. Członkowie tej ostatniej grupy myślą, Lady, jesteś szalona. Uwielbiasz swój powolny kuchenka, jakby to była osoba, i wspomniałeś o pigułkach dwa razy w czterech akapitach. Ale dla tych z pierwszej grupy: wiesz dokładnie o czym mówię, prawda? Będziesz szczególnie podekscytowany okładką tego numeru:Powolny. Prosty. Dogadzający”(Strona 138). Powiedziałbym, że zmieni twoje życie, ale tak nie będzie. Twoja powolna kuchenka już to zrobiła. Ta historia znacznie poprawi dobrą rzecz.
Tak więc w ten walentynkowy dzień jestem tutaj, aby powiedzieć, że nie dbam o to, że powolna kuchenka jest obiektem nieożywionym. Nie obchodzi mnie, że to nie jest szczególnie atrakcyjne i nigdy nie wydaje się wystarczająco gorące, aby faktycznie ugotować swoje jedzenie. Nie obchodzi mnie nawet to, że w tamtych czasach ludzie wierzyli, że może spalić dom, jeśli zostanie pozostawiony zbyt długo. Wiem tylko, że 14 lutego wyślę miłość do ludzi, których kocham: przyjaciół, rodziny, dzieci, mojego 20-letniego męża. Ale rezerwuję specjalny rodzaj miłości - i tak, to naprawdę miłość - do mojego ulubionego urządzenia. Wolna kuchenka, bez ciebie wszystko by się zginęło.