Jak dane i nadzór na temat zdrowia psychicznego mogą zmienić życie
Czy nadzór ma miejsce w zdrowiu psychicznym?
Niemal uniwersalna, po-samobójstwo refren jest jakąś wersją stwierdzenia: „Teraz możemy zobaczyć znaki, czym one były”. A co, jeśli zanim będzie za późno, moglibyśmy zostać ostrzeżeni o tych znakach? Nawet w przypadku mniej ostrych sytuacji i doświadczeń często mówi się: „Znaki były obecne przez cały czas”.
Możemy przejąć kontrolę nad naszym własnym cyfrowym życiem (i danymi) w sposób, który pozwoli nam i przyjaciołom podjąć działania w odpowiedzi na sygnały, które często „widzimy” za późno. Monitorowanie zdrowia psychicznego w czasie rzeczywistym odgrywa ważną rolę.
Wszyscy jesteśmy już monitorowani na niezliczone sposoby (nasze zakupy w Amazon, wyszukiwania i e-maile w Google, wyświetlenia w serwisie Netflix itp.). Nasi uczniowie K12 są aktywnie monitorowani pod kątem ich zdrowia psychicznego za pomocą różnych programów. A co z monitorowaniem zdrowia psychicznego reszty z nas?
Cóż, tam Jest z dala. Najpierw weźmy pod uwagę krajobraz.
Obietnica nadzoru
Tam są publicznie dostępne zapisy wewnętrznych badań Meta na temat wpływu Instagrama które opisują, jak na przykład Meta wie, kto czuje, w jaki sposób. Inne firmy technologiczne wiedzą (lub nam mówią), co myślimy, czego potrzebujemy i czujemy. Nazywa się to kapitalizmem nadzoru.
W rezultacie, na dobre i na złe, Oczekują 15-29-latkowie że ludzie wokół nich powinni już wiedzieć, jak się czują i tak dalej ktoś powinni już być w drodze ze wsparciem.
Te sygnały cyfrowe mogłyby pozwolić nam na podjęcie działań zapobiegawczych wobec osób z wczesnymi oznakami przymusu związanego ze zdrowiem psychicznym. Nie powinniśmy tego użyć?
Prawdopodobnie. Ale to trudne.
Pułapki Panoptykonu
Projekt panoptykonu we wnętrzu jednego z budynków Presidio Modelo
Źródło: Friman, CC BY-SA 3.0
Niezależnie od tego, czy nazwiemy to odprawą monitowaną, kontrolą bezpieczeństwa, wydajność monitorowanie, ostrzeganie, szpiegowanie lub inwigilacja, podstawowe zasady są mniej więcej takie same, jeśli chodzi o wykorzystanie oprogramowania i danych cyfrowych, aby wiedzieć, co się dzieje z otaczającymi nas osobami.
W naszych placówkach (89% szkół K12) jesteśmy już inwigilowani. Studenci to wiedzą. Dlatego albo unikają kanałów komunikacji sankcjonowanych przez szkoły, albo wykorzystują je. Wiedzą, że ich komunikacja jest śledzona i kontrolowana. W środowisku korporacyjnym Twoja komunikacja może być również analizowana.
Aby uniknąć wzroku władz, studenci i pracownicy korporacji sięgają po SMS-y grupowe, Discord, GroupMe, Snap itp. za ich „prawdziwe” rozmowy.
Dodatkowe przykłady tych technik unikania wymieniono w badaniu The Center for Democracy & Technology z 2022 r.: „Ukryte szkody: wprowadzająca w błąd obietnica monitorowania online.” Uczniowie zgłaszają, że nie wypowiadają się otwarcie w Internecie ani nie uzyskują dostępu do ważnych zasobów, co może prowadzić do niezrealizowanych szkód:
- Około 5 na 10 uczniów zgadza się ze stwierdzeniem: „Nie dzielę się swoimi prawdziwymi przemyśleniami i pomysłami, ponieważ wiem, że to, co robię w Internecie, może być monitorowane”.
- Około 8 na 10 uczniów zgadza się ze stwierdzeniem: „Jestem bardziej ostrożny w tym, czego szukam w Internecie, ponieważ wiem, że to, co robię w Internecie, może być monitorowane”.
PODSTAWY
- Czynniki i objawy ryzyka samobójstwa
- Znajdź poradę blisko mnie
Nie daj się zwieść: pokolenie Z nie chce, żeby mama go śledziła
Kontrapunktem dla twierdzeń Centrum Demokracji i Technologii jest lawina niedawnych artykułów w Internecie głoszących, że „pokolenie Z chce rodzicom, żeby ich wyśledzili”.
