Protekcjonalność „feminizmu Girlboss”

Ostatnio pracowałem nad kilkoma projektami badawczymi, które skłoniły mnie do częstych przemyśleń na temat nadmiernej korekcji w przestrzeniach płeć I seksizm i jak ta nadmierna korekta jest plagą w miejscach pracy, w tym w moim własnym.

Przez większość z 20 krajów kobiety często padają ofiarą skrajnego seksizmu w miejscu pracyt wiek. Całkowicie wykluczono ich z niektórych zawodów i organizacji lub zdegradowano jedynie do stanowisk sekretarskich i innych funkcji pomocniczych. Pojęcie, że kobiety były mniej inteligentne niż mężczyźni, zostało powszechnie przyjęte jako fakt.

Dzisiaj, gdy ludzie wierzą, że jedna płeć jest mądrzejsza od drugiej, skala jest taka przechyliło się na korzyść kobiet. Chociaż niektórzy mogą świętować to jako postęp, uważam to za denerwujące. Wydaje się, że pogarda dla kobiet skierowała się tak daleko w przeciwnym kierunku, że postrzeganie kobiet jako pod wieloma względami przewyższają mężczyzn. Znane powiedzenie mówi nam, że „kobiety robią wszystko, co mężczyźni, tylko tyłem i na piętach”.

Umieszczam to i podobne uczucia w kategorii „feminizmu dziewczyny-boss”. Feminizm Girlboss stara się przekonać dziewczęta i kobiety, aby w to wierzyły potrafią kompetentnie przewodzić w pracy i przejmować kontrolę nad swoją karierą, ale niestety nie na tym polega całkowicie rozsądne (i oczywiste) miejsce. Feminizm Girlboss chce nas o tym przekonać XX chromosomy zawierają magię. Kobiety nie są jak zwykli szefowie; są super, szefowe superwoman!

Tymczasem dzieje się to obok próby zaprzeczenia istnienie jakiejkolwiek różnicy płci, która to powoduje nie faworyzować kobiety (np generalnie wykazują mniejsze zainteresowanie niż mężczyźni w przywództwo role). Istnieje wyraźny podwójny standard: seksizmem jest sugerowanie, że kobiety mają inne cechy, umiejętności lub preferencje niż mężczyźni chyba że te różnice stawiają kobiety w lepszym świetle niż mężczyzn – w takim przypadku te różnice powinny być wykrzykiwane z dachów.

Każdy, kto myśli krytycznie, powinien wyczuć, że feminizm Girlboss za bardzo protestuje. Pod cekinową powłoką kryje się miękka bigoteria niskich oczekiwań. Przecież jeśli my naprawdę wierzymy, że kobiety są tak samo zdolne jak mężczyźni, czy musielibyśmy je zagazowywać w tak protekcjonalny sposób?

Interesuje mnie to zagadnienie, ponieważ uważam, że badania nad płcią byłyby bardziej zniuansowane i trafne, gdyby nie istniały te podwójne standardy. W poprzednim post, wyjaśniłem, dlaczego czasopisma zajmujące się badaniami behawioralnymi mogą być stronnicze w stosunku do badań, które nie dostarczają dokładnych, spójnych i statystycznych informacji znacząca historia o ludzkich zachowaniach – w wyniku czego wielu uczonych ulegało pokusie masowania, a nawet sfabrykowania ich dane. To nie koniec uprzedzeń; Z mojego doświadczenia i doświadczeń innych wynika, że ​​czasopisma są stronnicze wobec badań, które nie przedstawiają kobiet w korzystnym świetle.

Na przykład kilka lat temu pojawił się artykuł sugerujący, że młode kobiety-naukowcy opublikowały bardziej wpływowe badania pod opieką mentorów mężczyzn-naukowców został pociągnięty z powodu oburzenia zawartymi w nim wnioskami. Wydaje się, że wielu nie zgadzało się z faktem, że współautorstwo badań z udziałem starszych naukowców zostało wykorzystane jako zastępstwo za „mentoring”. Jest to słuszna krytyka i być może autorzy powinni byli przedstawić swoje ustalenia jaśniej i jaśniej bezpośrednio. Rzeczywiście, byłaby to dla nich łatwa edycja i taka, o którą powinni wnioskować recenzenci.

Ale czy ktoś może rozsądnie argumentować, że gdyby tak było, artykuł ten w ogóle spotkałby się z krytyką doszli do wniosku, że młodym naukowcom radziło się lepiej pod „opieką” innych kobiet naukowcy? Wręcz przeciwnie, artykuł zostałby podtrzymany jako dowód na konieczność zajęcia się nauką przez większą liczbę kobiet. Sugestie dotyczące tego, w jaki sposób mężczyźni-naukowcy mogliby stać się lepszymi mentorkami kobiet-naukowców, zostałyby wysunięte i szeroko rozpowszechnione.

Gdyby ten artykuł ujrzał światło dzienne, mógłby wywołać interesujące i produktywne dyskusje na temat Dlaczego badania młodszych kobiet mają mniejszy wpływ, gdy są współautorami starszych kobiet-naukowców. Być może praca kobiet-naukowców po prostu zyskuje na wartości uwaga od innych, gdy jest współautorem ze starszymi naukowcami, dzięki czemu może mieć większy wpływ na późniejszą pracę. Czy nie byłoby dobrze wiedzieć o tym, jeśli mamy nadzieję w końcu skorygować takie uprzedzenia? I nawet jeśli prawdziwym wyjaśnieniem jest to, że starsze kobiety-naukowcy w jakiś sposób zapewniają gorszy nadzór młodszym kobietom-naukowcom, czy nie powinniśmy chcieć tego poznać i poprawić? Kobiety nie powinny i nie muszą być chronione przed tymi informacjami, a zachowywanie się w taki sposób jest obraźliwe i infantylizujące.

Badania nad płcią przyciągnęły mnie nie dlatego, że chcę być lobbystką na rzecz kobiet, ale ze względu na autentyczną fascynację i zainteresowanie problematyką płci. płci, zwłaszcza w przypadku ustaleń, które sprawiają, że niektórzy ludzie (w tym ja) czują się niekomfortowo, ale mogą również prowokować do bogatych i lepszych rozmów zrozumienia.

W końcu czyż nie tym właśnie powinni zajmować się badacze — umożliwiać lepsze zrozumienie naszego świata i żyjących w nim ludzi? Następnie do aktywistów i decydentów należy dalsze posuwanie się naprzód, uzbrojeni w pełną i dokładną wiedzę, a nie w zbiór półprawd. To droga, która prowadzi do prawdziwej równości – z dala od pustych frazesów, takich jak te tworzone przez feminizm Girlboss.