6 inspirujących strategii jednej z najbardziej uznanych kobiet w Układzie Słonecznym

Wychowałem się w South Side of Chicago, trzecim z trojga dzieci. Moja matka była nauczycielką, a mój ojciec zawsze wykonywał dwie lub trzy prace. W wieku siedmiu lat byłem kobietą zniesławiającą. Nie wierzyłem w żadną z tych głupot dotyczących tego, co kobiety mogłyby, a czego nie mogłyby zrobić. Dorastając w czasach Apollo, zawsze zakładałem, że pójdę w kosmos.

W wieku 30 lat byłem lekarzem pracującym w Cigna w Kalifornii. Chciałbym powiedzieć, że NASA dowiedziała się, jak cudowny jestem, a oni przyszli i mnie odnaleźli, ale tak było przyziemne jak dzwonienie do Centrum Kosmicznego Johnson Space Center, proszenie o podanie astronautów i nie śmiech ich na Ciebie. Każdy może wysłać zgłoszenie, więc kiedy zostałem zaproszony na rozmowę kwalifikacyjną, było to podniecające.

[Za pierwszym razem, gdy poszedłem w kosmos] Zabrałem rzeczy reprezentujące ludzi, których zwykle nie można uwzględnić. Przyniosłem flagę Organizacji Jedności Afrykańskiej, certyfikat dla uczniów szkół publicznych w Chicago, plakat Judith Jamison wykonującej taniec Alvina Aileya. Wziąłem posąg Bundu ze stowarzyszenia kobiet w Sierra Leone i sztandar dla Alpha Kappa Alpha, najstarszego afroamerykańskiego bractwa w kraju.

Nie pasuję do pudeł, w których ludzie lubią nas umieszczać. Czasami ludzie chcą trzymać cię w jednym miejscu i zostawić tam - na zawsze w tym małym pomarańczowym kombinezonie z hełmem. Kiedy opuściłem NASA, założyłem [firmę konsultingową w zakresie projektowania technologii] Jemison Group. Pomogliśmy opracować system energii słonecznej, który wytwarza energię elektryczną w rozwijającym się świecie. Pracowaliśmy nad projektowaniem różnych urządzeń medycznych. Rozpoczęliśmy program The Earth We Share, który opracował program nauczania, aby utrzymać zaangażowanie dzieci w naukę.

Jeśli w mojej karierze jest jakiś wątek, chodzi o to, jak tworzymy mechanizmy, które będą wspierać ludzi w nadchodzących latach. Zadaniem 100-letniego statku kosmicznego, który jest częścią Fundacji Dorothy Jemison Foundation for Excellence, nazwanej na cześć mojej matki, jest: upewnij się, że w ciągu 100 lat istnieją możliwości lotu międzygwiezdnego, opracowując sposób popychania ludzkości do sąsiedniej gwiazdy. W większości wiemy, co musimy zrobić, aby dostać się na Marsa. Ale jeśli zamierzasz na przykład wsadzić 5000 osób, wsiąść na statek światowy i wysłać ich w podróż 50 lat, zanim dotrą gdzieś, potrzebują wystarczającej ilości środków, aby nadal wyżywić się i relacja na żywo. Oznacza to, że musimy dowiedzieć się znacznie więcej o żywności i zrównoważonym rozwoju.

Organizuję spotkania, w których angażujemy fizyków i inżynierów, ale zawsze mam tam również symbol wieloznaczny. Uwielbiam mieć w pokoju ekonomistę i teologa, ponieważ będą patrzeć na dane i informacje z innej perspektywy. Zachęcam innych do podejmowania ryzyka. Ale podejmowanie ryzyka nie oznacza narażania ludzi na niebezpieczeństwo. Oznacza to ryzyko, że możesz zrobić coś, czego inni nie od razu dostaną i mogą się z ciebie śmiać. Podobnie jak przywództwo tak naprawdę nie polega na kierowaniu: chodzi o szturchanie i szturchanie, aby uzyskać najlepszą pracę od ludzi. Chodzi o wykorzystanie swojego miejsca przy stole i nie zawsze dbanie o maniery.