Czy można uniknąć problemów psychicznych?
W filmach „Matrix” są tacy, którzy słyną z wyboru „czerwonej pigułki” i odkrywają, że żyją wewnątrz komputerowej symulacji świata, podczas gdy ci, którzy zażywają „niebieską pigułkę”, nadal żyją w błogiej ignorancja. Pomijając hollywoodzkie przesady, czy „Matrix” naprawdę może zawierać promyk prawdy?
W ostatnich latach niektórzy neurobiolodzy zaczęli wierzyć, że rzeczywiście żyjemy w symulacji, aczkolwiek stworzonej przez mózg, a nie obcy komputer. Teoria ta ma głębokie implikacje dla naszego zrozumienia źródeł myśli, uczuć i emocji, ale także dla wielu problemów ze zdrowiem psychicznym.
Nowa psychologia umysłu: przetwarzanie predykcyjne
Aby stać się świadomym chwili obecnej, potrzeba ogromnej ilości energii mentalnej. Dzieje się tak ze względu na ogromną ilość informacji wpływających do naszych zmysłów, a wszystkie one wymagają koordynacji i integracji. abyśmy mogli nie tylko stać się świadomi świata, ale także podejmować decyzje i działać na ich podstawie w czasie rzeczywistym, w teraźniejszości za chwilę.
Biorąc pod uwagę złożoność zadania, można by się spodziewać, że wszystko – od spaceru zatłoczoną ulicą po tak proste rzeczy, jak złapanie piłki – będzie niezwykle trudne. Jednak natura, jak głosi teoria, rozwiązała ten problem, dając nam mózg przepowiadający przyszłość. Konstruuje „uproszczony” model świata, który jest stale aktualizowany i wzbogacany informacjami płynącymi z naszych zmysłów. To, co uważamy za chwilę obecną, jest w rzeczywistości zdumiewająco realistyczną iluzją stworzoną przez umysł – iluzją tak zniewalającą, że mylimy ją z rzeczywistością. Nazywa się to symulacją, a proces, na którym się opiera, został nazwany „przetwarzaniem predykcyjnym”.
Teoria głosi, że przetwarzanie predykcyjne polega na ciągłym „odgadywaniu”, jakie informacje zmysły zamierzają wysłać do mózgu. Tak naprawdę nie widzimy świata; widzimy, jak według naszych umysłów będzie wyglądał świat. Tak naprawdę nie słyszymy, ale zamiast tego doświadczamy dźwięków, które według umysłu wkrótce dotrą do naszych uszu. To samo tyczy się innych naszych zmysłów. Umysł przewiduje, co będziemy smakować, czuć i wąchać. W praktyce doświadczamy raczej tej prognozy – lub symulacji – a nie „prawdziwego” świata.
Jak możesz sobie wyobrazić, jest to fantastycznie złożony proces, ale prosta analogia pomaga: jeśli o tym mówisz Polityka w Wielkiej Brytanii i ktoś wspomina o Houses of P... możesz odgadnąć, co będzie dalej (słowo „Parlament”). Ponieważ przewidziałeś słowo, nie musisz słuchać samego słowa. Zamiast tego możesz wykorzystać ten moment do uchwycenia znaczenia całego zdania.
Takie przewidywania sprawiają, że percepcja i reakcje są bardziej płynne, ponieważ świat jest zwykle przewidywalny. Jak wyjaśniono powyżej, nie tworzymy przewidywań dla jednego zmysłu, ale dla wszystkich – jednocześnie. Konstruujemy globalny model, który uwzględnia widoki, dźwięki, zapachy, smaki i doznania.
PODSTAWY
- Co to jest depresja?
- Znajdź poradę, jak pokonać depresję
Model ten jest stale aktualizowany, chwila po chwili i uwzględnia wszelkie odchylenia od rzeczywistej zewnętrznej „rzeczywistości”; poruszamy się po świecie, tworząc i aktualizując – przewidując i sprawdzając – go. A jeśli nasze kontrole wykażą, że popełniliśmy błąd (np. gdy podchodzimy do drzwi i pociągamy za dużą klamkę, a nie na nią naciskamy), po prostu zaczynamy płacić więcej uwaga do rzeczywistego strumienia danych docierających z naszych zmysłów. Wszelkie niezbędne poprawki są następnie wprowadzane do modelu.
