Jedyny zabieg upiększający, którego odmówiłem

Po dziesięcioleciach obróbki gorącymi kamieniami, zimnym ogórkiem i solą morską Ann Hood w niewytłumaczalny sposób pozostała dziewica mani-pedi - dopóki podróż z matką nie pomogła jej pogodzić się z przeszłością (i pedicure).

fot. Kristin Zecchinelli / Getty Images

Zostałem potarty, wyszorowany, wypolerowany i zeskrobany. Zostałem owinięty liśćmi banana, lawendą i ręcznikami nasączonymi herbatą z rumianku. Zostałem złuszczony rzadką różową solą morską, mąką kukurydzianą, loofami, płatkami kwiatów; namoczone w Malbecu, źródłach siarkowych, wodzie z Morza Południowochińskiego. W Indiach miałem masaż głowy olejkami, których nie mogłem zmyć przez tygodnie. Rozciągałam się nago na plażach od Hawajów po Wietnam, żeby masować, miałam gorące kamienie i zimne ogórki na moim ciele dotleniony, ściśnięty, wbity, a nawet raz pocałowany, wszystko dla przyjemności rozluźnienia mięśni lub uzyskania świecącej skóry lub po prostu czuć ładny.
Ale była jedna rzecz, której nigdy nie zrobiłem. Zawsze. Ja, który uwielbia spa i zabiegi kosmetyczne, nadal jestem technicznie dziewicą.


Pozostawiony samemu sobie przez cały dzień i noc na statku wycieczkowym powoli zmierzającym na Bermudy, podczas gdy moja mama grała w kasynie na pokładzie, naturalnie skierowałem się do spa. Czytałem o tym kilka miesięcy wcześniej, kiedy pojawiły się pierwsze broszury i marzyłem o masażu gorącymi kamieniami lub balijskim lekarstwie na stres, że dostanę się na pokład. Ale po najzimniejszej, najbardziej śnieżnej zimie w historii, zimie, w której robiłem to, co robię każdej zimy - pospiesznie posmarowałem paznokcie ciemnym srebrnym połyskiem i zostawcie go tam, aż nadejdzie wiosna lub po prostu zniknie - sen moich palców stóp w różowym piasku w ciepłym słońcu Bermudów skłonił mnie do zarezerwowania pedicure.
„Wybierz kolor” - zamówiła Latoya, przygotowując bulgotaną kąpiel stóp.
Bez wahania wyciągnąłem z półki metaliczny błękit i podałem ją jej. Potem stałem boso i zdezorientowany, niepewny, co dalej.
Latoya spojrzała na pozostałe srebrne smugi na moich dużych palcach.
„Kiedy był twój ostatni pedicure?” Zapytała mnie. Rozejrzałem się po na szczęście pustym spa.
„Uch” powiedziałem. "Nigdy."
Prawda wyszła na jaw. Byłem właśnie w średnim wieku i nigdy nie miałem pedicure ani manicure. Mimo że moje ciało było masowane i wcierane niezliczoną ilość razy, nigdy nie dotykano moich paznokci.
W włosko-amerykańskim domu mojego dzieciństwa lakier do paznokci nie był opcją. Byliśmy rodziną, która pracowała naszymi rękami. Moja mama wypychała koszyki wielkanocne i pończochy świąteczne w fabryce słodyczy; moja babcia ugniatała ciasto, zwinęła gnocchi i posadziła pomidory. Ich dłonie nie były ładne ani ozdobne. Nie, ich ręce miały modzele, małe rany i podarte skórki. Nie mieli też makijażu. Moja babcia wcale, moja mama po prostu odrobinę jasnej szminki, pomarańczy lub gorącego różu lub czerwieni. Nikt nie używał balsamów ani kremów, z wyjątkiem wazeliny na piętach i łokciach. Chociaż moja matka i jej siostry odbywały cotygodniowe wycieczki do fryzjera, który dokuczał i malował, dopóki ich włosy nie stały się ruchome, żadna z nich nie poszła do spa za nic. W rzeczywistości, dopóki Jordan Marsh nie otworzył się w centrum handlowym, nie było dokąd pójść.
