„Nie mam czasu na żałobę”

W tej chwili smutki uderzają nas ze wszystkich stron – degradacja przyrody i śmierć niewinnych ludzi to tylko niektóre z nich. Co więcej, nasze osobiste straty żyją w nas i są nieograniczone i ponadczasowe. Znajomy aromat, sugestywna piosenka, a nawet przebłysk światła słonecznego przechodzącego przez liście pod pewnym kątem mogą przywołać te wspomnienia i sprowadzić nas z powrotem do straty, gdy było świeże. Smutek zabiera nas do samochodu w drodze z pracy do domu, pod prysznic lub na spacerze z psem, po prostu poprzez samotną przerwę, gdy nasilają się uczucia, żywe i nie do powstrzymania. Jeśli żałoba ma dalej się zagoić, musi nastąpić powiedzenie komuś innemu o takim wybuchu żałoby.

Jedynym pewnym sposobem na pokonanie smutku jest posiedzenie z nim i wyrażenie go, uczynienie go wspólnym. Niestety, często staramy się unikać tego niezbędnego procesu poprzez rozpraszanie uwagi, substancje lub nieprzerwaną aktywność. Wezwanie do radości jest nieubłagane. Istnieje tak wiele presji, by przybierać szczęśliwą twarz, że wielu z nas raczej wycofuje się z życia społecznego, niż zmusza udawać, że „wszystko w porządku”. Kto chce być przygnębiającym, wysysającym energię, tym, który tłumi wszystko wieczór? Nie chcemy być tymi, którzy obciążają innych ciężkimi uczuciami. Ale jeśli ukrywamy nasz smutek, zamiast otwarcie go opłakiwać, każdy z nas zostanie odizolowany w smutkach, które ukrywa. Któregoś razu w końcu odciążałem się przez telefon z przyjacielem, gdy w tle usłyszałem ciche klikanie klawiatury. Nie winiłem jej; Po prostu się wycofałem. Jesteśmy pod taką presją, że musimy optymalizować każdą chwilę. Wkradanie się do szybkiego wyszukiwania w Google, gdy ktoś inny mówi – co w tym złego? Ach, ale wtedy nie miałam już ochoty rozmawiać, a łzy, które w końcu wypływały na powierzchnię, szybko spadły z powrotem do miejsca niedostępnego dla komfortu. W kulturze pośpiechu odczuwamy wyraźny niedobór słuchaczy. Jeśli chodzi o pozwolenie komuś wyrzucić wszystko z siebie i naprawdę go wysłuchać, nie ma dróg na skróty. Musimy poświęcić czas, aby przyjąć to, co mają do powiedzenia, w sposób, w jaki powinni to powiedzieć, kiedy będą gotowi to opublikować. Żałoba może być niewygodna. Kiedy na to pozwalamy, zwykle odnajdujemy zaskakującą głębię ulgi, poczucie odnowy i...

zaufanie żeby przebrnąć przez resztę. Ale aby to wszystko osiągnąć, potrzebujemy słuchaczy, odbiorców smutku.

Oto link do publiczną rozmowę Opowiadałem o żałobie na Uniwersytecie Waszyngtońskim w listopadzie 2022 r. W tej eksploracji znajdują się wskazówki dla tych, którzy chcą lepiej znosić smutek innej osoby, a także sposoby przeciwstawienia się własnej chęci wycofania się w cierpienie w ciszy. Staliśmy się zbyt zajęci, aby się smucić; w takiej sytuacji znajduje się większość z nas. Jednak próba wystąpienia na froncie i wycofania się nie jest odpowiedzią ani oznaką siły. Z biegiem czasu dowiadujemy się, że wypieranie smutku powoduje jedynie, że jest on cały i nieubytkowany. Smutek nalega na pocieszenie i będzie się pojawiał, dopóki nie zostanie pocieszony. Musimy zrobić miejsce na żałobę, zarówno tym, którzy są w smutku, jak i tym, którzy chcą otworzyć swoje serca.

Prawa autorskie: Wendy Lustbader, 2023.

PODSTAWY

  • Zrozumienie smutku
  • Znajdź poradę, jak wyleczyć się ze smutku