Wierzyłem, że musiałeś porzucić korzenie, aby mieć dziecko - byłem w błędzie

Jedna pisarka na lekcji, której nauczyła się po urodzeniu syna.

Każdy nasz produkt został niezależnie wybrany i sprawdzony przez nasz zespół redakcyjny. Jeśli dokonasz zakupu za pomocą zawartych w nim linków, możemy otrzymać prowizję.

Anne Bentley

Moja matka była bachorem wojskowym, więc dorastałam, słysząc o tym, jak okropnie było przenosić się z miejsca na miejsce. Zinternalizowałem wiadomość, że byłbym okropnym rodzicem, aby zrobić to mojemu dziecku, jeśli można tego uniknąć. Teraz, 30 lat później, mam syna Olivera, który mieszkał w 10 miejscach w 7 miastach w 2 krajach.

W wieku 18 lat wyjechałem na studia, podekscytowany opuszczeniem mojego małego miasteczka i przeprowadzeniem się do Filadelfii, aby żyć życiem artysty, takim jak te, o których czytałem w książkach. I tak zrobiłem, choć z niepokojem, że wciąż doświadczam nowych scen, co ostatecznie doprowadziło mnie do życia w 17 miastach w 5 stanach i 3 krajach. Przez cały czas wiedziałem to na pewno: źle jest mieć dzieci, jeśli nie mogę pozostać w pozycji siedzącej, więc lepiej ruszaj, póki mogę.

Potem, w wieku 35 lat, obudziłem się z najdziwniejszą serenadą z moich jajników, naprawdę poruszającą wersją „Rock-a-bye Baby”. Dziewięć miesięcy później urodził się mój kochany Oliver - i wiedziałem, że mam jeszcze pięć lat na wędrówkę, zanim będę musiał się ustatkować przez 12 lat szkolenie. Dwanaście lat. Dla mnie przez 12 lat czułem się jak pochowany w Tupperware.

Na szczęście po nieco przeprowadzce po Zachodnim Wybrzeżu Oliver, moja przyjaciółka, zakochaliśmy się w Portland w stanie Oregon i zostałem przez 10 lat (z dziewięciomiesięcznym pobytem w San Francisco - jestem tylko człowiekiem), co pozwoliło mi „zrobić dobrze” i dać mojemu dziecku trochę korzenie

CZYTAJ WIĘCEJ: 7 pisarzy dzieli się tym, za co już nie przeprasza

Potem Oliver zaskoczył nas, pytając, czy mógłby pójść do liceum w Europie. Moja przyjaciółka, która od lat chciała przeprowadzić się do Europy, krzyknęła z kuchni, jednocześnie dzwoniąc do szwajcarskiej firmy: „Przygotujcie swoje paszporty!”

Oliver lubi nowe kultury i nowych ludzi - a może i szansę na bycie nowym. Mimo że spędziłem życie zaintrygowane i zainspirowane nowymi miejscami, miałem pomysł, że bycie dobrym rodzicem oznacza pozostanie w spokoju dla swoich dzieci. Byłem w szoku, widząc, jak jestem gotowy przekazać ten pomysł moim dzieciom.

Kiedy Oliver poprosił o przeprowadzkę, pozwoliłem sobie poczuć, jak jestem w stagnacji, mocno trzymając się przekonania, że ​​nie opuścimy Portlandu, dopóki nie ukończy szkoły średniej. W tym momencie dokonałem oceny głęboko zakorzenionych, nieświadomych wyobrażeń o tych korzeniach.

Doświadczenia i sztuka - nie pojedyncze miejsca - są moimi korzeniami; Oliver jest zakorzeniony w przyjaźniach i wyzwaniach. Ta różnica przypomniała mi to, co intuicyjnie wiedziałem jako dziecko: Korzenie są różne. Najważniejsze jest jednak uziemienie, ale to się przejawia. I to jest pomysł, który chcę przekazać.

Tammy Lynne Stoner jest autorką powieści Sugar Land ($12; amazon.com).