Tak samo widziałem moje ręce. To były ręce klasy robotniczej. Po studiach poszedłem do pracy jako stewardesa dla TWA. Wokół mnie ładne kobiety błysnęły pomalowanymi paznokciami w kształcie owali lub kwadratowych zakończeń. Uległam luksusom bogatych nawilżaczy i różu, które pasowały do ​​kasztanowych pasków w moim mundurze Ralpha Laurena i magii w tubce różowo-zielonego tuszu do rzęs Great Lash. Dla kogoś, kto polegał wyłącznie na smaku błyszczyka do ust jako makijażu, te nowe przyjemności wydawały się pozytywnie dekadenckie. Ale moje palce uderzyły setkami topów w puszki po napojach gazowanych i piwie, gdy wędrowałem tam iz powrotem po całym kraju, na całym świecie. Gwoździe pękały i pękały, gdy wbijałem te blaty. Polskie? Po co się męczyć?
Kiedy moje palce otworzyły puszki, moje stopy szły. Ponad milion mil w przejściach i korytarzach 747 i L-1011. Na wysokich obcasach. Jeśli manicure wydawał się bezużyteczny, byłby wręcz absurdalny. W domu w moim małym mieszkaniu w Greenwich Village chodziłem boso, a mój chłopak masował moje zmęczone stopy. Czasami dla zabawy kupił lakier do paznokci i pomalował moje paznokcie na czerwono. Czułam się seksownie i intymnie, kiedy to robił, i kiedy spoglądałem na te czerwone paznokcie, przypominano mi, że ktoś mnie kocha. Ale nie przyszło mi do głowy, żeby rzucić się na krzesło w salonie i zrobić profesjonalny pedicure. W gruncie rzeczy ta część mnie, która nadal była niebieską kołnierzykiem z rodziny robotniczej, uważała, że ​​taka strata pieniędzy i czasu.
Zabawne jest to, co trzymamy w dzieciństwie, od ludzi, którymi kiedyś byliśmy. Z pewnością nabrałem drogich nawyków: złote pasemka na moich włosach, rzęsy farbowane co sześć tygodni, maseczki na twarz i wszystkie te luksusowe okłady, masaże i pocierania. Ale moje dłonie i stopy, części mnie, które pracowały, nosiły swoją pracę, jakbym musiał w jakiś sposób powiedzieć: „Widzisz? Nadal jestem tą dziewczyną! ”. Jednak w miarę, jak się zestarzałem, bardzo ciężko pracowałem, żeby nie być tą dziewczyną. Udało mi się wyeliminować akcent z Nowej Anglii, który nie był prawie brytyjskim, Kennedy'ego, ale bardziej surowym atakiem na R. Uwielbiałem dobre wino i dobre jedzenie, latanie pierwszą klasą, lepsze rzeczy. Na mój ślub pozwoliłam nawet dziewczynie na wykonanie francuskiego manicure, zamiatając połyskliwymi lakierami po moich krótkich paznokciach i przechylając je na biało. Mimo to za każdym razem, gdy spoglądałem w dół na te pomalowane paznokcie, zdawały się należeć do kogoś innego, a nie do mnie - lub do tego, co wiedziałem, że jest prawdziwym mną. Zanim wsiadłem do samolotu na miesiąc miodowy na Karaibach, usunąłem lakier.
Pewnego roku, z powodów, których wciąż nie rozumiem, dałem matce dzień w spa na urodziny. Może chciałem jej pokazać, jak daleko zaszedłem? A może po prostu chciałem ją rozpieszczać? Moja mama porzuciła szkołę, kiedy miała 16 lat, po śmierci ojca, i pracowała w szeregu fabryk - jednej, która produkowała sztuczne kwiaty, drugiej, która produkowała bagaż, fabryce słodyczy. W końcu zrezygnowała z tych miejsc pracy i pracowała jako tłumaczka włoska w biurze IRS w Providence, co doprowadziło ją do tego, że stała się podatnikiem, a następnie audytorem podatkowym. W dzisiejszych czasach nosiła ładne wełniane garnitury do pracy. Niosła teczkę. Mimo to nigdy nie czuła się dobrze w pracy biurowej, jakby była oszustką. Zasługiwała na rozpieszczanie, złuszczanie i zmiękczanie skóry, baletnicze paznokcie i być może śmiałe bordowe paznokcie.
