Brak umiejętności radzenia sobie = Chaos

click fraud protection

Na moim blogu jakiś czas temu, kiedy ja pisał o winnych przyjemnościachnauczyłeś się kilku moich programów telewizyjnych, głównie z gatunku reality. Jednym z najlepszych jest Interwencja, która jest emitowana na Bravo. Każdy odcinek koncentruje się na interwencji osoby, której życie jest w całkowitym chaosie z powodu narkotyków lub alkoholu nałóg. Niedawny odcinek profilował Johna, 33-latka alkoholowy z Bostonu. Jego historia była niestety fascynująca, podobnie jak wszystkie odcinki Interwencji. Pod koniec programu John powiedział coś, co naprawdę mnie uderzyło; coś, co wydaje się być wspólnym wątkiem w wielu odcinkach tego programu, i coś, co instynktownie znam od lat.

Powiedział, że nadużywał alkoholu, ponieważ nie miał innego sposobu na poradzenie sobie. Kiedy miał 8 lat, jego matka zmarła na raka piersi. Jako dorosły stracił siostrę, kuzynkę i swojego najlepszego przyjaciela w stosunkowo krótkim czasie. Biedny koleś. Hity właśnie nadchodziły. W takiej sytuacji każdy miałby problem z radzeniem sobie, a reakcją Johna jest picie. Dużo. Do tego stopnia, że ​​jego serce i wątroba są poważnie uszkodzone. Oprócz braku umiejętności radzenia sobie, zauważył również, że nigdy nie nauczył się umiejętności życiowych - prostych rzeczy, takich jak prace domowe. W rzeczywistości podczas rehabilitacji powiedział: „Uczę się robić rzeczy, których powinienem był nauczyć się w dzieciństwie, jak wynoszenie śmieci”.

Oto John, dorosły mężczyzna, który zmaga się z negatywnymi uczuciami i doświadczeniami, a teraz uczy się, jak wykonywać proste obowiązki domowe, które każde ośmioro dziecko może zrobić. To było takie smutne Przypomniało mi to niektórych moich klientów i innych rodziców, których znam, którzy chronią swoje dzieci przed wszelkim rozczarowaniem. Nie pozwalają im doświadczyć porażki lub odrzucenia (piłka nożna bez wyników, ktoś?), Chronią ich przed wszelkiego rodzaju dyskomfortem i rezygnują z przypisywania im obowiązków domowych.

Wierzę, że ci rodzice mają najlepsze intencje i zachowują się w ten sposób z miłości, ale prawdę mówiąc, wyrządzają swoim dzieciom kalectwo. Te rozpieszczone dzieciaki się poruszają dzieciństwo i do adolescencja, chroniony przed negatywnymi opiniami świata, kończąc jako dorośli bez umiejętności radzenia sobie. Są kruche emocjonalnie, przeoczyli ciąć ich zęby na małych lekcjach radzenia sobie, których ma uczyć dzieciństwo.

Jeśli kochasz swoje dzieci, pozwól im zawieść. Niech upadną. Niech się rozczarują. Niech stracą mecz piłki nożnej, grę planszową, grę w baseball. Niech zostaną odcięte od drużyny cheerleaderek. A kiedy to zrobią, trzymajcie ich za rękę, powiedzcie, że to nie koniec świata, i pomóżcie im znaleźć lekcję życia w każdym drobnym przeciwności. To te małe lekcje, które uczą ich, jak skutecznie radzić sobie z kulkami o większej krzywej, których życie nieuchronnie później rzuci im drogę.

Witryna Moniki
Blog Moniki

Zgłoszony przez centrum rehabilitacji w dniach 31 marca 2009 r. - 5:34

Niezły artykuł. Zgadzam się z twoim artykułem, że brak umiejętności radzenia sobie = chaos. To jest naprawdę prawda.

  • Odpowiedź do centrum rehabilitacji
  • Cytuj centrum rehabilitacji

Przesłane przez Tyrone w dniu 4 lutego 2017 r. - 03:14

Samo mówienie ludziom, by pozwolić swoim dzieciom upaść, jest niebezpieczną ideologią. Nie widzę żadnych dowodów na poparcie twojego argumentu. Uczenie się umiejętności radzenia sobie jest ważne, ale nie kosztem samooceny.

  • Odpowiedz Tyrone
  • Cytuj Tyrone

Zgłoszony przez Monikę Ricci w dniu 5 lutego 2017 r. - 12:38

Jest szeroko udokumentowane, że dzieci rozwijają zdrową (nie fałszywą) samoocenę i odporność poprzez pokonywanie wyzwań, osiąganie celów i uczenie się, jak radzić sobie z rozczarowaniem. Co więcej, istnieją również powszechnie dostępne dowody na to, że samoocena była kolosalną porażką. Nie zrobię tego dla ciebie, ale jeśli to zrobisz, znajdziesz mnóstwo dowodów. Nawiasem mówiąc, pozwalanie dzieciom na porażkę we wszystkim nie jest mądre, powiedzmy w przypadku jazdy ich rower na skraju urwiska lub poznawanie elektryczności za pomocą spinacza biurowego i elektrycznego wylot. Nigdy nie sugerowałbym, aby pozwolić im upaść w naprawdę niebezpieczny sposób. Ale pozwolenie im na małe porażki przygotowuje je i buduje odporność, aby nie zmiażdżyły ich przyszłe (i większe) niepowodzenia.

