Klub kłamców: rozdziały od 5 do 11
Internetowy klub książki Real Simple czyta uznany pamiętnik Mary Karr.
amazon.com
Cześć wszystkim,
Mam nadzieję, że miałeś okazję przeczytać rozdziały od 5 do 11. Tak wiele stało się z naszą bohaterką, Mary i jej siostrą Lecią. Zostali wyrwani z życia, które zawsze znali i wpadli w inne, z zupełnie nowym zestawem postaci i, tragicznie, bez ojca.
Można niemal poczuć suchość Kolorado w porównaniu z bogatym zalewem domu. Magiczne opisy sensoryczne, które wylewały się z MK w Leechfield, zniknęły. Prawie wszystko jest teraz wewnętrzne - także błyskotliwe, poruszające i łamiące serce - ale wewnętrzne. Wracam myślami do incydentu na plaży, kiedy biedna Lecia prawie umiera, i do opisu natury MK w okolicach Leechfield (nieszczęsny, groźny) w porównaniu z idyllicznymi obrazami dziewcząt i ich koni (wodospady, widoki, łąki). Trudno sobie wyobrazić, jak musiało być przetworzenie tego kontrastu. I trochę podoba mi się fakt, że MK nie marnuje czasu, próbując to wyjaśnić. Chodzi mi o to, że doceniam to, czego nie umieszcza w tej książce tak bardzo jak to, co robi. Daje nam żywe rzeczy. I radzi sobie z tym, kiedy kończy się jej pamięć - to wszystko, co tam jest - lub gdy następna rzecz, którą przypomina, to dzień później. Jest tak intymny, ponieważ tak działają wszystkie nasze wspomnienia i rzadko to potwierdzamy.
Podjąłem podkreślanie - i mówienie takich rzeczy, jak „zabrany do”:) - ponieważ jest tak wiele pięknych zwroty zdań lub obolałe prawdy lub śmieszne / ostre spostrzeżenia, po prostu nie chcę przegrać im:
„Nigdy wcześniej nie widziałem z bliska rekina, a uderzyło mnie to, jak bardzo był bez podbródka…” (strona 111)
„Jednocześnie jestem bardziej tam, gdzie byłem w sobie, niż zanim tata zaczął mówić, i dlatego kłamstwa mogą powiedzieć ci prawdę.” (Strona 124)
„… Może szaleństwo było po prostu stojeniem w szeregu, a picie faktycznie powstrzymało go na jakiś czas.” (Strona 125)
Dobra, teraz widzę, że mam zbyt wiele rzeczy podkreślonych do podzielenia się.
Jeszcze tylko jeden raz, podczas pożaru (porozmawiajmy o pożarze, proszę): „Płótna chwytają się przed klatkami, więc ustawcie się różne wysokości po jednej stronie piramidy to oprawione w ramki obrazy. Sam ogień można rozmawiać o samym ogniu godzinami.
Czego pragniesz dla Maryi w tym momencie opowieści (koniec rozdziału 11)? Tęsknię za nią. Chciałbym, żeby mogła wrócić do Leechfield - choć kto wie, jak by to było. Jakie sceny / chwile zostają z tobą?
Czekamy na twoje myśli.
—Danielle