Metoda „No cóż”
Keate
[Uwaga: wersja tego artykułu pojawiła się po raz pierwszy w wydaniu Real Simple z kwietnia 2014 r.]
Sprzątanie domu, jeśli naprawdę chcesz, aby było dobrze zrobione, to praca na pełen etat. Możesz dosłownie spędzić każdą przebudzoną godzinę w ciągu dnia, robiąc coś lepszego, bardziej błyszczącego, mniej poplamionego, pozbawionego kurzu. Tak, wszystko się rozpada, jak to słynie Yeats, ale rozwija się także film brudu, który pojawia się znikąd i jest prawie niemożliwy do usunięcia.
Po latach nienaukowych badań zdecydowałem, że aby mieć naprawdę czysty dom, potrzebujesz jednej z dwóch rzeczy: być trochę kompulsywnym lub mieć wystarczająco dużo pieniędzy, aby płacić innym za kompulsję. (Myślę, że większość z nas była uzależniona Opactwo Downton w momencie, gdy zobaczyliśmy prochowiec spotykający żyrandol w napisach otwierających. To jest jak domowe porno.) Nieobecne, potrzebujesz mnóstwa wolnego czasu i nie ma z tym nic wspólnego, ale czyste.
Jak wielu z was, nie mam przymusu, nieograniczonych dochodów ani nieograniczonego wolnego czasu. Nadal marzę o posiadaniu domu w Downton Abbey i nie mówię o wyposażeniu ani rozmiarze. Ale tak wiele rzeczy przeszkadza w czyszczeniu. Na przykład moja praca. Również czytanie książek (pomyśl tylko o kurzu, który zgromadził się, gdy czytałem wszystkie 771 stron The Szczygieł), próbując dostać się na siłownię, zabrać psy do parku i dokuczać moim dzieciom, żeby je opróżniły zmywarka.
A potem faktem jest, że całkowicie polegam na metodzie czyszczenia „No cóż”. Jak w: „Założę się, że nasz klimatyzator jest dość brudny. No cóż. ”Lub:„ Wow, w szufladzie na przybory jest dużo okruchów! No cóż. ”Lub:„ Ten abażur jest nieco zakurzony… ”Znasz resztę. I tak mój dom zawsze wygląda trochę, powiedzmy, opuszczony. Lubię myśleć, że to oznacza zrelaksowane podejście do rzeczy materialnych. To, co najprawdopodobniej się komunikuje, to całkowita porażka jako właściciela domu i być może jako istota ludzka.
Ale teraz nagle cały mój system „No cóż” został wywrócony do góry nogami. Dlaczego? Jak się dowiedziałem w „Przewodniku od czyszczenia do prawie wszystkiego”, wszystkie moje abażury potrzebują dwuminutowej sesji z rolką i suszarką do włosów. Zmieniający życie! Być może nie muszę rezygnować z pracy ani wygrywać na loterii, aby mieć naprawdę czysty dom. Potrzebuję tylko kilku naprawdę prostych sztuczek i niewielkiej inwestycji czasu. A potem mogę zastosować metodę „No cóż” w innej dziedzinie mojego życia. Rodzicielstwo?