  • Odpowiedz Monice Ricci
  • Cytuj Monica Ricci

Przesłane przez Lily w dniu 9 października 2018 r. - 9:08

Mam teraz około 50 lat, mam 3 siostry i brata, którzy wszyscy nie mają trudności z radzeniem sobie rzeczy w życiu nas uderzyły i dorastaliśmy w trudnym środowisku, jeśli chodzi o nasze sąsiedztwo i obszar zaniepokojony. Mamy więc uczciwy udział w rozczarowaniu i przegraniu poza domem - nasi rodzice nas kochali i nie rozpieszczali - ale w domu było bezpieczna przystań, w której mama zawsze była w kuchni, gotując coś i rozmawiając z nami o tym, że nigdy nie wpadniemy w kłopoty z powodu miejsca, w którym dorastaliśmy w górę. Pamiętam, że kilkakrotnie jako dziecko zostałem uderzony przez inne dzieci z sąsiedztwa, podobnie jak moje rodzeństwo, ale żadne z nas nie było agresywne ani nie walczyliśmy. Mój ojciec był alkoholikiem, ale jedyne, co naprawdę pamiętam, to kłótnie mamy i taty (nigdy nie krzyczały i nie krzyczały) oraz nas dzieci siedzących na schodach i nasłuchujących. Nigdy nas nie uderzył, ani nie był dla nas wredny. Pamiętam wiele dobrych chwil z nim. Więc teraz, gdy jesteśmy starsi, mamy własne dzieci i przeszliśmy przez różne rzeczy w życiu - tym bardziej widzę, że nie wiemy, jak sobie z tym poradzić, gdy życie nas zmusza. Jesteśmy delikatni i rozpadamy się, aw niektórych okolicznościach chowamy głowy w piasek i po prostu odmawiamy radzenia sobie z rzeczami. Mama nigdy nie pokazała swojej strony w taki sposób, jest odporna nawet w wieku 83 lat, zawsze mówi nam, że życie ma ciężkie czasy, ale przeciskamy się przez rzeczy i to robimy. Zastanawiam się więc... co się stało z nami wszystkimi, czego nie nauczyliśmy się radzić sobie? To naprawdę smutne i bardzo rozczarowujące patrzeć, jak każdy z nas przechodzi przez coś trudnego - inni podnoszą kawałki i poradzić sobie z sytuacją, podczas gdy ta, która przez nią przechodzi, rozpada się i reaguje, jakby to był koniec świat. Więc teraz, kiedy mam prawie 50 lat, zadaję sobie to pytanie i nie zastanawiam się, gdzie wszystko poszło źle.

  • Odpowiedz Lily
  • Cytuj Lily

Przesłane przez Monikę Ricci w dniu 9 października 2018 r. - 10:39

Cześć Lily
Dziękuję za Twój komentarz. Przede wszystkim nie jestem psychologiem. Brzmi tak, jakby twoje pytanie brzmiało: „Nie byliśmy rozproszeni. Nasze życie BYŁO trudne, ale mimo to, mimo to, ja i moje rodzeństwo wciąż nie mamy umiejętności radzenia sobie. Dlaczego nie?"

To pytanie ma sens.

Moje przeczucie mówi, że może to wynikać głównie z rodzinnej dynamiki alkoholizmu. Chociaż pamięć o twoim ojcu jest ogólnie pozytywna w odniesieniu do twoich bezpośrednich interakcji z nim, dynamika uzależnienia była zdecydowanie w domu. Twoja matka wydaje się być klejem, który trzymał twoją rodzinę razem i brzmi, jakby była buforować i wchłaniać większość dysfunkcji, aby pomóc utrzymać dzieciństwo w normalnym stanie możliwy.

Nadal jednak zdawałeś sobie z tego sprawę, prawdopodobnie bardziej niż zdajesz sobie z tego sprawę. Jako dziecko jesteście na łasce rodziców, a stabilność waszego świata zależy od siły ich związku. Kiedy słyszysz, jak twoi rodzice często się kłócą, wywołuje to uczucie / strach przed wstrząśnięciem twojego świata, a fakt, że twoje życie jest naprawdę poza twoją kontrolą, jest podkreślony.

Potem, jako dorosły, kiedy życie rzuca ci krzywą, wywołuje to wszystkie stare uczucia braku kontroli nad tobą okoliczność taka jak wtedy, gdy byłeś dzieckiem słuchającym na schodach i niepokojącym się o swoją stabilność świat.

Oto dwa ciekawe artykuły, które mogą rzucić nieco światła na Ciebie, napisane przez ludzi, którzy wiedzą o wiele więcej niż ja.

psychologytoday (dotcom) (slash) us (slash) artykuły (slash) 200702 (slash) toxic-brew

verywellmind (dotcom) (slash) typowe cechy dorosłych dzieci alkoholików-66557

Ponownie, moje komentarze są tylko tym, co mówi moje jelita i doświadczenie, i nie jestem lekarzem w żaden sposób. Mam jednak nadzieję, że lektura i samokontrola pomogą tobie i twojemu rodzeństwu stać się bardziej odpornymi i pewnymi siebie w życiu.
Uściski i miłość do was wszystkich.
Monica

  • Odpowiedz Monice Ricci
  • Cytuj Monica Ricci
instagram viewer