Praca polegająca na odpoczynku: inwestowanie w siebie podczas urlopu naukowo-badawczego

click fraud protection

Gdy zbliża się Nowy Rok, postanawiamy się zmienić — zdrowsi, bardziej cierpliwi rodzice, więcej obecnych partnerów i rozpocząć życie, które napełnia nas radością i znaczeniem. A co by było, gdyby jedna zmiana mogła sprawić, że wszystkie inne staną się możliwe?

To właśnie przyniósł mi ostatni rok. Mam też nadzieję, że podzielenie się moją historią sprawi, że nadchodzący rok będzie nieco jaśniejszy.

 Obrazy Getty’ego

Kiedy postanowimy uczynić nasze życie zdrowszym, szczęśliwszym i bardziej pełnym radości i znaczenia, kilka małych zmian może mieć duży wpływ.

Źródło: Getty Images

Krok w nieznane

Od miesięcy wracam powoli do siebie. To, co nazywam urlopem naukowym.

Kilka miesięcy temu I napisał o mojej decyzji o wyruszeniu w tę podróż. Na początku było dużo spanie, dużo płaczu i mnóstwo zadawania sobie pytań: „Co tak naprawdę chcę zrobić z tą jedną cenną chwilą i cenne życie?” Zadawałam sobie to pytanie wielokrotnie, czekając na odpowiedź, która zdawała się nigdy nie nadejść przychodzić.

Innym razem w mojej głowie pojawiało się mentalne pragnienie i mówiłam: „Chcę malować!” lub „Czy możemy zatańczyć?” jak pogrzebane we mnie dziecko, ucząc się ufać, że może tym razem ją wysłucham tęsknoty.

Normą kulturową stało się poczucie, że odpoczynek i zabawa są wrogiem – są leniwymi, pełnymi poczucia winy przyjemnościami – ale nasze wewnętrzne dziecko wie lepiej. A kiedy nie jesteśmy ostrożni, jesteśmy oświetlenie gazowe tego dziecka i stworzenia drogi do życia słaby.

Kiedy po raz pierwszy zacząłem rozmawiać z przyjaciółmi i rodziną o pomyśle wzięcia urlopu naukowego, powszechną odpowiedzią było zdezorientowanie: „No tak! Czy nie wszyscy potrzebujemy przerwy… Ale jak?” Po tym często następowało wzruszenie ramionami oraz mnóstwo mrugnięć i wpatrywania się.

"Co zamierzasz zrobić?" „Jaki masz plan na ten czas?” W ich pytaniach było jasne założenie, że powinienem coś osiągnąć swoim czasem.

„Może książka!?” sugerowało wiele osób.

Chciałem się zgodzić. Chciałem im coś obiecać, produkt, który miał udowodnić moją wartość na koniec okresu odpoczynku. Jakiś namacalny dowód na to, że nie marnowałem całkowicie czasu, i pośrednio, że nie byłem stratą czasu.

Pamiętam, jak przeglądałem Internet, jadąc na rowerze treningowym, gorączkowo przeglądając wykłady TED na temat urlopów naukowych i jako miłośnik słowami, badając termin „sabbatyczny”. To określenie zaczęło mnie oczarowywać, szeptać mi do ucha, a mimo to wiedziałem tak mało o tym. Nie jest zaskoczeniem, że termin szabat pochodzi od słowa szabat – żydowski dzień odpoczynku. Kiedy się o tym dowiedziałem, było to jak objawienie, tak oczywiste, że odpowiedź zawsze tam była. Czytam słowa…

"Codziennie medytacja lub kultu, przestrzeganie szabatu, czasu pielgrzymek, poszukiwania wizji lub odosobnień kontemplacyjnych były integralną częścią sposobów życia ludzi i kultur, aby mogli czerpać ze źródła inspiracji, które nieustannie je ożywiają zyje.

Dla narodu żydowskiego szabat to czas, w którym… na 24 godziny upraszczamy swoje życie, aby trwać w komunii, uświęceni i pobłogosławieni tym tajemniczym obecność, pamiętanie, potwierdzanie i celebrowanie głębokich, subtelnych i uniwersalnych wymiarów i tajemnic naszej istoty, o których tak łatwo zapominamy w pracowitym dniu powszednim zyje. Gdy szabat dobiega końca, poświęcamy się utrzymaniu tego ducha przy życiu, gdy wracamy do złożoności naszego życia i pracy w świecie… (Levey i Levey, s. 204).”

Źródło: Getty Images

Nawet krótkie okresy odpoczynku i połączenia z naturą i muzyką mogą stworzyć chwile szabatu i pomóc ci wyleczyć się z zgiełku i chaosu życia.

Źródło: Getty Images

Odpoczynek w zabieganym świecie

Tak wiele oczekujemy od naszych umysłów, ale nie mają one być maszynami, a ich najwyższym celem nie jest jedynie wykonywanie pracy zgodnie z instrukcjami, ale wspieranie ciągłego rozwoju, inteligencja emocjonalna i wychowanek kreatywne rozwiązywanie problemów. I potrzebujemy odpoczynku aby były płodne.

Uzbrojony w te informacje, podjąłem próbę nowego rodzaju rozmowy – a nie takiej, podczas której przedstawiam pomysł wzięcia urlopu naukowego moim przyjaciołom i rodzinie, jak zarząd spółki Instytutu Erin Peavey, gdzie to oni podejmują wszystkie decyzje, ale raczej przedstawiam im to jako fakt, który wkrótce stanie się rzeczywistością, do której będą musieli się dostosować.