Nie daj się nabrać na ten clickbait. Nienaukowe „badania” dotyczące oryginalnego artykułu „Pokolenie Z chce być śledzone” obejmują ankietę Life360 przeprowadzoną wśród 1200 dorosłych użytkowników aplikacji Life360 (tj. bardzo stronniczych?)
Twierdzenie jest w zasadzie reklamą produktu pod przykrywką obiektywnie przeprowadzonych badań naukowych.
HIPAA Co?
Stoimy w obliczu nierozwiązywalnego paradoksu.
Z niezliczonych wywiadów, grup fokusowych i ankiet wśród użytkowników wyłania się pewna wersja tego truizmu: „Chcę, żeby moi ludzie wiedzieli, jak się czasami czuję. Po prostu nie mogę dać im znać, że to ja się tak czuję.
Lektury niezbędne do samobójstwa
Dlaczego nie mogą nam powiedzieć?
Gładka i często cytowana odpowiedź brzmi: piętno, wstyd, zakłopotanie.
Rzeczywistość jest bardziej zniuansowana.
Studenci-sportowcy twierdzą, że dzieje się tak, ponieważ nie chcą tracić czasu na grę.
Chirurdzy, adwokaci i pielęgniarki twierdzą, że dzieje się tak dlatego, że nie chcą być wyciągani z sali operacyjnej, sali sądowej ani z podłogi (a także narażać się na ryzyko związane z uzyskaniem licencji).
Służby ratownicze i wojsko twierdzą, że dzieje się tak z wielu różnych powodów – w tym z piętna i machizmu – ale także dlatego, że nie chcą uniknąć awansu.
Żadna z tych osób nie może „mieć tego w swoich aktach”.
Mów i wierz, co chcesz o HIPAA, ale istnieją żywe doświadczenia osób, które poniosły niepożądane konsekwencje w związku z czasem gry, immatrykulacją akademicką, karieralub zarobki, ponieważ zbyt wiele dzieliły się informacjami na temat swojego zdrowia psychicznego z kimś w swojej instytucji.
Radykalna propozycja: monitorowanie siebie
Jak pogodzić te dwa sprzeczne ideały, które z jednej strony: „Chcę, żeby ludzie wokół mnie wiedzieli, jak się czuję”, a z drugiej: „Będę aktywnie unikać inwigilacji”?
Radykalna sugestia, na którą wpadliśmy w VEXT, brzmi: co by było, gdybyśmy sami monitorowali się nawzajem?
Co by było, gdybyśmy oparli się na technologii, która już wie, jak się czujemy, co myślimy i dlaczego działamy?
Każdego dnia godzimy się na nadanie kolejnej aplikacji większych uprawnień dostępu do naszych danych. Jeśli już jesteśmy gotowi udostępnić innym dane potrzebne do zapobiegania strasznym skutkom, dlaczego nie przejąć kontroli nad tymi danymi i nie wykorzystać ich dla siebie!
Zapewnianie kontroli nad naszymi danymi
Tym, którzy chcą należeć do naszego plemienia zajmującego się zdrowiem psychicznym, możemy zapewnić sobie wzajemnie widoczność danych dotyczących zdrowia psychicznego.
Możemy wyciągnąć cyfrowe dane dotyczące zdrowia psychicznego zza zasłon, za którymi obecnie żyją. Możemy je zanonimizować. Podziel się nimi w taki sposób, aby ludzie wokół nas mogli zobaczyć, kiedy wśród przyjaciół borykających się z trudnościami znajdują się osoby odstające. To jest część Wciśnij paradygmat. VEXT udowadnia, że można to zrobić skutecznie.
Nie musimy „szpiegować” ani „nadzorować”. Możemy zgodzić się na udostępnianie naszym przyjaciołom, rodzinie, członkom drużyny i członkom jednostki w anonimowy sposób, który w dalszym ciągu uniemożliwia innym dowiedzenie się, że to Ja który w jakiś sposób się czuje.
Istnieją już sposoby, aby dostrzec oznaki przymusu - zanim będzie za późno – za to, czym są.
Jeśli Ty lub ktoś, kogo kochasz, rozważa samobójstwo, natychmiast zwróć się o pomoc. Aby uzyskać całodobową pomoc, zadzwoń pod numer 988 krajowej linii ratunkowej ds. zapobiegania samobójstwom lub skontaktuj się z infolinią kryzysową, wysyłając SMS-a ROZMOWA pod numer 741741. Aby znaleźć najbliższego terapeutę, odwiedź stronę katalog terapii Psychologia Today.