Czy coś Ci przeszkadza podczas mówienia?

click fraud protection

„Byłem tak zdenerwowany po debatach prezydenckich i wiceprezydenckich, że nie mogłem spać” – powiedział mi przyjaciel. "Będę miał PTSD!” Tenor obu konfrontacji również głęboko mnie zaniepokoił.

Oglądając debaty, wielu z nas kuliło się, zwłaszcza gdy Prezydent Trump ciągle przerywał byłemu wiceprezydentowi Joe Bidenowi. Poczuliśmy się tak, jakby bezpośrednio atakował nasze najgłębsze wartości – nasze zaufanie do demokracji, uczciwość, powszechną przyzwoitość i szacunek dla innych. Podobnie wiceprezydent Pence przerywał Harrisowi dwa razy częściej niż ona mu przerywała, a moderator wielokrotnie nie mógł go powstrzymać.

Amerykanin Psychiatryczny Stowarzyszenie zabrania mi, jako psychiatrze, przedstawiania „profesjonalnej opinii” o osobach, z którymi nie rozmawiałem. Ale badania ujawniły wiele krytycznych cech przerw w ogóle. Przerwy mają „efekty domina”, które zakłócają sytuacje społeczne, a przerywacze zwykle biorą pod uwagę otoczenie społeczne i częściej wtrącają się do innych mówców, gdy mają mniej wcześniejszego związku lub czują, że mają więcej moc. Wrogie wtrącanie się innych, lekceważenie granic, stanowi

znęcanie się, próby dominacji, krzywdzenia lub zastraszania innych osób, które według sprawcy są bezbronne. Takie zachowania sprawiają, że sytuacje stają się napięte nie tylko dla ofiar, ale także dla gapiów i, niestety, występują w wielu miejscach, w każdym wieku.

Zastraszano ponad trzy czwarte uczniów szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych. Ponad jedna trzecia gimnazjalistów konsekwentnie czuje się niebezpiecznie w szkole, ale zwykle boi się komukolwiek powiedzieć. Najgorsza jest siódma klasa. Wciąż dobrze pamiętam, jak pewnego ranka byłem prześladowany, gdy szedłem do stołówki w gimnazjum. „Hej, pieprzony!” Twardy uczeń szydził ze mnie. Nie byłam pewna, co oznacza to słowo, ale wyczułam, że jest złe, i pospieszyłam twardym, pustakowym korytarzem tak szybko, jak to możliwe, trzęsąc się. Moje serce waliło. Takie incydenty sprawiają, że wielu uczniów niespokojny, przygnębiony, i nawet samobójczy.

Chłopcy znęcają się bardziej niż dziewczęta, ale robią to inaczej. Chłopcy mają tendencję do bezpośredniego napaści na innych fizycznie, seksualnie lub werbalnie, podczas gdy dziewczęta społecznie wykluczają swoje ofiary. Badania wskazują, że prześladowcy są zwykle destrukcyjni, brak empatiai potrzeba dominacji nad innymi, brak umiejętności rozwiązywania problemów, często brak zaufanie, a przemoc w celu rozwiązania konfliktu.

Dorośli również zastraszają się nawzajem, zwłaszcza w pracy, agresywnie przerywając innym, zakłócając sytuacje społeczne W rozmowach ludzie zwykle mówią na zmianę i szanują tę normę. Pewne przerwy mogą być zgodne – mówiąc na przykład: „Poczekaj chwilę – nie śledzę cię… Mogłem źle zrozumieć. Co masz na myśli?"

Ale wiele innych wtrąceń denerwuje nas, sprawiając, że tracimy tok myśli. Mężczyźni częściej przerywają kobietom niż odwrotnie. Mniej inteligentny, bardziej nerwicowyekstrawertycy, którzy potrzebują większej aprobaty społecznej, przerywają więcej niż inni.

W rozmowach między równymi sobie możemy powiedzieć: „czy możesz przestać mi przeszkadzać?” Ale w innych sytuacjach jest to trudne. Większość lekarzy przerywa pacjentom po pierwszych 11 sekundach ich interakcji.

Osoby posiadające większą władzę niż łobuz lub przerywacz – nauczyciel lub dyrektor – mogą jednak wkroczyć i pomóc. Badania doprowadziły do ​​skutecznych działań profilaktycznych, zwłaszcza w szkołach, z wykorzystaniem interwencji wielopoziomowych, z nauczycielami omawiającymi problem w klasie co tydzień, zachęcanie do pozytywnych relacji i szacunku dla innych, nadzorowanie lunchu, przerw i innych przerw, nauka rozpoznawania oznak i objawów oraz rozmawianie z prześladowcami i ich rodzice. Oferowanie marchewek i kijów — motywatorów i kar — może zmienić wiele problematycznych zachowań. Ustalanie limitów ma kluczowe znaczenie i musi być jasne, spójne i prosto sformułowane, z uzasadnieniem i sugerowanymi alternatywnymi zachowaniami („wolałbym, gdybyś to zrobił ten zamiast że.")

Przerwy i zastraszanie miały miejsce w obu transmitowanych przez telewizję debatach prezydenckich.

Mogliśmy wyłączyć telewizor, ale wielu z nas pozostawało wewnętrznie wstrząśniętych, czując się zaatakowanym, widząc zaatakowanych innych i często przypominając sobie doświadczenia, kiedy również nas atakowano.

Jednak debaty mogą również służyć przypomnieniu nam o większych problemach osób zastraszających i agresywnie przerywających innym, z którymi wiele osób spotyka się codziennie, zwłaszcza nastolatkioraz sposobów rozwiązania tych problemów i ich ograniczenia.

W gimnazjum, gdy zostałem napadnięty werbalnie, uciekłem. Od tego czasu nauczyłem się lepiej reagować.

Mamy nadzieję, że debaty mogą zwiększyć naszą świadomość tych trudności i doprowadzić nas do lepszego rozwiązania ich w życiu własnym i innych oraz w naszym szerszym świecie.

Pojawiło się to również w CNN.

instagram viewer