Kilka spostrzeżeń na temat istoty emocji

Nadieżda Moryak Pexels

Źródło: Nadieżda Moryak / Pexels

Życie jest pełne wyzwań i wszyscy wewnętrznie lub żywo doświadczamy wielu emocji w ciągu dnia.

W rzeczywistości świadomie lub nieświadomie kierujemy się naszymi stanami wewnętrznymi, które mogą się różnić w zależności od bodźców zewnętrznych, które postrzegamy ze świata zewnętrznego.

Goleman (1995) stwierdza, że ​​emocje to natychmiastowe plany poradzenia sobie z życiem, które zaszczepiła w nas ewolucja. Te maleńkie instynkty podpowiadają, jaki kierunek obrać i jak zareagować na sytuację zewnętrzną.

W naszym repertuarze emocjonalnym emocje dzieli się zwykle na dwa przeciwstawne bieguny, a mianowicie:

  1. Pozytywne emocje, takie jak radość, szczęście, zachwyt, radość itp., oraz
  2. Negatywne emocje, takie jak smutek, irytacja, gniew, wściekłość, złość itp.

Pozytywne emocje pojawiają się, gdy sytuacja zewnętrzna sprzyja przetrwaniu organizmu.

Negatywne emocje pojawiają się w sytuacji niebezpiecznej lub zagrażającej organizmowi.

Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że negatywnych emocji należy się pozbyć, podczas gdy w rzeczywistości życiu, ale także one, jako emocje pozytywne, służą za kompas, który pomaga nam w codziennych zadaniach (Rostomyan, 2022).

Wiele dyskusji toczyło się na temat tego, czy postrzegamy rzeczywistość w oparciu o emocje czy racjonalność. Chociaż odpowiedź jest dziś dość widoczna dla nauki, od wieków toczyły się za kulisami gorące dyskusje, zanim zaproponowano konkretne rozwiązanie.

Tak więc już w XVI wieku zmysłowcy tacy jak John Locke byli przekonani, że źródłem emocji są emocje mądrość. Z kolei racjonaliści, tacy jak Gottfried Wilhelm (von) Leibniz, utrzymywali przeciwne stanowisko, twierdząc, że emocje utrudniają pozyskiwanie mądrości i zacierają obraz. Dlatego mocno wierzyli, że racjonalność jest jedynym sposobem uzyskania absolutnego obrazu rzeczywistości zewnętrznej.

Później, w XVIII wieku, Immanuel Kant rozstrzygnął spór i doszedł do wniosku, że obie teorie mają swoje uzasadnienie i tylko ich połączenie może odpowiedzieć na istotne pytanie, co jest najważniejsze w radzeniu sobie z życiem.

Krótko mówiąc, emocje zawsze zapewniają nam dobre życie. W przeciwieństwie do tego rozum pełni rolę moderatora we wzmacnianiu i popieraniu pewnych emocji. Według Golemana (1995) mamy dwa powiązane ze sobą umysły, mianowicie umysł emocjonalny i umysł racjonalny umysł, które nieustannie współdziałają ze sobą, dostarczając sobie nawzajem istotnych informacji Inny.

Zgodnie z moją główną hipotezą (Rostomyan 2013) emocje i racjonalność stanowią podstawę naszych wyższych procesów poznawczych i nie mogą już być zwykłymi doznaniami, jak wcześniej. Tak naprawdę, jak wynika z moich badań, emocje prawie zawsze przenikają się z naszą racjonalnością i mają na nią znaczący wpływ podejmowanie decyzji procesów, nawet w tak rzeczowych sektorach, jak system bankowy i prawny.

To powiedziawszy, przeanalizujmy na nowo ogromną rolę, jaką emocje niewątpliwie odgrywają w naszym życiu i przyznajmy im zasłużoną zasługę w prowadzeniu nas przez labirynt życia. Bardzo ważne jest również podkreślenie, że poleganie przez cały czas wyłącznie na emocjach może spowodować pominięcie wielu istotnych informacji i odwrotnie.

Intratny uwaga a kierowanie się jedynie racjonalną częścią mózgu może spowodować pominięcie fragmentów wrażliwych informacji, co również ma ogromne znaczenie przy wyciąganiu wniosków.

Dlatego, choć może się to wydawać proste, kluczem jest równowaga.