Jak nawiązać połączenie zdalne podczas pandemii

Obecnie sprawy nie są normalne i to jest fakt. Nie ma subtelnego ani pełnego wdzięku sposobu, aby przedstawić się lub pochwalić siebie, tak jak kiedyś osobiście - wystarczy sięgnąć cyfrowo i sprawić, by to się liczyło. I nie zawsze będzie to naturalne lub wygodne.

„Myślę, że to jest w porządku i powinno być dobrze, wiedząc, że to nie będzie organiczne” - mówi Tiffany Dufu, założyciel i dyrektor generalny The Cru, usługa coachingu rówieśniczego skierowana do kobiet i autorka Rzuć piłkę: osiągnąć więcej, robiąc mniej. „Są dwie rzeczy, które staram się przypomnieć ludziom. Po pierwsze, masz wartość. Po drugie, moi rodzice mnie nauczyli: jeśli chcesz czegoś, czego nigdy wcześniej nie miałeś, musisz zrobić coś, czego nigdy wcześniej nie robiłeś, aby to osiągnąć. Jeśli więc czujesz się nieswojo z powodu kontaktu, jeśli czujesz się niezręcznie, jeśli nie masz pewności, czy powinieneś wysłać [e-mail] - robisz to, co powinien.

Pamiętaj, że tym razem wszyscy nawigują razem. Ludzie są o wiele bardziej chętni i bardziej otwarci, niż myślisz. „Nie bój się ani nie martw się, że komuś przeszkadzasz” - mówi

Lindsey Pollak, wielopokoleniowy ekspert ds. pracy i autor Droga z college'u do kariery i Przeliczanie: Poruszanie się po nowym świecie pracyukaże się w 2021 roku. „To takie trudne, pamiętam, że byłem w takiej sytuacji i pomyślałem:„ Będę ich denerwować ”, ale ludzie nie otrzymują tych próśb tak bardzo, jak myślisz.”

Wbrew intuicji ograniczenia społeczne, jakie stwarza pandemia, w rzeczywistości otworzyły drzwi dla możliwości nawiązywania kontaktów. Dufu bardzo ceni sobie teraz networking. Po pierwsze, jako introwertyk, zwraca uwagę, że nie ma już presji, by brać udział w wydarzeniach networkingowych, prowadzić niezręczne pogawędki i handlować wizytówkami - błogosławieństwo dla introwertyków na całym świecie.

Po drugie, nie ma potrzeby dojeżdżania do pracy, aby spotkać się z kimś w mieście lub w innym stanie. 20-minutowa rozmowa może w rzeczywistości być 20-minutową rozmową bez jazdy pociągiem, próbując znaleźć spotkanie miejsce i cały dodatkowy czas spędzony na uprzejmościach (które mogą być wartościowe, ale zjadają cenne) czas). Możesz po prostu wskocz do telefonu lub rozmowę wideo, a następnie szybko ją zakończ. (Gdybyś naprawdę był na misji, prawdopodobnie mógłbyś mieć dwie lub trzy wywiady informacyjne w godzinę!)

Dufu dodaje również, że ten moment wymaga od ludzi bardziej świadomego i strategicznego działania, co nigdy nie jest złe. Nie przekomarzasz się już w Starbucks ani nie ściskasz przypadkowo dłoni na przyjęciu koktajlowym; siedzisz, aby wysłać bezpośrednią i przemyślaną wiadomość. „W tej chwili, aby nawiązać kontakty, musisz pomyśleć: jaki jest wynik, który próbuję osiągnąć, docierając do tej osoby? Następnie musisz najpierw wiedzieć i zrozumieć, kto jest w Twojej sieci, zobaczyć, gdzie mogą znajdować się dziury, i podać bardziej szczegółowe informacje ”.

Wreszcie jedną z zalet wirtualnej sieci jest to, że daje Ci większą kontrolę nad tym, jak się prezentujesz. „Masz większą kontrolę nad tym, jak trafiasz, w sposób, w jaki nie miałeś tego, gdybyś spotkał kogoś w kawiarni” - mówi Dufu. Na przykład „masz kontrolę nad swoim tłem [Zoom] - jakie bardzo inteligentne książki znajdują się na Twojej półce, bez względu na to, czy jest bukiet kwiatów”.

Masz również pełną kontrolę nad swoją cyfrową obecnością, w tym swoim profilem LinkedIn, swoim e-mailem i osobistą witryną. W tej chwili te wirtualne chwile związane z osobistą marką są jedynymi oknami na to, kim jesteś. A to naprawdę może być świetna rzecz.

Telefonowanie na zimno lub, co bardziej prawdopodobne, wysyłanie e-maili na zimno do kogoś nie jest najlepszym pomysłem. Zamiast tego rozgrzej go, znajdując coś wspólnego. Następnie uwzględnij to, aby zwrócić ich uwagę i sprawić, że będą się troszczyć.

