Wiedza naukowa vs. efekt Dunninga-Krugera

domena publiczna NASA

Supernowa typu Ia

Źródło: NASA/domena publiczna

W 2011 roku Adam Riess – mój dawny współlokator pierwszego roku na MIT, a obecnie Bloomberg Distinguished Professor, oraz Thomas J. Barber profesor studiów kosmicznych w Krieger School of Arts and Sciences na Uniwersytecie Johnsa Hopkinsa — zdobył Nagrodę Nobla w dziedzinie fizyki za pracę podoktorską przy użyciu Kosmicznego Teleskopu Hubble'a.

Patrząc na światło emitowane przez supernowe typu Ia w odległym wszechświecie, on i jego współpracownicy zaobserwowali, że jest odwrotnie panujące oczekiwania, że ​​ekspansja Wszechświata, która rozpoczęła się wraz z Wielkim Wybuchem, zwalnia, a w rzeczywistości przyspiesza w górę. Riess mówi, że kiedy po raz pierwszy zobaczyli dane, założyli, że to pomyłka, ponieważ tak nie było odpowiadać z istniejącym wówczas modelem. Ale dzięki wielokrotnym analizom i obserwacjom, które zostały potwierdzone przez inny zespół badaczy wykonujących podobne prace w tym samym czasie w Lawrence Berkeley National Laboratory w końcu zrozumieli, że dane są prawidłowe, a sam model musi taki być poprawiony. Obecnie faktem przyjętym w nauce jest to, że ekspansja Wszechświata przyspiesza, najprawdopodobniej z powodu siły zwanej „ciemną energia”, której natura pozostaje tajemnicą, którą Riess i inni astrofizycy wciąż próbują odkryć rozwikłać.

Kilka lat temu, kiedy go doganiałem, rozmawialiśmy o jego odkryciu i nieoczekiwanym sposobie, w jaki zmieniło ono jego życie. W tej kolejnej rozmowie porozmawiamy więcej o nauce, wiedzy naukowej i Efekt Dunninga-Krugera.

Joe Pierre: Kiedy słuchałem wywiad, którego udzieliłeś dla Godziny Radia TED w 2013 roku byłem pod wrażeniem Twojej relacji o tym, że tak naprawdę nie wierzyłeś – lub nie chciałeś wierzyć – w to, co po raz pierwszy „zaobserwowałeś” za pomocą Kosmicznego Teleskopu Hubble’a. Zamiast jednak próbować odrzucić obserwację lub dopasować ją do istniejącej teorii, jak to robimy, gdy ulegamy potwierdzeniu stronniczość Lub motywowane rozumowanie, powtórzyłeś swoje obserwacje i postąpiłeś odwrotnie — przekształciłeś teorię, aby dopasować ją do danych. Przypomina mi to coś, co Richard Feynman powiedział na temat nauki: „Nie ma znaczenia, jak piękna jest twoja teoria, nie ma znaczenia, jak mądry jesteś… Jeśli jest nie zgadza się z eksperymentem, jest błędne.” Czy możesz powiedzieć więcej o tym, jak podszedłeś do swoich badań i jak utrzymujesz takie podejście w swojej pracy, a nawet w swojej pracy? życie codzienne?

Adam Riess: Zawsze mocno wierzyłem w metodę naukową, której mnie uczono – przeprowadza się eksperyment aby przetestować hipotezę i jeśli dane nie pasują (a możesz je potwierdzić), musisz zrewidować hipoteza. To właśnie sprawia, że ​​nauka jest inna i bardziej zdolna do wyjaśniania świata przyrody niż religia Polityka gdzie trzymasz się swoich przekonań. Niestety, może to doprowadzić moją żonę do szału, ponieważ lubię testować w domu wiele hipotez, które prawdopodobnie powinienem przyjąć na wiarę!

JP: Mniej więcej w czasie, gdy zdobywałeś Nagrodę Nobla, mój przyjaciel, który miał tytuł licencjata z inżynierii, miał własne przemyślenia na temat wszechświata. Uznał, że są to cenne spostrzeżenia i chciał, abym się nimi z wami podzielił. Rozmawiając z Tobą przez te wszystkie lata, rozumiem, że cały czas kontaktują się z Tobą ludzie, którzy wierzą, że mają coś znaczącego do wniesienia, ale często nie rozumieją podstaw fizyki brakuje. Czy możesz nam powiedzieć więcej o tych interakcjach?

AR: Dostaję około pół tuzina „propozycji” miesięcznie od ludzi, którzy nie mają żadnego wykształcenia, prawdopodobnie nie mają nawet kursu fizyki w college'u, a próbują mi wyjaśnić tajemnice wszechświata. O ile wiem, zawsze wydają się to bełkotem, czymś w rodzaju sałatki słownej terminów i równań, ale nie zgodnej z logiką.

Ludzie, którzy je wysyłają, wydają się mieć głębokie pragnienie, aby móc powiedzieć, że wyciągnęli przysłowiowy miecz z kamienia współczesnej fizyki. Chcą, żebym potwierdził ich ustalenia. W wielu przypadkach chcą, żebym zaproponował im Nagrodę Nobla. To naprawdę zadziwiające zjawisko. We wszystkich tych przypadkach nie mają wystarczającej wiedzy, aby wiedzieć, że nie mają one sensu. Poza tym ci ludzie są zawsze sami w swojej pracy – z nikim nie współpracują – i wszyscy są mężczyznami.