Mózg przechowuje również podstawowe doświadczenia gotowe do ponownego wykorzystania w „symulacji”. Wyobraź sobie, że spacerujesz po lokalnym parku w piękny słoneczny dzień. Byłeś już w parku niezliczoną ilość razy i znasz go szczegółowo. Wiele razy widziałeś słońce przeświecające przez liście drzew; wiesz, jak wygląda i pachnie trawa, odgłosy wydawane przez dzieci na huśtawkach, szczekanie psów i ruch uliczny w oddali. Wiesz wszystko, co musisz wiedzieć o parku, aby zrekonstruować w swoim umyśle jego bardzo dokładną symulację. A jeśli jest kilka luk – cóż, umysł jest w stanie je doskonale wypełnić i stworzyć spójne doświadczenie.
Stany udręki są także stanami nadziei
Nie tylko wizyty w pięknym parku zapadają w pamięć pamięć aby przygotować symulację. Niepokojące myśli, uczucia i emocje też są.
W rzeczywistości kłopotliwe stany umysłu mogą być najłatwiejsze do zapamiętania. Dzieje się tak dlatego, że umysł ma tendencję do przechowywania najbardziej znaczących doświadczeń na włosku (wraz z najsilniejszymi myślami, uczuciami i emocjami). Zatem w praktyce rzeczy, których najprawdopodobniej ponownie doświadczysz w symulacji, są tymi najbardziej negatywnymi. Takie mroczne i amorficzne emocje jak Lęk, stres, gniewi nieszczęścia trzymane są na początku kolejki.
Nic z tego nie oznacza, że Twoje cierpienie jest przesadzone lub nieprawdziwe. Jeśli czujesz się smutny, to jesteś smutny. Jeśli odczuwasz niepokój, akcentowany, wyczerpany lub zły, to naprawdę doświadczasz takiego niepokoju. Twoje przewidywania są dla Ciebie prawdziwe. Symulacja Jest rzeczywistość.
Choć są one bolesne, te stany udręki mogą być również stanami nadziei. Nie są one trwałe, rzeczywiste i niezmienne. A kiedy spojrzymy na nie przez pryzmat przetwarzania predykcyjnego, symulację można „przekalibrować”, aby lepiej odzwierciedlała rzeczywistość.
Można to zrobić za pomocą starożytnego typu uważność znany jako vedana lub ton uczuć medytacja(Spójrz tutaj). Podczas tych medytacji jesteś proszony o uspokojenie umysłu za pomocą prostej medytacji oddechu lub ciała następnie skoncentruj się, w bardzo specyficzny sposób, na uczuciach i doznaniach, które pojawiają się w danym momencie the nieświadomy umysł krystalizuje się w świadomy.
W ten sposób Twoja symulacja zostaje ponownie skalibrowana i dostosowana do rzeczywistości. Uczysz się więc doświadczać świata takim, jakim jest naprawdę Jest a nie taki, który został odtworzony na podstawie najciemniejszych wspomnień lub najgłębszych lęków. Medytacja tonu uczuć stopniowo uwalnia uścisk, jaki trzymają nad tobą takie niepokojące stany umysłu. Zaczynasz to sobie uświadamiać Tak, czasami życie może być bolesne, ale innym razem jest też wspaniałe. W ten sposób zaczynasz doświadczać życia jako nieustannej serii przyjemnych i nieprzyjemnych chwil, chwil ostrej rzeczywistości. I właśnie w takich chwilach można naprawdę zacząć żyć na nowo.
Badania zaczynają wykazywać, że ośmiotygodniowy program oparty na tych medytacjach może być bardzo skuteczną metodą leczenia lęku, stresu i depresji, jednocześnie poprawiając ogólne samopoczucie (Tutaj). Być może nie będzie konieczne zażywanie czerwonej pigułki, aby uwolnić się od niepokojącej symulacji. Dla niektórych, medytacje tonów uczuciowych może wystarczyć.