Teraz, gdy ktoś zapyta: „Ale co zrobisz…?” Uśmiechałem się i odpowiadałem: „Moim jedynym celem jest nic nie osiągnąć”. To zawsze rozśmieszyło ich, ale sposób, w jaki zareagowali, był odbiciem ich wartości, a nie moich, i po raz pierwszy to widziałem osobno. Pamiętam jedną przyjaciółkę, Julie, która kręciła głową ze śmiechem i mówiła: „Tak! Przepraszam. Ja wiem. Muszę się tak wytrenować, żeby nie każda rzecz była produktywna.” Śmialiśmy się razem nasza wspólna nadgorliwość, obsesja na punkcie wydajności i tego, w jaki sposób nam to służyło, ale także okradało nas z życia radość.

Ale wiedziałem też, że w pewnym sensie mieli rację. Że potrzebuję jakiejś struktury, żeby móc naprawdę odpocząć.

Przygotowując się do urlopu naukowego z nową jasnością i wewnętrznym pozwoleniem, nauczyłem się patrzeć i słuchać siebie nowymi oczami i uszami. Każdego dnia zadawałem sobie pytanie: „Co napełnia moją filiżankę?” „Co mnie rozświetla?” „Co daje mi sens i stabilność?” Zacząłem odnajdę tematy w swoim życiu, słuchając autorów i uczonych, takich jak Brene Brown, Adam Grant, Celeste Headlee i Greg McKewona.

Inteligencja Niezbędne lektury
2 sposoby, aby Twoja inteligencja nie spowodowała samotności
Żyj z intensywnością swojego uzdolnionego dziecka

Głęboko zastanowiłem się nad tym, co jest najważniejsze i odkryłem, że badania pokazują, że ogólnie rzecz biorąc, ludzie potrzebują odpoczynku, zabawy, połączenia i poczucia sensu; i że rzeczy takie jak pisanie, sztuka, ruch i medytacja pomagają nam leczyć i przetwarzać nasze uczucia, a następnie móc lepiej z nimi przebywać.

W ten sposób zdecydowałem się na mój program nauczania – coś w rodzaju listy kontrolnej. Każdego dnia, w dowolnej kolejności, próbowałbym wykonać następujące czynności.

  1. Graj (np. rób lub twórz dla czystej przyjemności)
  2. Zrelaksuj się (np. zdrzemnij się, poczytaj cicho na kanapie)
  3. Napisz (np. prowadź dziennik, przeanalizuj moje uczucia)
  4. Medytuj (np. usiądź w bezruchu i spróbuj opróżnić umysł)
  5. Ruszaj się (np. jedź na rowerze, spaceruj, pływaj, po prostu się ruszaj)

Twój sposób na odpoczynek nie musi wyglądać tak jak mój, a ja wiem, jaka jestem szczęśliwa, że ​​miałam tak niesamowitą okazję do zainwestowania w siebie.

Każdego wieczoru mojego szabatu mój mąż zadawał mi proste, ale ważne pytanie dotyczące nadchodzącego dnia: „Jak napełnisz jutro swój kielich?” Zawsze uwielbiałem to pytanie. Takie proste, takie intuicjaoparte – jest niezliczona ilość rzeczy, które wypełniają nasze kubki i zmieniają się każdego dnia, ale w istocie, jeśli potrafimy nadal słuchać naszej intuicji, wiemy czy ta rzecz – aktywność z przyjaciółmi, zajęcia plastyczne, pisanie, projekt, medytacja, poranny jogging – jest czymś, co dodaje nam energii lub jest czymś, co nas wyczerpuje energia.

Obraz Getty'ego

To, co wypełni Twój kubek, będzie wyjątkowe, ale istnieją uniwersalne potrzeby odpoczynku, zabawy, kontaktu, ruchu i nie tylko.

Źródło: Getty Image

Naucz się słuchać naszej wewnętrznej wiedzy

Ta podróż powrotna do siebie odsłoniła tak wiele, że dawno to ukrywałam w sobie, nawet przed samą sobą. A to z kolei nauczyło mnie słuchać własnej córki, która szybko zbliża się do 3 roku życia. Myślę o podobieństwach między mną a nią, o tym, jak głęboko odczuwamy emocje i troszczymy się o nie całym sobą, i o tym, jak to może sprawić, że będziemy się męczyć szybciej niż inni. Teraz zamiast mówić jej, żeby się wzmocniła lub pozwalać na to innym, stoję u jej boku w solidarności, aby zachować jej istotę, gdy wspólnie poruszamy się po tym, co czasami może wydawać się okrutnym światem.

Wszyscy jesteśmy wyjątkowi, mamy różne potrzeby i okoliczności, dlatego zdaję sobie sprawę, że okres odpoczynku każdej osoby będzie wyglądał inaczej. Może to być godzina raz w tygodniu na zainwestowanie w kreatywne gniazdko, weekendowa wędrówka po dziczy lub po prostu kilka minut ciszy każdego ranka na refleksję. Cokolwiek to jest, mam nadzieję, że możesz pozwolić sobie na ponowne uruchomienie tych trudnych czasów i odnalezienie spokoju.

W naszym zabieganym życiu — wypełnionym presją pracy, radzeniem sobie z naporem codziennych wiadomości, rodzicielstwo dzieci, które mają własną silną wolę i pracują nad własną reakcją – w każdej chwili, w której się zatrzymujemy, poczujmy się obecni w naszych ciałach, poczujmy chłodną bryzę, usiądźmy, aby medytować i skoncentrujmy się na sobie – tworzymy szabat za chwilę.

W tych chwilach zapraszamy do kochającej obecności Boga w nas, zapraszamy do ukrytego pokoju, który jest zawsze dostępny, jeśli tylko pozwolimy sobie po niego sięgnąć.

instagram viewer