Recenzja książki „Combining” Nory Bateson
Nie chodzi o to, że nie ma chęci zaspokojenia głębszych potrzeb – chodzi o to, że uzdrowienia nie można dzielić ani mierzyć według oddziałów. Zamieszanie się pogłębia. (z wiersza Nory Bateson „Przedpokój”)
W połowie lat siedemdziesiątych złożyłem podanie na interdyscyplinarny wydział studiów doktoranckich Studiów nad Rodziną i Społecznością przy ul Columbia University, celowo przesyłając wiersz zamiast formalnego wniosku, za namową poety beatnika Allena Ginsberga. Mój przyszły mentor Paul Byers (który współpracował z Margaret Mead i Gregorym Batesonem) przekonał osoby, które przyznały się do przyjęcia, aby nie pomijały mnie, dopóki moja aplikacja nie była „znajoma”" namawiał ich, aby przyjęli mnie na okres próbny.
Moja ostateczna komisja rozprawy doktorskiej, reprezentująca różne dyscypliny, opisała moje badania nad tym, jak Double Binds tłumią edukację i reformę polityczną jako wymagającą i „nam nieznaną, ale głęboką”. Od tego zacznę recenzję genialnej powieści Nory Bateson książka Łączenie, (Triarchy Press, 2023) o potrzebie komunikacji ekologicznej i sprzyjającej możliwościom.
Łączenie
Nora Bateson
Na początek Nora wierzy, że „znajomość to nie jedyny sposób."
Używa historii i przykładów artystycznych, aby wyjaśnić, w jaki sposób wszystkie konteksty w naszym świecie są jednocześnie współzależne. Obejmuje to brak konieczności odpowiadania „na temat” tej czy innej sytuacji w oderwaniu od innych kontekstów tworzących nasz świat.
Zamiast posługiwać się etykietami i fragmentarycznymi opisami, przeplata poezję, sztukę i mądrość które przeplatają się z tą fascynującą, ekscytująco zaprojektowaną książką. Czytanie i smakowanie tego było fascynującym przeżyciem. Jeśli chcesz, możesz zacząć od dowolnego miejsca w tej książce. To jak wizyta na łące, gdzie zmysły będą miały okazję zrozumieć znaczenie zamieszkujących ją szczegółów.
Ta podróż niewątpliwie pomoże Ci zrozumieć wartość łączenia naszych relacji we wszystkich kontekstach, które dotykają naszego życia. Opierając się na pracach swojego ojca, antropologa Gregory'ego Batesona i dziadka biologa Williama Batesona, po mistrzowsku udowadnia to powiedzenie że „mapa to nie terytorium”. Nora tka improwizacyjne perełki, które celebrują relacje wewnątrz i pomiędzy wszystkimi częściami naszego ciała świat. Udaje jej się oświecić czytelnika, aby w poszukiwaniu połączeń zwracał uwagę na mnogość istniejących odrębnych kontekstów ekologicznych.
Argumentuje za koniecznością posiadania ekologii komunikacji. Realizując ten cel, Nora maluje opis imponujących kategorii i podział na przedziały spowodowała podziały i fragmentację wśród rodziny, mediów i społeczeństwa Edukacja. Po przeczytaniu wyjaśnień Nory natychmiast pojmujesz szkodliwe konsekwencje tego paradygmatu. W przekonujący sposób śledzi, gdzie leży geneza naszych współczesnych problemów społecznych/kulturowych. „...porównywanie natury do maszyny pozwala dostrzec w naturze fragmentaryczność współpraca w kierunku wyniku. To z kolei zaczyna się usprawiedliwiać konkurs, wojna i indywidualizm. Natomiast jeśli obok siebie umieszcza się rodzinę, ekologię i ekonomię, to co zaczyna się Dzieje się tak, że głębsze plany opowieści przekształcają się w zrozumienie tego, co nietrywialne, głębokie i niezbędny."
Nic nie jest ukryte, ale wiele jest niewidoczne
Nora wierzy, że zawsze można dzielić się tym, co mamy intymność. Proponuje pytanie ekologiczne „Kim możesz być, będąc ze mną?” Pisze: „Nadzieja leży w samym fakcie, że jako żywe istoty jesteśmy zaprogramowani na relacje. Nasze człowieczeństwo można wyrazić jedynie w relacji do drugiego człowieka.” Opisuje inne sposoby patrzenia przez pryzmat ekologii. „Łąka to miejsce, w którym przypominają mi się krawędzie mojej percepcji i rzucają wyzwanie oszustwom mojego wyczerpania jej skłonności.” Jej sposób na nadanie sensu przebywaniu na łonie natury polega na tym, że „…ćwicz myślenie w sposób ekologiczny Tam. Studiuję sposoby, zastanawiając się; jak rzeczy pozostają takie same, mimo że się zmieniają? "
PODSTAWY
- Dlaczego relacje mają znaczenie
- Znajdź poradę, aby wzmocnić relacje
Pokazuje, że „to, czego dowiadujemy się w jednym kontekście, w rzeczywistości staje się opisem innego”. Jest to równoczesna implikacja, która pokazuje, że ruchy ekologiczne nie mogą być niezmienne. Wynika z tego ciągłe poszukiwanie „różnicy, która robi różnicę”, która jest siłą napędową naszej ewolucji.
