3 prawdziwe historie przebaczenia
Christy Little Jones, 42
Fort Washington, Maryland
„Nie znasz mnie, ale nie umawiam się już z twoim mężem… Przepraszam za ból, który spowodowałam dla twojej rodziny.” Christy przypomina dokładnie moment, w którym przeczytała to zdanie, w e-mailu wysłanym do niej w marcu ubiegłego roku. „Moje serce właśnie się zatrzymało”, mówi matka czworga dzieci (do pasierba AJ, 26 lat; i Skye, 9; Blaze, 8; i Hayes, 6). „Czułem się sparaliżowany”.
Do tego momentu Christy, trener związku, wierzyła, że ona i Adrian, 46-letni 10-letni mąż, byli szczęśliwie małżeństwem. Z pewnością rzeczy nie były idealne: dla Adriana, sprzedawcy samochodów, biznes był powolny, a ich saldo bankowe odniosło wielki sukces. „Adrian i ja odczuwaliśmy presję związaną z pieniędzmi” - mówi Christy. Ale nie widziała żadnych innych znaków ostrzegawczych. „Nadal mieliśmy randki i robiliśmy różne rzeczy jako rodzina. Nigdy nie marzyłem, że mnie zdradzi. ”
Po przeczytaniu i ponownym przeczytaniu tego e-maila Christy zadzwoniła do swojego męża w pracy. Drżąc głosem, domagała się wyjaśnienia. „Z początku Adrian był defensywny, powiedział, że to się nigdy nie wydarzyło, a nawet rozłączył się ze mną” - wspomina. „Ale minutę później oddzwonił, płacząc, przyznał, że to prawda, i błagał mnie, bym mu wybaczył”.
Historia się potoczyła: Adrian i klient flirtowali. Jednonocne stoisko zmieniło się w czteromiesięczny romans. W lutym 2012 roku, kiedy kobieta zapytała Adriana, czy kiedykolwiek opuści rodzinę, zerwał związek. „Byłem wściekły”, mówi Christy. „Ciężko mi było nie powiedzieć Adrianowi, że się skończyliśmy i sprawić, by bolał go tak mocno, jak ja.” Zamiast tego para rozmawiała i płakała przez całą noc.
„Gdy minął początkowy szok, stanąłem przed wyborem” - mówi. „Mogłem albo walczyć o swoje małżeństwo, albo pozwolić temu wydarzeniu wszystko zmienić”.
Christy podjęła świadomą decyzję wybaczenia. Nie stało się to natychmiast. Przez następne sześć miesięcy walczyła z urazą i obawą, że Adrian nie będzie zaangażowany w sprawienie, by małżeństwo działało. „Wiele razy pytałem go:„ Jak mógłbyś żyć ze sobą? Jak mogłeś spojrzeć mi w oczy i kłamać miesiącami? ”. A żeby się zamknąć, musiałem znać każdy szczegół romansu. Adrianowi było bardzo bolesnie odpowiadać na moje pytania, ale zrobił to z pokorą - mówi.
„Przebaczenie mu było najtrudniejszą rzeczą, jaką kiedykolwiek musiałem zrobić”, mówi Christy, „ale jego szczerość ułatwiła to”. Podobnie uczynił fakt, że Adrian zwierzył się z krzywdy dwóm przyjaciołom z ich kościoła. Cała trójka zaczęła spotykać się co tydzień, aby wspólnie się modlić i dyskutować o swojej wierze i znaczeniu małżeństwa. „Doceniam to, że chciał, aby inni pociągali go do odpowiedzialności”, mówi Christy.
Podczas wakacji w Wirginii w maju Christy i Adrian spontanicznie odnowili śluby weselne. „Nadal pracujemy nad kwestiami zaufania” - przyznaje. „Ale nasze małżeństwo jest silniejsze. Nie żałuję."
Przeczytaj więcej o nauce o przebaczaniu ijak wybaczyć.
Pascale Kavanagh, 46
Bedminster, New Jersey
Jako dzieci Pascale i jej młodszy brat znosili ciągłe męki ze strony matki: „Uderzyła mnie i mojego młodszego brata, rzucając talerzami w naszą stronę i wzywając nas imionami. Mój ojciec próbował dostać się między nią a nami, a ona też go nie oszczędziłaby ”.
Rodzice Pascale byli odnoszącymi sukcesy lekarzami, ale ich życie domowe było głęboko zaniepokojone. „Moja matka miała obelżywe dzieciństwo” - mówi Pascale. „Więc może w rezultacie naraziła mnie i mojego brata, który był bardzo autystyczny, na ciągły dramat.” Molestowanie rozszerzyło się na dorosłość. Nawet gdy Pascale była na studiach, jej matka dzwoniła raz w tygodniu, by ją zganić: „Zdyskredytowała mój wygląd, moich przyjaciół, moich nauczycieli akademickich. Czułem, że prowadzi mnie emocjonalną półką. ”Po ukończeniu studiów Pascale przeprowadziła się po całym kraju, z dala od rodziców. Tam w końcu wyszła za mąż, aw 2002 r. Urodziła się jej córka Sofi. Pascale miała nadzieję, że narodziny Sofi złagodzą jej matkę.
Nie ma takiego szczęścia. „Kiedy Sofi miała pięć lat, stała się niezależna, a jej zachowanie zniechęciło moją matkę” - mówi Pascale. Wściekłość wróciła, teraz skierowana na Sofi. Pascale szukała pomocy u terapeutów. „Chciałam, aby ten związek przestał powodować ciągły ból w moim życiu” - mówi.
