Kiedy życie twojego dziecka jest o wiele lepsze niż twoje

Kristin van Ogtrop

Dziś rano wyszłam z pociągu do pracy z moją przyjaciółką Martą, której syn właśnie ukończył pierwszy rok studiów. Odebrała go w weekend, a następnego dnia wyjechał do winnicy Marty. Kiedy jej syn wróci z Martha's Vineyard, będzie w domu przez dwa dni, a potem wraz z ojcem pójdzie nurkować w Bonaire. Potem… ok, to ma pracę wakacyjną.

Mój własny najstarszy właśnie ukończył pierwszy rok studiów. Odebraliśmy go w zeszły piątek, był w domu przez 15 godzin, a następnie poleciał do Peru na 3 tygodnie. Potem… ok, to ma pracę wakacyjną.

Prawda: nie ma nic bardziej irytującego lub bardziej skłonnego do wygaszania ekranu przez dziecko niż gdy rodzic mówi: „Kiedy byłem w twoim wieku, chodziłem pięć mil do szkoły / nigdy nawet nie był w samolocie / musiał kosić trawę dwa razy w tygodniu / pracował latem w fabryce * / przygotowywał kolację dla rodziny co wieczór / bla bla bla bla bla **. ”Ale jak rodzic może pomóc sobie zejść tą irytującą ścieżką konwersacji, kiedy, no cóż, kiedy nigdy nie była na Południu Ameryka!

Ważne słowo o moim najstarszym synu. To bardzo, bardzo dobre dziecko. Typowe pierwsze dziecko, które bierze to wszystko dość poważnie (prawdopodobnie zbyt poważnie). Dobrze sobie radzi w szkole, ma różne zainteresowania i traktuje swoich rodziców - a czasem nawet braci - z miłością i szacunkiem. Wydaje się, że ma silną etykę pracy i silne centrum moralne. Czego więcej może chcieć matka?

A jednak: był w Berlinie, a ja nie. Był w Pradze, którą chciałem odwiedzić odkąd czytałem ta smutna, magiczna książka. A teraz może ostatnia słoma - Machu Picchu.

Sam zapłacił za wszystkie te wycieczki. Nadal: co robię źle? Innymi słowy, jak dostać się do Machu Picchu?

Westchnienie. Może po prostu mam poniedziałkowy blues. Może dziś rano miałem frustrujące dojazdy. A może właśnie Martha i ja musimy zaplanować własne wakacje, jak najszybciej.

* to było naprawdę twoje. Westvaco w Newark, DE. Pracowałem na linii montażowej, wkładając małe pudełka do dużych pudeł. Przypomnij mi, żebym kiedyś opowiedział o moich zmaganiach z ptasim piankiem Peeps.

** dokładnie tak to brzmi dla twojego dziecka