COVID-19 i choroba poinfekcyjna

Choroby poinfekcyjne nie są niczym nowym. W neurologii, podobnie jak w innych specjalnościach, po infekcji stawia się wiele diagnoz. Może to nastąpić natychmiast potem, kilka tygodni później, kilka miesięcy później, a czasami nawet później. Niekoniecznie jest to to samo, co nazywamy nawrotowo-remisyjnym, ponieważ gdy objawy zaczynają się przewlekle, nigdy nie następuje prawdziwy powrót do wyjściowego stanu zdrowia.

Występują opóźnione skutki wielu ekspozycji, na które jesteśmy narażeni, i które obejmują nie tylko organizmy zakaźne ale także zanieczyszczenia środowiska, promieniowanie, a nawet niezbędne schematy terapeutyczne, takie jak chemoterapia.

Obraz wokselowy z PixabayCanva

Źródło: Voxelimage z Pixabay/Canva

U dzieci jako przykłady możemy wymienić choroby poinfekcyjne, takie jak ostre demielinizacyjne zapalenie mózgu i rdzenia (ADEM), poprzeczne zapalenie rdzenia (TM) i zespół padaczki związanej z gorączką (FIRES).

U dorosłych jako przykłady możemy podać diagnozy takie jak zespół Guillain-Barre (GBS) i zespół chronicznego zmęczenia zapalenia mózgu i rdzenia kręgowego (MECFS). Rzeczywiście, niedawno przeprowadzono badania i dialog dotyczący potencjału innych diagnoz, takich jak stwardnienie rozsiane (SM) i choroba Alzheimera (AD), jako procesów poinfekcyjnych.

Widzieliśmy długoterminowe skutki Covid-19. Powszechnie określane jako zakażenie SARS-CoV-2 typu long-hauler lub po ostrych następstwach zakażenia SARS-CoV-2 (PASC). Objawy post-Covidu obejmują chroniczne zmęczenie, nietolerancję wysiłku, trudności w oddychaniu, problemy poznawcze zmiany skórne, bóle i zawroty głowy, nadwrażliwość, zaburzenia snu, neuropatia, trudności w skupieniu I stężenie, i więcej. Jest to bardzo podobne do tego, co obserwuje się w MECFS, dlatego uważa się, że jest to bardziej ogólnoustrojowa choroba poinfekcyjna.

Mechanizmy leżące u podstaw patofizjologii zespołów poinfekcyjnych wciąż są wyjaśniane. Widzieliśmy dowody na zagrożenie odporności przez bezpośrednią infekcję, ale widzieliśmy także przewlekłą aktywację układu odpornościowego w wyniku mimikry molekularnej, co oznacza, że ​​część wirus lub bakteria – konkretnie coś, co nazywa się antygenem – co wywołuje odpowiedź immunologiczną, wygląda bardzo podobnie do kawałka naszego organizmu komórki. W związku z tym układ odpornościowy zasadniczo ulega dezorientacji i kontynuuje walkę z „własnym antygenem”. Może to rozwinąć się w chorobę autoimmunologiczną.

Inne zbadane i rozważone mechanizmy obejmują uwalnianie mediatorów prozapalnych z komórek tucznych („burza cytokinowa”), wywołanie stanu nadkrzepliwości powodującego powstawanie mikroskrzepów, które zatykają małe naczynia i zakłócają przepływ krwi, oraz co ciekawe, przewlekła infekcja wynika z trwałości samego organizmu, ponieważ zidentyfikowano w nim cząsteczki wirusa próbki tkanek.

Konieczne są dalsze badania, aby lepiej zrozumieć elementy tej choroby, abyśmy mogli zaoferować skuteczniejsze metody leczenia. Musimy dowiedzieć się więcej o przyczynach różnych objawów i o tym, co leży u podstaw ostrego charakteru chorób zakaźnych. Sprawa ta jest pilna ze względu na obecną pandemię i jej możliwe chroniczne skutki.

Choć ostrej infekcji Covid-19 należy się obawiać, niepokojące są również jej następstwa. Ostra infekcja może i doprowadziła do zwiększonej liczby zgonów wśród populacji. Jednak objawy poinfekcyjne mogą powodować długoterminową zachorowalność, a nie śmiertelność. Może wpływać na jakość życia osób dotkniętych chorobą i zmniejszać ogólną funkcjonalność wydajność.

Nie wydaje się, aby było to związane z chorobami współistniejącymi u danej osoby. Wydaje się, że dzieje się to pozornie losowo. Dzięki przyszłym badaniom być może uda się zidentyfikować osoby bardziej bezbronne – czy to z tego powodu genetyka lub poprzednich ekspozycji. A lekarze mogą oferować opiekę paliatywną i wspomagającą jedynie w nadziei, że czas i opieka pomogą poprawić zdrowie ich pacjentów.

Te długoterminowe skutki mogą wystąpić niezależnie od ciężkości infekcji. Wielu pacjentów chorych na Covid zgłasza jedynie łagodne objawy ostrej infekcji, które, jak sądzono, ustępują lub ustępują, by po pewnym czasie ponownie się pogorszyć.

Na to nikt nigdy nie jest gotowy choroba przewlekła i zmiany, jakie powoduje w sposobie, w jaki żyjemy. Zadania, które kiedyś były proste – takie jak pójście do sklepu spożywczego, zrobienie prania lub zabawa z naszymi dzieci – nie są już takie proste i często wymagają planowania logistyki i późniejszego czasu powrót do zdrowia.

Choroba koronawirusowa 2019 Niezbędne lektury
Jak utrzymywać kontakty towarzyskie podczas pandemii
Zapalenie COVID-19 i nasilenie zaburzeń odżywiania

Wszyscy często traktujemy swoje zdrowie jako coś oczywistego. Pacjenci często mówią: „Ale ja byłem taki zdrowy przez całe życie”. Ale jesteśmy zdrowi, dopóki nie będziemy. Nie czujemy bólu, dopóki tego nie zrobimy. Śpimy dobrze, dopóki tego nie zrobimy. Poruszamy się dobrze, dopóki nie możemy. Te chroniczne zmiany mogą być dla wielu odczuwane jako utrata wolności i ciągłe kwestionowanie sensu naszego życia.

Widzę wiele strach u moich długich pacjentów z Covidem. Jest to strach przed tym, kim są teraz, oraz strach przed tym, kim będą i co się z nimi stanie. Życie w „nowej normalności” nie jest łatwe, a życie w niepewności nie jest idealne. Możemy tylko próbować żyć wdzięczność na razie. Jak powiedział kiedyś Nietzsche: „Ten, kto ma powód, aby żyć, jest w stanie znieść prawie wszystko”.