Te interakcje mogą być zabawne lub frustrujące, w zależności od tego, jak poważnie dana osoba traktuje swoją teorię. Zawsze chętnie wyjaśnię naukę i wysłucham pytań – ale jeśli czyjaś teoria nie jest pytaniem, ale naleganie na to, co słuszne i nie opiera się na zrozumieniu nauki, interakcje nie są produktywny.

To, co zawsze mnie zadziwia, to nie dziwaczność ich teorii, ale to, że zawsze są tak pewni, że są prawdziwe. Naukowcy, których znam, zawsze martwią się, czy ich zrozumienie jest właściwe. Ci goście wcale się tym nie martwią.

JP: W epoce, w której każdy „robi własne badania” w Internecie, jak myślisz, co te interakcje mają do powiedzenia – poza tym, że są doskonałą ilustracją Efekt Dunninga-Krugera—o tym, co Michael Polanyi określił jako „Republika Nauki”? Jeden ze sposobów spojrzenia na to wydaje się potwierdzać pogląd, że w oczach opinii publicznej wiedza specjalistyczna jest martwa z powodu Internetu zdemokratyzował opinię do tego stopnia, że ​​każdy wierzy, że jego własny punkt widzenia jest tak samo ważny i dokładny jak punkt widzenia eksperci. W jakim stopniu postrzegasz to w ten sposób – i jako rodzaj irytacji?

Niezbędne odczyty efektu Dunninga-Krugera

Czy Googling utrwala efekt Dunninga-Krugera?
Dunning-Kruger nie istnieje naprawdę

AR: Rozumiem, że każdy chce wskoczyć na głęboką wodę i zgłębić kryjące się w niej tajemnice nauki, ale zrozumienie pomysłów, które zostały wypróbowane, a które zawiodły, i ich przyczyn, wymaga dużo pracy i nauki przegrany. Poprosiłbym każdego, kto jest racjonalny, aby pomyślał o czymś, o czym zdobył głęboką wiedzę lub przeszkolenie. Czy miałoby sens, gdyby ktoś, kto niewiele wie na ten temat, zajmował się najtrudniejszymi problemami w tej dziedzinie? Gdybyś potrzebował operacji mózgu, czy zaufałbyś chirurgowi mózgu, który być może wykonał skomplikowany zabieg setki razy lub powiedz sąsiadowi, który ma wielkie serce i myśli, że zna inną procedurę próbować?

Widziałem niedawno kreskówka w Nowojorczyk przez Willa McPhaila co pozwoliło spojrzeć na to z innej perspektywy. Facet podróżujący komercyjną linią lotniczą, który stoi twarzą do innych pasażerów, mówi: „Ci zadowoleni z siebie piloci stracili kontakt ze zwykłymi pasażerami takimi jak my. Kto uważa, że ​​powinienem latać samolotem? I wielu z nich podnosi ręce.

Myślę też, że współczesna nauka ma w sobie element „strzelania do posłańca”. Kto chce słyszeć, że planeta się ociepla, że ​​najnowszy wariant Covid-19 jest wyjątkowo zabójczy czy coś w tym rodzaju? Jeśli nie rozumiesz nauki stojącej za tymi twierdzeniami, bardzo ludzką reakcją jest stwierdzenie, że „cesarz – czyli naukowcy i eksperci – nie mają ubrań”.

JP: Można na to spojrzeć inaczej, że wiedza fachowa może zaniknąć z powodu niepowodzeń nauki Edukacja które powinni posiadać ci z nas, członkowie „Republiki Nauki”. Innymi słowy, gdyby stan wiedzy naukowej ludzi nie był nękany brakiem zrozumienia niektórych z nich podstawowych elementów matematyki, fizyki, biologii czy czego tam jeszcze, może byliby mniej podatni na fałsz zaufanie efektu Dunninga-Krugera. Ale to dotyczy ludzi takich jak my, którzy uczą w ramach dyscyplin naukowych. Czy to nie oznacza, że ​​musimy zaradzić tej sytuacji albo poprzez modernizację od podstaw edukacji dzieci w wieku przedszkolnym, albo poprzez umożliwienie dorosłym, którzy myślą, że wiedzieć lepiej „w drzwiach” i dać im „miejsce przy stole”, aby nauka wydawała się mniej wieżą z kości słoniowej, a eksperci naukowi – bardziej godna zaufania? Ciekawa jestem, co sądzicie o tym założeniu.

Myślę, że musimy skupić się na wyjaśnianiu metod naukowych w przypadkach, które każdy może zrozumieć, aby móc wierzyć nauce, gdy szczegóły są poza jego zasięgiem. Próbuję to zastosować w praktyce, prowadząc zajęcia na kierunkach niezwiązanych z naukami ścisłymi. Nauka jest niezwykle potężną i logiczną metodą odkrywania prawdy, która w zasadzie napędza całą dzisiejszą technologię i know-how. Ma świetne osiągnięcia i musimy to wyjaśnić w inspirujący sposób.

JP: Nie wiem, czy wiesz, ale istnieje coś, co nazywa się „chorobą Nobla”, co opisuje, jak niektórzy laureaci Nagrody Nobla w swojej karierze zaczęli przyjmować skrajne teorie i szerzyć niebezpieczną dezinformację, zwłaszcza poza swoim obszarem ekspertyza. To świetny przykład tego, że nikt nie jest tak naprawdę odporny na efekt Dunninga-Krugera. Czy masz jakieś niezwykłe teorie poza astrofizyką, z którymi chciałbyś zostawić czytelników?

AR: Cóż, myślę, że wszystkie Twinkie zostały wyprodukowane w latach 80. z wystarczającą ilością konserwantów, aby te same produkty były nadal sprzedawane. Czy widziałeś kiedyś spleśniałego Twinkie? Nikt nie ma.