Kiedy zobaczyła bon upominkowy, wyglądała na zmieszaną. A kiedy dotarliśmy do spa, wyglądała na wręcz zła. „Odpręż się”, powiedziałem jej. „Pokochasz to”.
Niechętnie pozwoliła recepcjonistce poprowadzić ją do swojego gabinetu zabiegowego na twarz, masaż i, tak, mani-pedi. To była wizyta półdniowa, więc usiadłem z książką z uśmiechem.
Zaledwie kilka minut po jej zniknięciu moja matka pojawiła się ponownie, płacząc.
„Zabierz mnie stąd”, powiedziała. "Zabierz mnie do domu."
Zaskoczona recepcjonistka próbowała zmusić ją do pozostania. Ale nie można było zatrzymać mojej matki w tym spa. Po prostu nie wyszła - uciekła.
„To nie to, kim jestem”, powiedziała mi w samochodzie. „Nie jestem tą osobą”.
Ta osoba.
Podobnie jak ja, moja matka tak naprawdę nie mogła zrzucić swoich korzeni. Żadna ilość balsamu ani pasty nie mogła tego zmienić.
A jednak tutaj, na statku wycieczkowym, miałem stopy moczone w pachnącej wodzie, już miałem swój pierwszy pedicure.
Kiedy Latoya złożyła i natłuściła paznokcie u stóp, zapytała mnie, dlaczego. Dlaczego, jeśli miałbym co drugi zabieg spa, nie miałbym pedicure lub manicure?
Po prostu wzruszyłem ramionami, ale w końcu zrozumiałem dlaczego. Choć zostawiłem za sobą korzenie robotników, nadal uparcie - nawet dumnie - nie mogłem ich puścić. W rzeczywistości tak naprawdę nie chciałem. Moje nagie, czasem złamane paznokcie stały się rodzajem symbolu tego, skąd pochodzę i kim jestem głęboko. Ale wszystkie lata później zdałem sobie sprawę, że mogę odpuścić to pojęcie. Z pomalowanymi paznokciami lub bez nich wciąż byłam małą dziewczynką z włosko-amerykańskiej rodziny i to wszystko później.
Spojrzałem na błękitną, niebieską wodę i srebrzyste słońce błyszczące na niej. To był ten sam ocean, w którym dorastałem, pomyślałem. Ale tak nie wyglądało na północy. Tam było ciemniej, szaro, dzikiej. Moja mama miała wakacje w tej fabryce cukierków i codziennie zawoziła nas na plażę stanową w odległości 30 minut. Podczas gdy ona i moja ciocia siedziały na plastikowych krzesłach plażowych, paląc Pall Malls, moi kuzyni i ja pływaliśmy, jeżdżąc na falach, jakby mogli nas gdzieś zabrać.
„A teraz popatrz, jaka jesteś ładna”, powiedziała Latoya, podnosząc moje zmiękczone stopy do góry. Tam, błyszczące i błękitne jak ocean przede mną, były moje paznokcie u stóp. Przyznaję, że były cudowne. Tak wspaniale, że zrobiłem im zdjęcie na różowym piasku.
„Wróć później” - powiedziała Latoya - „na manicure”.
Spojrzałem na moje nierówne paznokcie, żadne z nich o tej samej długości i kształcie, i uśmiechnąłem się.
„Może innym razem” - powiedziałam i poszłam schodami do kasyna, aby spotkać się z moją matką.
Znalazłem ją, papierosa zwisającego między jej ustami, jej oczy lśniły na mój widok. Wręczyła mi 20 dolarów i skierowała do automatu obok siebie. Ale nie wstawiłem go od razu. Zamiast tego patrzyłem, jak jej piękna ręka chwyta dźwignię i pociąga ją w dół. Złapałem ją za drugą, przyciskając jej zrogowaciałą dłoń do mojej i mocno trzymając.
O autorzeAnn Hood jest autorką 13 powieści, dwóch wspomnień, zbioru opowiadań i antologii o drutach. Jej najnowsza powieść to Włoska żona ($12, amazon.com).