Ktoś wysyła ci jedzenie pocztą. Nie wiesz, kto to jest. Jeść czy nie jeść?
Zdjęcia: Steve Giralt; Stylista: Elizabeth Blake
W zeszły piątek wieczorem byłem w Nowym Jorku z trzema przyjaciółmi, waląc mnie w brzuch przez 3 godziny bez przerwy (np. Uczestniczyłem w doskonałej produkcji Kto się boi Virginii Woolf? obecnie gra w Teatr Booth).
Tuż przed rozpoczęciem zabawy dostałem od męża SMS-a ze zdjęciem pudełka Klastry Goo Goo w opakowaniu UPS. Jego wiadomość brzmiała: „Czy wiesz, kto to wysłał?” Biorąc pod uwagę fakt, że miałem właśnie obejrzeć sztukę o obelżywym małżeństwie, zwariowałem odesłał: „Czy była notatka?” Oczywiście, ponieważ mój mąż ma iloraz inteligencji wyższy niż 7, sprawdził już notatkę i znalazł Żaden.
Mój mąż - który prawie ma trudności z jedzeniem rzeczy, które kupuję w sklepie z obawy, że potajemnie go otrułem - zdecydowanie nie zamierzał dotykać Gromad. I tak podczas przerwy znalazłem od niego kolejny tekst: „Gdzie położyłeś wszystkie cukierki?”
Ponieważ jestem w większości zdrowym małżeństwie z Woolfish nienależącym do Wirginii, pochłonęła mnie wina. Widzisz, tego samego ranka podarowałem żołnierzom wszystkie resztki cukierków na Halloween przez szkołę mojego syna - i było wiele, ponieważ Halloween zostało „odwołane” przez moje miasto (patrz: Huragan Sandy). Ale nie powiedziałem mężowi, że rozdaję cukierki. Więc teraz nie miał Halloweenowych cukierków i wyjątkowo podejrzanych klastrów Goo Goo.
I tak mój mąż, trzej synowie, i ja patrzyliśmy beznamiętnie na Gromady Goo Goo przez następne 18 godzin, aż poczta dotarła w sobotę. W mailu była wiadomość od naszej drogiej przyjaciółki Judith, która mieszka w Iowa i pomyślała, że to, czego prawdopodobnie najbardziej potrzebujemy, biorąc pod uwagę nasze doświadczenia z superstormami, to pudełko cudownych cukierków z Nashville. Nie wiedziała nawet, że rozdałem cukierki na Halloween. Jak zawsze Judith miała dokładnie rację.
Tyle wdzięczności za to, że moje małżeństwo jest lepsze niż małżeństwo George'a i Marty. Że po huraganie mam dach nad głową. To, że moja szkoła podstawowa tak łatwo pomaga innym. I że mam drogiego przyjaciela w Iowa, który wie, że nie ma nic lepszego niż słuszny prezent z tajemniczym jedzeniem, o ile nie pozostaje on tajemnicą na zawsze.
Ktoś wysyła ci jedzenie pocztą. Nie wiesz, kto to jest. Jeść czy nie jeść?