Przewodnik po serwisach społecznościowych

Niezależnie od tego, co myślisz o Facebooku i Twitterze (od „nie można się martwić” do „nie można bez niego żyć”), nie można zaprzeczyć, że zmieniły nasz świat. Uzyskaj porady ekspertów dotyczące poruszania się po tych rosnących witrynach, a także dowiedz się, co prawdziwi czytelnicy uważają za największe gadki dla zwierząt.

Rozpocznij prezentację

Każdy nasz produkt został niezależnie wybrany i sprawdzony przez nasz zespół redakcyjny. Jeśli dokonasz zakupu za pomocą zawartych w nim linków, możemy otrzymać prowizję.

Wyobraź sobie, że jesteś na spotkaniu z każdym, kogo spotkałeś, od siostrzenicy po nauczyciela gimnazjum. Teraz wyobraź sobie, że masz bullhorna, w którym możesz transmitować każdą myśl, którą masz, w drugiej chwili. (I wszyscy mogą to zrobić.) To jest świat sieci społecznościowych, który daje nieograniczone możliwości łączenia się z innymi… i ich drażnienia. W imię cywilizowanego społeczeństwa Naprawdę proste ankietowało 945 czytelników na temat nawyki mediów społecznościowych, które doprowadzają ich do szaleństwa

. A jeśli nie jesteś portalem społecznościowym, te przestrogi pomogą ci uniknąć własnych zwariowanych działań, jeśli zdecydujesz się dołączyć do drużyny. (Plus, ujawniają kilka interesujących rzeczy na temat ludzkiej natury.)

O co zadać sobie pytanie przed następnym postem.
1. Czy próbuję nadrobić coś, czego nie dostaję w prawdziwym życiu?
Publikowanie lub tweetowanie do 400 „znajomych” nie jest tym samym, co wysyłanie wiadomości do naszych najbliższych. „W Internecie łatwiej jest interpretować rzeczy takimi, jakimi chcemy, i unikać tematów, których chcemy unikać”, mówi Sherry Turkle, profesor badań społecznych nauki i techniki w Massachusetts Institute of Technology i Autor Razem razem: dlaczego oczekujemy więcej od technologii, a mniej od siebie nawzajem ($29, amazon.com). W trudnych czasach potrzebujesz pomocnego przyjaciela, który może udzielić prawdziwej porady. Nawet (może szczególnie) porady, których wolałbyś nie słyszeć.
2. Czy naprawdę się dzielę?
Udawaj, że piszesz list do przyjaciela. Czy nie zasługuje na więcej niż „raporty TPS, błogosławieństwo”? I nie skrytykowałbyś jej za to, że nie była „odważna” na tyle, by podzielić rozmiar biustonosza na badania nad rakiem piersi. (Jeśli naprawdę zależy Ci na problemie, „polub” organizację, która obsługuje go na Facebooku.)
3. Czy mógłbym powiedzieć Mattowi LauerowiDzisiaj?
Nie? Następnie ponownie się zastanów. Psycholog Larry S. Rosen, autor nadchodzącej książki iDisorder: Zrozumienie naszej obsesji na punkcie technologii i przezwyciężenie jej wpływu na nas ($25, amazon.com) zaleca „e-okres oczekiwania” przed opublikowaniem. Napisz, a następnie zostaw na pięć minut. Pomyśl o tej linii od Sieć społeczna: „Internet nie jest pisany ołówkiem.… Jest pisany atramentem”.

Warto powtórzyć: jeśli nie jest to coś, co można powiedzieć w telewizji krajowej, najlepszą strategią jest nie publikowanie tego. Dziesiątki respondentów ankiety wyraźnie wymieniło przeklinanie jako rezygnację. Jeden z czytelników powiedział: „Moi dziadkowie są na Facebooku. Kiedy moja babcia coś komentuje, a potem przyjaciel komentuje to samo i upuszcza bombę typu F, może to zobaczyć. Jeśli nadal tak się dzieje, nie zaprzyjaźnię się z tą osobą ”. W przypadku komentarzy z oceną R użyj funkcji wiadomości prywatnych.

Jeśli czujesz się przytłoczony swoim wirtualnym kręgiem społecznościowym, nie ma nic złego w przycinaniu listy znajomych. W rzeczywistości niektórzy antropologowie wysnuli teorię, że ludzki mózg nie jest podłączony tak, aby nadążać za ponad 200 połączeniami naraz, mówi Rosen. W 2009 r. Socjolog z Facebooka Cameron Marlow poinformował, że przeciętny użytkownik ma 120 znajomych (obecnie jest ich 130), ale regularnie wchodził w interakcje z około siedmioma z nich. Kiedy pauzujesz, nie musisz publikować ogłoszenia. Jeden z czytelników mówi: „Mój wkurzający zwierzak brzmi:„ Przygotowuję się do zaprzyjaźnienia się z grupą ludzi… Nie obrażaj się, jeśli jesteś jednym z nich. ”Po prostu zrób to i nie rób nic wielkiego o tym."

Chociaż 91 procent respondentów stwierdziło, że dzięki mediom społecznościowym czują się bardziej związani, tylko 29 procent stwierdziło, że dzięki temu są szczęśliwsi. Wielu przyznało się do posiadania autodestrukcyjnych nawyków, takich jak gapienie się na ludzi z przeszłości (83 procent) i porównywanie się z innymi (76 procent).
Jeśli masz obsesję na punkcie nowego życia swojego starego chłopaka, zastanów się nad tym: w Internecie „wszyscy prezentują idealne ja”, mówi Turkle. Dlatego zobaczysz mnóstwo zdjęć z wakacji i kilka weekendów, w których pękła pompa miski olejowej.
Ponadto ludzie nie są dobrzy w określaniu, jak szczęśliwi są inni ludzie. Według badań opublikowanych w zeszłym roku w Biuletyn Osobowości i Psychologii Społecznej (kierowany przez doktora Uniwersytetu Stanforda student, którego znajomi zostali zdemolowani przez Facebooka), badani zakładali, że ich rówieśnicy mają mniej negatywnych doświadczeń i więcej zabawy niż w rzeczywistości. Im bardziej badani nie docenili negatywnych emocji innych, tym bardziej odczuwali samotność. Coś do przemyślenia przy następnym logowaniu przy lampce wina.

Pomimo ograniczeń, sieci społecznościowe oczywiście mają wiele do kochania - w przeciwnym razie tak wielu z nas nie spędzałoby na nich zbyt wiele czasu. Turkle mówi: „W odkrywaniu ludzi z przeszłości może być coś wspaniałego. Znam więcej niż kilka przypadków, w których ludzie uważają, że znalezienie starych przyjaciół pomogło im znaleźć ważne części siebie ”.
Oto kilka innych powodów, dla których czytelnicy wracają na Facebooka i Twittera.

  • Przydatne rzeczy, takie jak przepisy kulinarne i samouczki dla majsterkowiczów 
  • Artykuły prasowe i niecodzienne historie, które mogli przegapić
  • Polecane książki i filmy 
  • Inspirujące lub zabawne cytaty i zdjęcia
  • Społeczność. „Podoba mi się, gdy inna mama wysyła post, aby uzyskać pomoc w rozwiązaniu problemu lub problemie.”