Doświadczenia poza ciałem: Interpretacja miejsca Boga

click fraud protection

Istnieje teraz wiele dowodów na to, że można znaleźć właściwy TPJ jako źródło doświadczenia poza ciałem, jak opisano w moim Poprzedni post (Blanke i in. 2002), ale co to znaczy znaleźć to szczególne miejsce w mózgu?

Być może w ogóle nic nie znaczy. Możesz argumentować, że nadal nie możemy wyjaśnić OBE tylko dlatego, że naukowcy znaleźli miejsce, które może je wywołać. Rzeczywiście, to odkrycie może działać w obie strony. Dla niektórych osób będzie to dowód, że OBE jest zjawiskiem całkowicie naturalnym; dla innych może to oznaczać, że zaburzony mózg uwalnia ducha od uwięzienia w ciele. I być może istnieje trzecia możliwość: istnieją dwa zupełnie różne rodzaje doświadczeń; sztucznie indukowane, oparte na mózgu OBE, które jest a halucynacjai naprawdę duchowy sortuj, co nie jest. W takim przypadku nie powinniśmy popełniać błędu, myląc je.

S Blackmore

Źródło: S Blackmore

Możemy zatem rozważyć trzy możliwości (Blackmore 2017).

1. Coś opuszcza ciało. tj. dualistyczne teorie dotyczące duszy, ducha lub ciała astralnego. Być może mózg uwalnia duszę po śmierci i jeśli zostanie pobudzony we właściwy sposób w ciągu życia, może to zrobić tak samo, a może mózg zwykle uniemożliwia duszy odejście, ale jeśli to się nie powiedzie, dusza przypadkowo wydany.

2. Nic nie opuszcza ciała. tzn. dualizm jest fałszywy; umysł i mózg nie są oddzielne i nie ma duszy, ducha ani ciała astralnego. Mózg może stworzyć iluzję opuszczenia ciała; być może buduje to nasze normalne poczucie bycia w ciele, a kiedy te awarie czujemy, jakbyśmy wychodzili poza ciało.

3. Istnieją dwa różne rodzaje OBE: „prawdziwe” OBE, w których coś opuszcza ciało, i fałszywe, które są iluzjami lub omamy.

Jak możemy dowiedzieć się, która jest właściwa? Samo znalezienie „miejsca OBE” w mózgu nie wystarczy, aby rozwiązać problem. Rzeczywiście, to odkrycie przypomina mi zachwycające spory o tak zwane „miejsce Boga” i może pomóc w przemyśleniu tej fascynującej historii.

Kiedy skany mózgu wykorzystano do wykazania, że ​​doświadczenia duchowe mają podstawę w aktywności mózgu, media szybko ogłosiły, że znaleziono „miejsce Boga”. Wkrótce spolaryzowano argumenty między tymi, którzy sądzili, że to pokazuje, że nie ma potrzeby Boga (Ramachandran 1998), a innymi, którzy twierdzili, że wręcz przeciwnie - że Bóg używa tego miejsca w mózgu, aby odczuć swoją obecność, lub że „my” używamy naszych mózgów do kontaktu z boskością (Newberg i D’Aquili 2001). Inni poszli jeszcze dalej, twierdząc, że znaleziono „siedzibę duszy”; lub „część mózgu, która dosłownie komunikuje się z Bogiem”; „Miejsce, w którym spotykają się świat materialny i duchowy” (Morse 1990, s. 110).

Wśród eksperymentów, które zapoczątkowały debatę „Boskie miejsce”, był jeden, w którym zakonnice karmelitanki były badane na skanerze, podczas gdy „subiektywnie znajdowały się w stanie zjednoczenia z Bogiem” (Beauregard i Paquette 2006, str. 186). W innym badaniu przetestowano medytujących buddyjskich i franciszkańskie zakonnice głęboko w modlitwie, stosując SPECT (obliczono emisję pojedynczego fotonu tomografia) i stwierdził „gwałtowne obniżenie poziomu aktywności” w części tylnego płatu ciemieniowego (Newberg i in., 2003). Autorzy zasugerowali, że obszar ten orientuje osobę w przestrzeni fizycznej i odróżnia jej ciało od świata zewnętrznego. Pozbawiony wkładu sensorycznego podczas głębokości medytacja lub modlitwa to rozróżnienie zawodzi, prowadząc do poczucia jedności ze wszystkimi lub z Bogiem (Newberg i D’Aquili 2001).

Sugeruje mi to naturalistyczne wyjaśnienie mistycznego poczucia jedności lub niedualności. Rzeczywiście Newberg i D’Aquili deklarują, że doświadczenie to jest „biologicznie, obserwowalne i naukowo prawdziwe”. (2001, s. 7). Ale nie mają na myśli tego, co większość naukowców miałaby na myśli. Wnioskują, że doznanie to nie jest „złudzeniem spowodowanym nieprawidłowym zapłonem wiązki komórek nerwowych”. Raczej te procesy mózgowe ewoluowały „aby pozwolić nam ludziom przekroczyć materialną egzystencję i… połączyć się z głębszą, bardziej duchową częścią nas samych” (str. 9). Wydaje się, że chcą mieć to na dwa sposoby.

Czy to pomaga nam z OBE? Niezależnie od tego, czy masz krótkie OBE, czy głębokie doświadczenie religijne, prawdopodobnie zastanawiasz się nad sobą: Czy jestem duchem, który może opuścić moje ciało? Czy jestem jednym z Bogiem czy ze wszechświatem? Jeśli nie, czym ja jestem? Ale jest ważna różnica. W OBE ja nadal czuje się jak oddzielna świadoma istota, podczas gdy w doświadczeniach mistycznych i religijnych poczucie rozdzielenia ginie. Dla ludzi religijnych można to interpretować jako połączenie z Bogiem lub boskością. Buddyści mogą postrzegać to jako uświadomienie sobie, że jaźń nie jest wieczną esencją ani trwałą istotą, ale jest nietrwała jak wszystko inne. Dla niereligijnych może to oznaczać wejście w naturalne połączenie ze wszechświatem lub urzeczywistnienie niedualności. Moje własne doświadczenie sprzed wszystkich lat (opisane w poprzednim poście) doprowadziło do utraty separacji lub doświadczenia niedualności. Niezależnie od tego, jak to interpretujesz, tego rodzaju doświadczenie wywołuje zastanawianie się nad sobą.

Ale wracając do miejsca Boga - te powiązania między mózgiem a doświadczeniem można interpretować w zupełnie przeciwny sposób. Więc jeśli nie chcemy skończyć w tym samym impasie w stosunku do OBE, musimy zrobić znacznie więcej niż odkryć miejsce, które może je wywołać, a następnie spierać się o jego znaczenie. Musimy wiedzieć, dlaczego ten konkretny obszar mózgu może indukować OBE, skoro inne części mózgu najwyraźniej nie mogą. Jaka jest zatem funkcja TPJ? Czy to może mieć coś wspólnego z naturą jaźni, a więc pomóc nam znaleźć wyjście z impasu? W następnym wpisie zajmę się tym pytaniem.

instagram viewer