Czy ten dokument jest uczciwy?

click fraud protection
Saturn

Saturn. Wyraźnie sferoid.

Ostatnio widziałem wspaniały spektakl teatralny w National Art Center w Ottawie. Nazywało się to „Nasiona” i dotyczyło sprawy sądowej, w której rolnik został oskarżony o stosowanie nasion Monsanto bez płacenia za nie. Był to teatr dokumentalny, co oznacza, że ​​cały dialog został przez kogoś wypowiedziane. Była obsada zespołu, a aktorzy grali wiele ról.

Krótko mówiąc, tło tej sprawy jest takie, że stwierdzono, że kanadyjski rolnik ma uprawy odporne na pestycydy na swoim polu. The DNA z tych upraw należy do Monsanto, który oskarżył go o ich używanie, nie płacąc Monsanto. Argument rolnika polegał na tym, że nasiona dmuchały z ciężarówek i innych pól.

W dokumencie narrator, który grał pisarza, który prowadził dochodzenia i wywiady, powiedział, że ma przedstawiciele Monsanto i rolnik zabiorą głos, ponieważ obiecała, że ​​dokument będzie "targi."

Rzeczywiście, pod koniec sztuki nie wiedziałem, co myślę. Istnieją przekonujące argumenty z obu stron i fakty, które nie mają sensu w żadnej historii. Można więc powiedzieć, że ostatecznie nie byłem zdecydowany. Innym sposobem na wyrażenie tego jest to, że myślałem, że istnieje 50% szans, że Monsanto ma rację, i 50% szans, że rolnik ma rację. Co na pierwszy rzut oka wydaje się, że dokument był uczciwy.

Dobrze?

Spójrzmy trochę na to, co oznacza być uczciwym w przypadku filmu dokumentalnego (lub artykułu przeglądowego itp.), Który przedstawia obie strony pewnej debaty. Jednym ze sposobów na stwierdzenie, że jest to sprawiedliwe, jest to, że zapewnia równe ilości informacji z obu stron argumentu. Cóż, najwyraźniej to nie zadziała, ponieważ nie każdy dowód lub informacja jest równie przekonująca. Skorygujmy to - uczciwy film dokumentalny przedstawi obie strony w równie przekonujący sposób.

Ale ta interpretacja zaczęła mnie niepokoić. W przypadku „Nasion” czułem, że publiczność powinien zostaw trochę teatru zdezorientowany - być może bardziej poinformowany, ale zdezorientowany. Dlaczego? Ponieważ sądy zajęły bardzo dużo czasu na podjęcie decyzji w tej sprawie, od której się odwołano. Sugeruje to, że decyzja była trudna, co świadczy o prawie równym prawdopodobieństwie, że każda ze stron ma rację.

Zmieńmy trochę temat. Co jeśli debata dotyczyła tego? globalne ocieplenie jest spowodowany przez ludzi? Lub czy szczepionki powodują autyzm? Czy też ewolucja jest lepszą teorią niż kreacjonizm? W takich przypadkach artysta może zacząć poszukiwania i bardzo przekonać się o jednej lub drugiej stronie. Powiedzmy, że artystka chce zrobić uczciwy film dokumentalny o tym, czy szczepionki powodują autyzm, i że tak naprawdę nic o tym nie wie, kiedy zaczyna. Mówi ludziom, że dokument będzie „sprawiedliwy”. Dzięki tej obietnicy ludzie są gotowi z nią porozmawiać. Ale potem zdaje sobie sprawę, powiedzmy, że dowody są okropne, że szczepionki powodują autyzm, a ponadto rozumie psychologiczne uprzedzenia, które wyjaśniają, dlaczego tak wielu ludzi w to wierzy. Gdy jej badania dobiegają końca, jest przekonana, że ​​szczepionki nie powodują autyzmu (co jest naukowym konsensusem).

A teraz, w jaki sposób robi uczciwy film dokumentalny na ten temat? Utalentowany artysta (reżyser, pisarz, filmowiec, dokumentalista itp.) Może manipulować widownią, aby czuła to, czego chce. Czy jej celem powinno być doprowadzenie ludzi do zamieszania w tej kwestii i odejście od dokumentalnego poczucia, że ​​istnieje 50% szans, że szczepionki powodują autyzm? Coś tu jest nie tak. Jeśli nie uważasz tego przykładu za przekonujący, stwórz własny, jeśli chodzi o coś, co według ciebie jest oczywistym problemem - być może to, czy Ziemia jest płaska, czy z grubsza kulista.

W takich przypadkach kuszące jest stwierdzenie, że dokument powinien przedstawiać prawdę tak, jak postrzega ją dokumentalista. Jeśli więc dokumentalistka jest w 95% pewna, że ​​szczepionki są bezpieczne, jej celem powinno być sprawienie, by publiczność odniosła takie samo poczucie pewności. Ale jeśli to zrobi, czy spełni swoją obietnicę dla informatorów, że dokument jest sprawiedliwy?

Nie mam dobrej odpowiedzi na ten problem moralny, ale myślę, że to prawdziwy problem, który ma konsekwencje zarówno dla sztuki, jak i artykułów naukowych.

Uczciwość jest szlachetną cnotą, do której powinniśmy dążyć, ale wydaje się, że niektóre pomysły są tak złe, że nie zasługują na taką samą ilość Uwaga.

Na zdjęciu: Saturn. Wyraźnie nie jest płaski. Z Wikimedia Commons.

Jim Davies jest autorem Nitowanej, książki o tym, dlaczego uważamy takie wyjaśnienia za wiarygodne. Zostanie wydany 5 sierpnia 2014 r. I jest już dostępny przed Sprzedaż.

instagram viewer