„Pojęcie ekologii nie może być miejscem parkingowym ani statyczną definicją współzależności. Nie, to nie wystarczy. Organizmy na mojej łące i rekin w oceanie zarówno kształtują, jak i są kształtowane przez inne organizmy, z którymi żyją, które również kształtują i każdy kontekst, który składa się na nasze życie, informuje się wzajemnie, stale dodając informacje, dostarczając nowych umiejętności i na nowo definiując m.in. w jaki sposób rodzina i każdy członek odniosą korzyści i ewolucję w wyniku oddziaływania dostawców usług opieki zdrowotnej, presji środowiskowych, zmian gospodarczych, szkolnictwa itp. oraz nałogów odwrotnie. Jak mawiał jej ojciec: „Życie podtrzymuje życie”. Przypomina nam, że nic nie jest ukryte, ale wiele jest niewidocznych. Okaże się dzięki cierpliwości i wzajemnemu uczeniu się.
Lektury o relacjach
Co to znaczy być transkontekstowym?
Głównym wzorcem w tym procesie ekologicznej komunikacji jest to, że każdy kontekst jest jednocześnie częścią wielu szerszych kontekstów lub jest transkontekstowy. „Termin ten odnosi się do sposobów, w jakie wiele kontekstów łączy się, tworząc złożone systemy. Pozwala na stężenie na współzależności pomiędzy kontekstami, które dają odporność zarówno do systemów żywych, jak i nieożywionych.” Brak świadomości tego naturalnego procesu doprowadzi do powstania podwójnych więzów, które przypominają przebywanie między młotem a kowadłem. Na przykład umożliwienie dziecku rozwoju przy wsparciu wielu kontekstów składających się na jego życie pozwala uniknąć etykiet, które utworzą samospełniającą się przepowiednię mówiącą o nieosiągnięciu własnego potencjału. Bez „skoku w postrzeganiu” do szerszego, wszechogarniającego spojrzenia na ekologię konsekwencje będą przytłaczające.
Nora cytuje Gregory'ego, który lubił mawiać: „Spadający liść to nie tylko to i nic więcej, sprawy mają swoje ukryte konsekwencje w inny sposób”. W odpowiedzi ma pielęgnowała to, co nazywa „ciepłymi danymi”. Definiuje się ją jako: „transkontekstową informację o wzajemnych powiązaniach integrujących złożony system”. ukuł słowo „symmatezja”, które oznacza „generowanie kontekstów wzajemnego uczenia się poprzez proces interakcji między wieloma zmiennymi w żywym organizmie podmiot."
Myśląc o zastosowaniu tych terminów, możemy przyjrzeć się np. problemom w systemie edukacji wg śledzenie zaangażowania dziecka w innych powiązanych kontekstach: rodzinie, klasie, mediach, środowisku, i tak dalej. Powtórzę raz jeszcze: łąka jest łąką tylko dzięki różnym formom komunikacji między jej organizmami i ich związkom w tym kontekście.
To właśnie daje wgląd w to, co może się wyłonić z pytania: „Jakie moje hipotezy mówią mi na temat istniejących wcześniej wzorców myślenia?” - pod wpływem kultury, edukacji i gospodarki…” W ramach wzajemnego uczenia się Nora opowiada się za tym, że „ważne jest nie to, co zostało powiedziane. To jest to, co można powiedzieć – i tego strzegą ukryte przesłania nieodłącznie związane z relacją”.
Nora Bateson
Zdjęcie z książki Czytanie: Kenneth Silvestri
Nora w poetycki sposób pozwala nam znaleźć się obok innych współzależnych kontekstów. Jej proza generuje „stochastyczny splot” przypadkowości i ruchu improwizacyjnego, który opisuje jako „Aphanipoiesis… jak życie jednoczy się w kierunku witalności w niewidzialny sposób”.
Dzieje się tak dzięki stworzeniu elastycznego, nieliniowego poczucia „przygotowania” i zaangażowaniu w doświadczanie tego, jak „twoja historia zmienia moją historię”. Wzajemność wzmacnia się poprzez jednoczesne „przybliżenie i oddalenie”, czyli równoczesną percepcję leżącą u podstaw ekologii i systemowości. zrozumienie.
W ten sposób lepiej zrozumie się, kiedy rzeczy są ze sobą powiązane, że nie należy ich rozbierać na części, „bawiąc się nimi, naprawiając je lub wymieniając” lub, jak doskonale zauważyła Nora, „nie można wydobyć winogrona z wina”. Jej neologizmy w pewnym stopniu wynikają z potrzeby powiedzenia tego, czego nie powiedzieliśmy wcześniej i wymyślenia nowych słów”, wielu z nich można się od każdego nauczyć Inny."
Nora Bateson daje nadzieję i ostrzega, podkreślając, jak ważne jest szukanie miejsca, w którym znajdujemy się na „krawędzi” drugiego. Jak próbujemy rozwiązać konsekwencje dekontekstualizacji? Nie możemy go znaleźć w sposób liniowy lub znany. Działa poprzez nieuniknione podwójne wiązanie z wyobraźnia wznieść się ponad to, co znane. Zachęca i wierzy, że można być „dziwnym”, ponieważ zażyłość jest niebezpieczna, a możliwości tworzą różnice robić różnica.
Ta książka to długo oczekiwane uwolnienie wewnętrznej energii bycia człowiekiem. Daje nam wskazówki terytorialne wykraczające poza jakąkolwiek mapę, która oferuje przepis na zmiany.