Burning Man podkreśla pierwotną ludzką potrzebę rytuału
Płonący człowiek 2014
Źródło: BLM Nevada/Wikimedia Commons
Pod koniec każdego lata hordy ludzi gromadzą się na pustyni Black Rock w Nevadzie, aby wznieść prowizoryczne miasto wielkości włoskiego miasta Piza. Nazywają je Black Rock City. Kilka dni później spalą go doszczętnie, nie pozostawiając po sobie śladu.
Podczas wspólnego spędzania czasu biorą udział w ekstrawagancji wyjątkowych przeżyć. Ubrani w dzikie kostiumy i jadący karnawałowymi pojazdami, biorą udział w kolorowych paradach, spektakularnych pokazach świetlnych i interaktywnych instalacjach artystycznych.
Od momentu powstania w 1986 r. frekwencja wzrosła z kilkudziesięciu osób do ponad 70 000 i setek tysięcy w różnych wersjach regionalnych na całym świecie.
W ankietach Burners, jak sami siebie nazywają, zgłaszają, że podczas wydarzenia doświadczyli silnego poczucia więzi. Ponad trzy czwarte twierdzi, że ich doświadczenie było przemieniające, a ponad 90 procent twierdzi, że tak efekty transformacyjne trwały dłużej niż ich pobyt, a ponad 80 procent twierdzi, że wywarło na nich trwały wpływ ich życia. Zdecydowana większość powraca ponownie, wielu z nich co roku.
Co sprawia, że to dziwaczne wydarzenie ma tak duże znaczenie dla tak wielu ludzi?
Ceremońskie przeżycie
Przytłaczająca większość Burnersów identyfikuje się jako osoby niereligijne, jednak głęboko duchowe doświadczenia, które opisują, przypominają doświadczenia grup religijnych. Rzeczywiście, podobieństwa z religią nie są przypadkowe.
Burning Man, jak wydarzenie stało się znane, rozpoczęło się od spotkania garstki przyjaciół w Baker Beach w San Francisco w dniu przesilenia. W 1986 roku postanowiono zbudować drewnianą kukłę, a następnie ją spalić. Współzałożyciel Larry Harvey nazwał to „spontanicznym aktem radykalnego wyrażania siebie”. Kiedy ludzie zaczęli się gromadzić, aby oglądać, zdali sobie sprawę, że stworzyli rytuał. W następnym roku rozwiesili ulotki i przyciągnęli większy tłum. Od tego czasu rośnie.
Harvey był zapalonym czytelnikiem antropologicznych teorii religii. Szczególnie interesowała go rola rytuału w tworzeniu znaczących doświadczeń. Doświadczenia te – argumentował – dotyczą m.in pierwotna potrzeba człowieka: „Pragnienie przynależności do miejsca, do czasu, do siebie nawzajem i do czegoś, co jest większe od nas samych, nawet pośród nietrwałości”.
Jako antropolog rytuału widzę, że ceremonia stanowi esencję Burning Mana. Rozpoczyna się w momencie, gdy Płonący przechodzą przez bramę. Po wejściu ludzie sygnalizują swoje przybycie dzwonieniem dzwonka. Obejmują się i pozdrawiają, mówiąc: „Witajcie w domu!” Ten dom jest traktowany jako święty, symbolicznie odgraniczone i chronione przed zanieczyszczającym wpływem „domyślnego świata”, jak to nazywają poza. Po wyjeździe przeprowadzą rytuał oczyszczenia, usuwając całą „materię nie na miejscu” – wszystko, co nie należy do pustyni, od plastikowych butelek po drobinki brokatu.
Palący są zaproszeni do praktyki „radykalnego wyrażania siebie”.
Źródło: Biuro Gospodarki Gruntowej/Wikimedia Commons
Pozostawiając za sobą domyślną nazwę, używają swojej „nazwy playa”. To jest imię utalentowany do nich przez innego Palnika i używane do oznaczania ich nowego tożsamość w playa (dorzecze pustynne). Porzucają także wiele wygód świata zewnętrznego. Transakcje pieniężne nie są dozwolone, podobnie jak barter. Zamiast tego praktykują gospodarkę prezentami wzorowaną na tradycyjnych zwyczajach ceremonialnych.
Antropolodzy zauważyli, że takie ceremonialne systemy wymiany mogą mieć istotne znaczenie użyteczność społeczna. W przeciwieństwie do wymian gospodarczych, które dają równoważne rezultaty, każdy akt darowizny wywołuje poczucie wdzięczność, obowiązku i wspólnoty, zwiększając zarówno satysfakcję osobistą, jak i solidarność społeczną.
Świątynia Płonącego Człowieka to kolejne świadectwo potęgi rytuału. Kiedy w 2000 roku rzeźbiarz David Best został zaproszony do zbudowania instalacji, wzniósł drewnianą konstrukcję, nie mając na celu żadnego zastosowania. Kiedy jednak członek załogi zginął w wypadku motocyklowym, goście zaczęli przynosić pamiątki po straconych ludziach, a później gromadzili się, aby popatrzeć, jak płoną pod koniec imprezy.
Od tego czasu świątynia stała się symbolem żałoby i odporność.
Człowiek płonie.
Źródło: Torroid/Wikimedia Commons
Jego ściany pokryte są tysiącami notatki, zdjęcia i pamiątki. Przypominają o rzeczach, które ludzie chcą po sobie pozostawić: osobistej stracie, a rozwód, krzywdzący związek. Ostatniej nocy wszystko strawił ogień, podczas którego widzowie zbierali się, aby w milczeniu oglądać wydarzenie, wielu z nich zalało się łzami. Wydaje się, że taki prosty symboliczny akt ma zaskakująco silne działanie oczyszczające.
Kulminacją tygodniowego wydarzenia jest uroczyste zniszczenie dwóch największych budowli wznoszących się w centrum efemerycznego miasta. Przedostatniej nocy drewniana podobizna zwana „Człowiekiem” zostaje obrócona w popiół. W ostatnim akcie wszyscy zbierają się, aby obejrzeć spalenie świątyni.
Ludzkie pragnienie rytuału
Niezbędne lektury dotyczące religii
Najstarsze znane budowle ceremonialne, jak np Göbekli Tepe w Turcji poprzedzały rolnictwo i stałe osadnictwo. Chociaż ich budowa wymagała ogromnego wysiłku, one również, podobnie jak Black Rock City, były używane jedynie przez efemeryczne społeczności: grupy łowców-zbieraczy, którzy pokonywali duże odległości, aby je odwiedzić.
Dopiero setki lat później odnaleziono ślady osadnictwa na tych terenach. To skłoniło archeologa Klausa Schmidta do wysnucia wniosku, że to pragnienie rytuałów doprowadziło łowców-zbieraczy do stałych osad, torując drogę cywilizacji.
Trudno powiedzieć, czy ta radykalna hipoteza jest historycznie prawdziwa. Ale zjawiska takie jak Burning Man mogą potwierdzić pogląd, że ludzka potrzeba rytuału jest pierwotna. Jest zarówno poprzedzająca, jak i wykracza poza zorganizowaną religię.
Burning Man wymyka się ścisłej definicji. Kiedy poprosiłem Burnersa o opisanie tego, użyli takich terminów, jak ruch, wspólnota, pielgrzymka czy eksperyment społeczny. Cokolwiek by to nie było, bezprecedensowy sukces Burning Man wynika z jego zdolności do tworzenia znaczących doświadczeń dla swoich członków, które odzwierciedlają większą ludzką tęsknotę za duchowość.
Artykuł ten pojawia się także w Rozmowa.