„Oto sztuczka: nigdy, przenigdy nie dzwonisz na zimno (ani nie wysyłasz e-maili) - zawsze„ ciepłe połączenie ”- mówi Pollak. „Znajdź haczyk, dlaczego ta osoba powinna ci powiedzieć tak. Najłatwiejszy ze wszystkiego polega na tym, że chodziłeś do tej samej szkoły. Porozmawiam z każdym, kto poszedł na moją alma mater - kropka, koniec dyskusji. Ale może chodzi o to, że oglądałeś ich seminarium internetowe na żywo lub że jesteś prezesem stowarzyszenia, do którego należysz. Nie musi to być coś, co łączy Cię magicznie, ale daj im powód do powiedzenia tak.

Za każdym razem, gdy szukasz czasu i wskazówek innej osoby, musisz jak najłatwiej Ci pomóc. Nie oznacza to, że powinieneś być robotem, ale oznacza, że ​​musisz być jasny i zwięzły.

„W tym wirtualnym świecie każdy jest zalewany tyloma e-mailami. Jeśli pomożesz im, mówiąc im dokładnie, czego szukasz, znacznie bardziej prawdopodobne jest, że uzyskasz oczekiwany rezultat ”- mówi Dufu. „Daj tej osobie wystarczającą ilość informacji, aby mogła [ocenić], ile czasu na wsparcie ciebie będzie od niej wymagać”.

Dufu zaleca, aby e-maile składały się maksymalnie z sześciu zdań. „Szczerze mówiąc, jeśli w [podglądzie skrzynki pocztowej] nie ma czegoś interesującego”, mogę całkowicie przegapić tę wiadomość ”- mówi. „Im więcej tekstu zawrzesz w treści wiadomości, tym mniej prawdopodobne jest, że ludzie będą w stanie ją przeczytać. Więc szybko przejdź do rzeczy w nie więcej niż jednym akapicie ”.

To nic osobistego, ale ponieważ nie masz swojego osobistego uroku, który Ci pomoże, Twój e-mail musi mówić sam za siebie.

ZWIĄZANE Z:Nowe sposoby na znalezienie profesjonalnego mentora

Prawdopodobnie jest to oczywiste i niewiele osób faktycznie popełnia ten błąd. Ale w tamtych czasach powinieneś być wyjątkowo sumienny. „Uznanie tego momentu - że w zasadzie jesteśmy teraz w środku wielu kryzysów - jest po prostu takie uprzejme” - mówi Dufu. „Zwłaszcza jeśli na przykład docierasz do Czarnych lub osób z branży medycznej. Pamiętaj, z czym osoba, do której się zwracasz, może mieć do czynienia, biorąc pod uwagę to, co dzieje się na świecie. Zacznij od ludzkiego komponentu wyrażenia pewnego rodzaju empatii wyrażonej wdzięcznością ”.

Nie ma potrzeby woskowania poetyckiego ani ciągnięcia za struny serca. Może to być tak proste, jak: „Mam nadzieję, że wszystko, co dzieje się teraz, dobrze Ci idzie i naprawdę doceniam, że spojrzałeś na mojego e-maila”.

Istnieje granica między byciem bezpośrednim i zwięzłym a byciem nieodpowiednim - zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdy ludzie mają już mało czasu (i cierpliwości). „Nie proś o zbyt wiele” - ostrzega Pollak. Nie załączaj jeszcze CV, nie pytaj wprost o pracę, nie dołączaj manuskryptu.

„Najlepszym pytaniem jest albo 15 minut mojego czasu, albo wysłanie mi kilku pytań e-mailem” - mówi. „Teraz mam wybór. Mogę zadzwonić lub zadzwonić, powiększyć lub wysłać e-maila. Wiem, że nie zdominujesz mojego czasu. Wiem dokładnie, jakiej rady szukasz, i mam powód, by powiedzieć „tak”.

Nie każda interakcja w sieci musi być tak ważna, zwłaszcza w tak cyfrowej epoce. Czasami chodzi o ćwiczenie „drobnych towarów”, co Pollak podniosła podczas swojej pracy jako ambasador LinkedIn od jednego z jej współzałożycieli, Reida Hoffmana. I to jest łatwe do zrobienia na odległość.

Drobny towar może być tak prosty, jak polubienie artykułu, który ktoś opublikował w mediach społecznościowych lub na swoim blogu; strzelając komuś szybkie "gratulacje!" o zdobyciu nowej roli; lub przesłanie artykułu, który Twoim zdaniem może ich zainteresować. „To te małe chwile afirmacji i połączenia, które nie muszą zajmować dużo czasu ani wysiłku, ale powiedzieć:„ Widzę cię, wspieram cię ”- mówi Pollak. „Kiedy ludzie myślą o utrzymaniu kontaktu, myślą o napisaniu długiego e-maila lub o godzinnej rozmowie telefonicznej, ale czasami mały towar może być naprawdę potężny i utrzymywać kontakt z ludźmi w łatwy, niski, ale znaczący sposób sposób."

Ponadto utrzymywanie kontaktu nawet na najmniejszy sposób sprawi, że następnym razem nie poczujesz się niezręcznie lub niespodziewanie, gdy poprosisz o radę, kontakt lub przysługę.

ZWIĄZANE Z:10 porad dotyczących urody, które pomogą Ci wyglądać jak najlepiej na wideo