Osobliwe przyjemności podróżowania samotnie
Źródło: Sophia Dembling
Czy lubisz podróżować samotnie?
Kocham to.
Podróżowanie z innymi ludźmi też jest świetne (pod warunkiem, że są to właściwi ludzie), ale są chwile, kiedy nic nie zrobi dla mnie, jak zostawić wszystkich i wszystko w domu i wyruszyć, aby zobaczyć świat na moim posiadać.
Introwertycy znam potrzebę odejścia od aktywności na pięciominutową przerwę w łazience, na wieczór relaksu, na dzień błogiej samotności. Jest to dla nas niezbędna higiena psychiczna. Pomnóż to przez kilka dni i dzięki nowym, interesującym środowiskom, w których można uzupełnić mózg, a doznanie to głęboko gasi duszę.
Podróże solo otwierają nas na miejsca i doświadczenia w zupełnie inny sposób niż podróżowanie z innymi. W podróżach solo możemy wziąć wszystko bez konieczności - poza podstawowymi dobrymi manierami i uprzejmością - aby cokolwiek wydać. Podróżujący w pojedynkę jest niezależny, wolny od zobowiązań i oczekiwań.
Szczególną radością jest usiąść w fotelu samolotu, całe szaleństwo i niepokój pakowania się i pożegnania za sobą i tylko lot, dobrą książkę i przygodę przed tobą. Lub załaduj bagażnik bagażem, tylne siedzenie z przekąskami i napojami, wsiądź do samochodu i podkręć muzykę, jednocześnie wjeżdżając na autostradę w dowolne miejsce.
Uwielbiam zwiedzać miasta na własną rękę, wędrując ulicami z miejscem docelowym i bez; znajdowanie ławek, kawiarni, losowych kroków lub ścian, aby zaparkować się na godziny, obserwując, jak miejscowi zajmują się swoimi sprawami. Grzebię w sklepach i nic nie kupuję; piknik na ulicznym jedzeniu w parkach; wędrować po muzeach we własnym tempie - czasem spokojnie, czasem energicznie - nikt mnie nie spieszy ani nie powstrzymuje.
Uwielbiam rozwiązywać problemy, które pojawiają się podczas podróży zagranicznych, błąkając się tak jak w innym kraju, ale bez świadków, ciesząc się satysfakcją z rozszyfrowywania rzeczy, kiedy to robię, i wzruszając ramionami, kiedy ja nie.
Niektórzy twierdzą, że łatwiej jest spotkać mieszkańców i innych podróżników, podróżując samotnie. Jest to z pewnością prawda dla podróżników, którzy chcą poznać ludzi, ale ja nie jestem tym podróżnikiem. Brak rozmowy poza zamawianiem posiłków w trakcie podróży nie jest dla mnie niczym niezwykłym i jest spokojny. Ponieważ wynajmuję domki z kuchnią, kiedy raz lub dwa razy w roku biorę udział w pisaniu rekolekcji, mogę nie rozmawiać z nikim poza muzą przez wiele dni. Jeśli mam ochotę na rozmowę, mogę dołączyć do wycieczki pieszej lub innej imprezy grupowej, by nawiązać kontakt z człowiekiem, aby zaspokoić moją ograniczoną liczbę osób apetyt do kontaktu z ludźmi.
Uwielbiam pokoje hotelowe samotnie, zasypiając z włączonym telewizorem, zajmując całe łóżko; picie okropnej kawy w pokoju w czasie wolnym przed wyruszeniem na poszukiwanie lepszego. Uwielbiam znajdować restauracje, które czują się gościnnie i powracają do nich w kółko, tworząc bardzo tymczasowe rytuały; lub odwrotnie, wędrując w miejsca tylko dlatego, że wyglądają interesująco (lub jestem bardzo głodny) i co do diabła, jeśli to okropne, nikt mnie nie obwinie. Nie jestem nieśmiały o jedzeniu samemu, chociaż mogę jeść wcześnie lub w barze w ładniejszych restauracjach na randki, aby uniknąć samoświadomości w pełnej jadalni. Czasami po prostu biorę coś i jem w pokoju hotelowym, aby mój mózg stymulowany podróżą zaczął się gotować.
Na wycieczkach uwielbiam zatrzymywać się w tym głupio wyglądającym sklepie z pamiątkami tylko dlatego, że jest tak głupio wyglądający i zobaczmy, co jest w środku. Jeśli mijam widok i myślę „powinienem zrobić zdjęcie”, ale nie, dziesięć mil później mogę się odwrócić i wrócić do tego zdjęcia. Uwielbiam wędrować po starych cmentarzach i wymyślać historie o dawno zmarłych ludziach, o których prawdopodobnie nikt nie myślał od bardzo dawna. Uwielbiam wysiadać z samochodu na pustkowiu i odczuwać jego pustkę aż do samego szpiku kostnego. A jeśli chcę oglądać dzikiego kwiatu tańczącego na wietrze dłużej, niż wydaje się to rozsądne, nie ma na co narzekać.
Uwielbiam wybierać muzykę w samochodzie, która pasuje do mojego nastroju lub otoczenia - Uruchom DMC w Houston; Simon i Garfunkel o zmierzchu; pokazywać muzykę, kiedy czuję potrzebę śpiewania głośno i nie na klucz. Uwielbiam wciągać się w podcasty na długich, nudnych odcinkach. Uwielbiam rozmyślać o drodze, nigdy nie jestem pewien, dokąd mnie zaprowadzą. (Tak jak nigdy nie jestem pewien, dokąd zaprowadzi mnie moje okropne poczucie kierunku; Zawsze gubię się podczas samotnych wycieczek samochodowych. Ale zawsze znajduję drogę powrotną.)
To nie jest tak, że te rzeczy są niemożliwe u innych ludzi. Szczególnie mój mąż jest doskonałym trenerem. (I nie biorę za pewnik szczęścia, że mam małżonka, który szanuje moją potrzebę samotnej ucieczki i nie narzeka. Dużo.) Ale podróżowanie samotnie jest inne. To podróż ciała i ducha. To podróż bez i wewnątrz. Jest to zarówno głębokie nurkowanie, jak i płytka pobłażliwość - muszę to zrobić po swojemu, zaczynam kończyć, od góry do dołu, nyah, nyah, nyah. I wracam do domu odświeżony, odmłodzony i często z nową perspektywą życia, którą może zapewnić dystans i blok uporządkowanego czasu na myślenie.
Wszystko to i więcej sprawia, że uwielbiam podróżować samotnie. Jak o tobie? A jeśli nigdy tego nie próbowałeś, co Cię powstrzymuje?
- Sprawdź moje książki:
- Muszę dużo podróżować solo 100 miejsc w USA Każda kobieta powinna jechać. Idealny do planowania letnich podróży.
- Introverts in Love: The Quiet Way to Happily Ever After
- Droga introwertyczna: ciche życie w hałaśliwym świecie
- Przewodnik po przetrwaniu Yankee Chick w Teksasie
Pamiętaj, że wszystko, co kupisz w Amazon, klikając w tym blogu, da mi kilka centów. Książki są również dostępne w Barnes & Noble. Lub możesz wesprzeć lokalną niezależną księgarnię; Kliknij tutaj znaleźć w pobliżu niezależną księgarnię. Jeśli nie niosą moich książek, poproś o nie!
Chcesz spędzać czas z grupą fajnych introwertyków? Dołącz do nas na moim Facebook lub śledź mnie na Świergot (@SophiaDembling) lub Instagram (@yankeetex).