Następnie, w 2010 roku, w wieku 73 lat, matka Pascale doznała kilku masywnych kolejnych udarów; jej mózg został nieodwracalnie uszkodzony. Po przybyciu do szpitala Pascale była zszokowana, gdy jej matka nie była w stanie komunikować się, a nawet rozumieć języka. Jako jedyna krewna zdolna do opieki nad matką - ojciec i brat Pascale zmarli - czuła się zobowiązana do pomocy. Siedziała u boku matki przez całą dobę, czytając książki na głos i po prostu rozmawiając - choć nie była pewna, co jej matka mogłaby zrozumieć.
„Na początku byłem zły. Czułem, że zostawiła bałagan, którym musiałem się zająć ”- mówi Pascale. Ale z upływem miesięcy jej wściekłość na matkę, która była teraz w tak bezbronnym stanie, powoli rozproszyła się. Wreszcie pewnego dnia wyczerpana Pascale nagle położyła głowę na kolanach matki. „I nienawiść zniknęła. Po prostu… zniknęło ”- mówi. „Po raz pierwszy przestałem ją potępiać. I to dało mi spokój. ”
Przebaczenie matce pomogło również Pascale, która jest teraz właścicielem firmy konsultingowej ds. Zdrowia i dobrego samopoczucia, porzuciła inne urazy (takie jak rozdźwięk z byłym mężem, z którym rozstała się w 2007 roku). „Stałem się mniej zainteresowany utrzymywaniem wszelkich form goryczy”. Matka Pascale pozostaje w stanie wegetatywnym, ale Pascale odwiedza ją co tydzień w domu opieki. „Widzę teraz, że przebaczenie nie tyle zależy od tego, co otrzymujesz od ludzi”, mówi, „ale od tego, co im dajesz”.
Nettie Gibson, 33
Monroeville, Pensylwania
Błysk srebra. To wszystko Nettie, doradca ds. Zdrowia psychicznego, wspomina o jeździe do pracy rano 10 sierpnia 2011 r., Kiedy inny samochód skręcił na jej pas, uderzając czołowo w sedan Nettie. Z prawą nogą przyciśniętą między deską rozdzielczą a przednim siedzeniem Nettie krążyła wokół świadomości przez prawie godzinę, zanim strażacy ją uratowali. W pogotowiu, przekonana, że umrze, Nettie poprosiła pielęgniarkę o napisanie listu pożegnalnego do 13-letniego syna Dominika. „Powiedziałem mu, jak dumny jestem z niego” - mówi - „i jak smutno było go zostawić”.
Jej rany były rozległe i wymagały 10-godzinnej interwencji chirurgicznej: należało usunąć śledzionę, wyrostek robaczkowy oraz dwie trzecie okrężnicy i jelita górnego. Poza tym, że prawie straciła prawą stopę, Nettie złamała prawą rękę i roztrzaskała prawą piętę. „Przez wiele dni bolało oddychanie” - mówi - „a nawet czuć szpitalną fartuch na mojej skórze”.
Dopiero kilka tygodni później, kiedy Nettie zaczęła dochodzić do siebie, jej prawnik przekazał jej okropne wieści: 63-letnia kobieta, która spowodowała wypadek, miała poziom alkoholu we krwi znacznie powyżej normy limit. „Wcześniej nie byłem zły. Wypadki się zdarzają - mówi Nettie. „Ale kto jest pijany o 8:15 rano i jeździ po okolicy?”
Jej cierpienie wzrosło dopiero po dowiedzeniu się, że kierowca ma minimalne ubezpieczenie samochodu i że Nettie, która została oddzielona od męża, będzie obciążona wysokimi rachunkami za leczenie. Ostatnia słoma przyszła dzień przed Świętem Dziękczynienia, kiedy jej szef ogłosił, że Nettie zostanie zwolniona.
„Byłem tak przygnębiony. Przez następne sześć miesięcy Dominic rano wychodził do szkoły, a potem resztę dnia spałem ”- mówi Nettie. Rozpaczała za każdym razem, gdy myślała o pijanym kierowcy, który wniósł takie trudności w jej życie.
Cała dewastacja miała swoje żniwo. Następnej wiosny Nettie zaczęła brać leki przeciwdepresyjne i spotykać się z terapeutą. „Podczas naszych sesji pracowałem nad uznaniem mojego gniewu i zranienia, a następnie uwolnieniem się od tych uczuć. To było trudne ”- przyznaje. „Ale ciągłe pytanie„ dlaczego ja? ”Nie doprowadziło mnie do nikąd.”
W sierpniu 2012 r. Nettie była na sali sądowej, kiedy kobieta, która spowodowała wypadek, została skazana na 8 do 16 miesięcy więzienia. (Ostatecznie została zwolniona po zaledwie trzech miesiącach z powodu choroby serca.) „Kobieta wyglądała na tak przestraszoną”, wspomina. „Nie mogłam sobie wyobrazić, co przechodzi jej głowę”. Potem Nettie zbliżyła się do publicznego obrońcy. „Powiedziałem:„ Proszę powiadomić [swojego klienta], że jej wybaczam ”.”
Ten gest dał Nettie ogromną ulgę. „Tego ranka nie kontrolowałam jej działań” - mówi. „Ale od tego momentu mam całkowitą kontrolę nad tym, jak reaguję, i postanowiłem wybrać wybaczenie zamiast nienawiści i wrogości”.
Dziś, podczas gdy ona koncentruje się na rehabilitacji, Nettie jest prelegentem Mothers Against Drunk Driving. Powoli uczy się chodzić i nie może się doczekać rozpoczęcia poszukiwania pracy. „Każdego dnia znajduję coś, za co mogę być wdzięczna”, mówi. „Nie czułbym tej wdzięczności bez przebaczenia”.